Utajniono procesy wytoczane TVN przez byłych pracowników
Dwie sprawy sądowe, które byli współpracownicy wytoczyli spółce TVN, zostały utajnione przez sąd na wniosek pełnomocników koncernu - informuje procesujący się z nadawcą były operator stacji Kamil Różalski. - Kolejnych pięć procesów wkrótce się zacznie, więc mamy podejrzenia, że i tu jawność zostanie wyłączona. To rodzi obawy o rzetelność procesów - mówi nam Różalski. TVN nie komentuje sprawy.
Kamil Różalski wytoczył proces TVN pod koniec lutego ub. roku, zarzucając nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. W sierpniu ub. roku z podobnym pozwem wystąpił do sądu pracy inny były pracownik TVN Robert Wyczałkowski. Teraz Różalski alarmuje w mediach społecznościowych: jawność procesów, wytaczanych byłemu pracodawcy, na wniosek prawników nadawcy została wyłączona. – Co TVN chce ukryć? – pyta retorycznie.
Co #tvn chce ukryć, że pozbawia pokrzywdzonych pracowników konstytucyjnego prawa do rzetelnego procesu sądowego? Zasada JAWNOŚCI postępowania sądowego jest jednym z elementów jego rzetelności (!)@tvp_info @tvn24 @wbd @wirtualnemedia @wirtualnapolska @oko_press @MS_GOV_PL
— Kamil Różalski (@RozalskiKamil) July 22, 2022
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl, operator precyzuje: - Pełnomocnicy TVN robią to po to, by ukryć patologie, o których piszę. Tymczasem obywatele mają zagwarantowane w Konstytucji, że proces sądowy musi być rzetelny (mówi o tym art. 45 Konstytucji RP) Jednym z głównych gwarantów rzetelnego procesu jest jego jawność.
Różalski podkreśla: w przypadku firm jawność wyłącza się w części procesu, w której pojawiają się dane, mogące być interesujące dla konkurencji. – Jednakże w procesach, o których mówimy, sprawa dotyczy rzeczy jawnych, czyli kto był przełożonym, gdzie i pod czyim przewodnictwem wykonywałem pracę itp. To nie jest tajemnicą, na którą powołuje się TVN. Nie budzi więc wątpliwości, że wnioski o wyłączenie jawności postępowania sądowego ze strony TVN mają na celu ukrywanie mobbingu instytucjonalnego, wykluczenia zawodowego, łamania Kodeksu pracy i osób którzy za tym stoją.
TVN: warunki osób wykonujących wolne zawody zgodne z prawem
Zapytaliśmy TVN, jakie są powody utajniania procesów i czy nadawca podziela pogląd Różalskiego, że procesy powinny być jawne z powodu "konstytucyjnie zagwarantowanej obywatelom rzetelności procesu". Stacja jednak nie komentuje sprawy.
Kilka miesięcy temu szefowa komunikacji korporacyjnej w TVN, Katarzyna Issat, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zapewniała jednak, że warunki zatrudnienia wszystkich osób wykonujących wolne zawody w ramach współpracy z telewizją TVN, w tym operatorów kamer - są zgodne z prawem.
W maju br. także Państwowa Inspekcja Pracy wystąpiła do sądu z pozwem o ustalenie stosunku pracy, wykonywanej przez Różalskiego w TVN - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Osobne postępowanie toczy się także w sprawie Roberta Wyczałkowskiego, przy czym PIP nie jest w nim stroną.
Sprawę wniosła też PIP
Sprawa sądowa jest pokłosiem kontroli, przeprowadzanej przez PIP w TVN pod kątem warunków zatrudnienia. Zakończyła się ona w listopadzie 2021 roku. Stwierdzono wówczas w pokontrolnych wnioskach, że byłemu operatorowi należała się umowa o pracę, gdyż jego zatrudnienie spełniało wszelkie warunki ku temu. Inspektorzy wystąpili więc do TVN z wnioskiem o stosowne przekształcenie umów, jednak nadawca - jak ujęto w piśmie - „przedstawił odmienne stanowisko”.
Kontrola wykazała także, że TVN przeprowadził analizę warunków zatrudnienia i w okresie od 27 maja do 31 sierpnia ub. roku zawarł umowy o pracę z grupą 396 osób współpracujących dotychczas na podstawie umów cywilnoprawnych. Nastąpiło też "realne zmniejszenie liczby osób świadczących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych”: według stanu na 24 lutego były to 1863 osoby, zaś na dzień 1 października - 1096 osób - napisano w pokontrolnych wnioskach.
Dołącz do dyskusji: Utajniono procesy wytoczane TVN przez byłych pracowników