SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dorobił się na piractwie internetowym. Zostanie przekazany władzom USA

Twórca serwisu Megaupload Kim Dotcom, który według amerykańskich władz dorobił się fortuny na piractwie internetowym, przegrał batalię sądową w Nowej Zelandii i zostanie przekazany organom ścigania USA – podała BBC.

Kim Dotcom, fot. screen z youtube'aKim Dotcom, fot. screen z youtube'a

Minister sprawiedliwości Nowej Zelandii Paul Goldsmith zatwierdził wniosek o ekstradycję Dotcoma do Stanów Zjednoczonych – ogłosił rzecznik ministra.

Urodzony w Niemczech przedsiębiorca, który sam siebie określał mianem „bojownika o wolność w internecie”, twierdził, że nie kontrolował treści, jakimi użytkownicy dzielili się za pośrednictwem założonego w 2005 roku serwisu Megaupload.

Batalia sądowa trwała od 2012 roku, gdy agenci amerykańskiego FBI przeprowadzili nalot na posiadłość Dotcoma w Auckland i zatrzymali go. Od tamtej pory starał się powstrzymać ekstradycję, składając apelacje do nowozelandzkich sądów.

„Bojownik o wolność w internecie” w rękach władz USA

W USA na Dotcomie ciąży kilka zarzutów karnych, w tym naruszenia praw autorskich, prania pieniędzy i wymuszeń. Grozi mu za to wieloletnie więzienie – podała w czwartek wieczorem BBC. Amerykańskie władze twierdzą, że działania Dotcoma i trzech innych osób z kierownictwa Megaupload spowodowały straty dla studiów filmowych i 
muzycznych, opiewające na ponad 500 mln dolarów.

Dostęp do Megaupload został zablokowany 19 stycznia 2012 roku, gdy w Nowej Zelandii za masowe łamanie praw autorskich aresztowano właściciela serwisu i jego współpracowników.

W czasach największej popularności Megaupload był 13. najczęściej odwiedzaną stroną w internecie i odpowiadał za 4 proc. całego ruchu w światowej sieci. Dotcom zarobił miliony dolarów na sprzedaży miejsca reklamowego i kont premium.

Użytkownicy Megaupload często dzielili się tam pirackimi kopiami filmów i muzyki, ale twórca strony zaprzeczał, jakoby ich do tego zachęcał.

„Posłuszna amerykańska kolonia na południowym Pacyfiku właśnie zdecydowała o mojej ekstradycji za to, co użytkownicy zamieszczali w Megaupload” – napisał Dotcom w serwisie X.

W innych wpisach odnoszących się się do decyzji o ekstradycji oświadczył, że „kocha Nową Zelandię” i nie zamierza wyjeżdżać. „Nie martwcie się, mam plan” – napisał.

Dołącz do dyskusji: Dorobił się na piractwie internetowym. Zostanie przekazany władzom USA

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl