Marszałek Senatu w ostatniej chwili zaprosił 24 redakcje, niektórzy dziennikarze nie chcą spotkać się w takim trybie
Na spotkanie z marszałkiem Senatu dotyczące zasad pracy mediów w parlamencie zostali zaproszeni przedstawiciele 24 redakcji, poinformowano ich o tym na niecałą godzinę przed planowanym startem spotkania. Paru dziennikarzy poinformowało, że nie zamierza dyskutować w tak pilnym trybie.
Informację o tym, że marszałek Senatu spotka się z przedstawicielami mediów, żeby dyskutować o zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie, podała PAP w sobotę po południu. Późnym popołudniem poinformowano, że spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 22:00 (potem przesunięto je na 22:15). Szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski potwierdził to na Twitterze o godz. 20:07, a 20:35 napisał: „Za kilkanaście minut zaczniemy telefonicznie zapraszać redakcje na spotkanie ze Stanisławem Karczewskim. Media proszę o chwilę cierpliwości”. Niedługo potem opublikował listę 24 redakcji, których przedstawiciele zostali zaproszeni.
Niektórzy z komentujących na Twitterze zwrócili uwagę, że nie zaproszono nikogo z Polskiego Radia, „Dziennika Gazety Prawnej”, „Pulsu Biznesu” ani organizacji dziennikarskich. Skrytykowano też, że dziennikarzy zaprasza się w sobotę wieczorem na niecałą godzinę przed startem spotkania.
@a_kondzinska pic.twitter.com/Dj1ldRMBeC
— Jakub Kowalski (@jakubkowalski) 17 grudnia 2016
Szefowie kilku redakcji zadeklarowali już, że na tak zorganizowane spotkanie się nie wybierają. - Redakcja @RMF24pl na razie nie idzie na spotkanie z marszałkiem Karczewskim. W takim trybie w takiej formie NIE. Albo wszyscy albo nikt - napisał Marek Balawajder, szef redakcji informacyjnej RMF FM. - Chętnie spotkam się z władzami PiS, ale nie w sobotę o 22...- stwierdził Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”. - Przekazałem szefowi Kancelarii Senatu ze jako 300 przyjmiemy zaproszenie w dzień roboczy, nie nagle w nocy, by ratować wizerunkowo partię rządzącą - poinformował Łukasz Mężyk, szef 300polityka.pl. - Stanowisko wielu redakcji, w tym „Newsweeka”, żadnych rozmów dziś, żadnych kompromisów w przyszłości - stwierdził Tomasz Lis, redaktor naczelny tego tygodnika.
Kilku dziennikarzy, m.in. z „Wprost” i „Rzeczpospolitej”, ok. godz. 21:30 pisali, że do ich redaktorów naczelnych jeszcze nikt nie zadzwonił z zaproszeniem na spotkanie.
Udział w spotkaniu przedstawicieli „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” potwierdził natomiast Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny obu pism . - To dobra inicjatywa dla wolnego słowa - napisał na Twitterze.
Łukasz Woźnicki z „Gazety Wyborczej” ujawnił, że redakcja mailowe zaproszenie na spotkanie dostała na pół godziny przed jego planowanym startem. - To wygląda jak jakiś żart - skomentował.
To wygląda jak jakiś żart. Zaproszenie na spotkanie redakcji z marszałkiem Senatu przyszło na pół godziny przed spotkaniem. Start za 15 min. pic.twitter.com/zT0KYIFaq2
— Łukasz Woźnicki (@lukaszwoznicki) 17 grudnia 2016
Daniel Adamski, dyrektor informacji Eurozetu, poinformował, że redakcja Radia ZET nie dostała zaproszenia na spotkanie, ale jej stanowisko przedstawi podczas dyskusji Jarosław Włodarczyk, prezes Press Club Polska.
Kanc.Senatu nie zaprosiła @RadioZET_NEWS na spotkanie z mediami (sobota, 22.00!). Zaproszenia nie dostało wiele innych redakcji. (1/2)
— Daniel Adamski (@D_Adamski) 17 grudnia 2016
- Dobrze, że marszałek chce rozmawiać z mediami. Ale na litość boską nagle w sobotę o 22? Jest stan wyjątkowy, że nie można tego zrobić rano? - zapytał Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”. - Na spotkanie ze Stanisławem Karczewskim powinni być zaproszeni nie naczelni, tylko reporterzy, którzy pracują w Sejmie - ocenił Robert Feluś, redaktor naczelny „Faktu”. - O 22 marszałek spotka się z dziennikarzami. Czy jeśli odwoła zapisy to demokracja nie będzie już zagrożona? Strasznie łatwo ratować demokracje - napisał Tomasz Terlikowski z Telewizji Republika.
Spotkanie zaczęło się ok. 22:30. Bierze w nim udział kilkanaście osób, m.in. Jarosław Olechowski z „Wiadomości”, Renata Kim z „Newsweeka”, Jacek Karnowski z „W Sieci”, Cezary Bielakowski z PAP, Tomasz Grzelewski z Superstacji, Justyna Dobrosz-Oracz z „Gazety Wyborczej”, Andrzej Stankiewicz i Bartosz Węglarczyk z Onetu. Renata Kim wyszła ze spotkania niedługo po jego rozpoczęciu. - Nie będziemy podejmować żadnych rozmów, uznajemy, że są one niestosowne. Tryb tego zaproszenia jest skandaliczny - stwierdziła.
Po awanturze podczas piątkowego posiedzenia Sejmu, związanej z wprowadzaniem nowych zasad mocno ograniczających możliwości pracy dziennikarzy w parlamencie, marszałek Sejmu bezterminowo zakazał przedstawicielom mediów wstępu do budynków parlamentu. W sali plenarnej Sejmu grupa posłów Platformy Obywatelskiej pikietuje przeciw sposobowi prowadzenia piątkowych obrad.
Dołącz do dyskusji: Marszałek Senatu w ostatniej chwili zaprosił 24 redakcje, niektórzy dziennikarze nie chcą spotkać się w takim trybie
może zrzutka na psychiatrę ???
To są jaja, a nie rozmowa o Polsce.