SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„Tablice ogłoszeń, bez dyskusji z obywatelami” - Watchdog Polska o profilach gmin w social media

Ponad 70 procent gmin prowadzi urzędowe media społecznościowe, lecz ich regulaminy czasem stwarzają zagrożenie dla wolności słowa. Popularnością cieszy się Facebook, Twitter jest mało popularny, a w bu serwisach mieszkańcy czasem są blokowani bez podania powodu. Takie wnioski płyną z raportu Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.

W raporcie przeanalizowano profile w mediach społecznościowych gmin z czterech województw: dolnośląskiego, kujawsko-pomorskiego, lubelskiego i lubuskiego. Ankietę badawczą wysłano do ponad 600 gmin, odpowiedziało 381.

Z raportu wynika, że gminne strony na Facebooku często nie są miejscem rozmowy z mieszkańcami, ale traktowane są jak tablice ogłoszeniowe lub biuletyny promocyjne urzędów. - Mieszkańcy chętnie udostępniają treści podawane przez urząd gminy, ale rzadko z nimi dyskutują. Nawet jeśli pojawiają się ich uwagi często brakuje odpowiedzi ze strony urzędów - czytamy w raporcie.

 

Blokowanie za mowę nienawiści

72 procent urzędów, które wzięły udział w badaniu, zadeklarowało posiadanie fanpage na Facebooku. Jednak zaledwie siedem procent prowadzi profil na Twitterze. Na 381 zbadanych urzędów tylko trzy prowadziły na Facebooku fora dla mieszkańców, w postaci grup dyskusyjnych.

Zaledwie osiem spośród zbadanych gmin posiada regulaminy, ale ich zapisy traktowane są dowolnie i często są wykorzystywane do blokowania użytkowników lub do usuwania ich komentarzy. Najwięcej zablokowanych użytkowników wykazały miasta: Bydgoszcz (105), Świdnik (53), miasto Inowrocław (50), wspomniana już Witnica (36) i Wrocław (34). - Wydaje się, że część regulaminów stanowi znaczące zagrożenie dla wolności słowa. Zwłaszcza, że nie podają one, kto podejmuje decyzje o blokadzie i jak się można od nich odwołać - piszą autorzy raportu.

Moderatorzy fanpage’ów interweniują wtedy, m.in. gdy użytkownicy wpisują wulgaryzmy treści niezgodne z prawem, rasistowskie lub stosują mowę nienawiści.

Fanpage prowadzone przez urzędników

83 gminy (30 proc.) spośród tych, które wzięły udział w badaniu, nie zatrudniają zewnętrznych firm do prowadzenia fanpage’ów. Zazwyczaj prowadzą je zatrudnieni urzędnicy lub informatycy. - Stosunkowo rzadko gminy uznają, że komunikacja w mediach społecznościowych jest na tyle odpowiedzialnym zdaniem, że należy powierzyć je osobie na kierowniczym stanowisku – tak jest w przypadku 26 procent (75) gmin - piszą autorzy raportu.

W 82 zbadanych gminach osobne oficjalne strony w mediach społecznościowych mają włodarze: wójtowie, burmistrzowie lub prezydenci. Spośród nich 23 proc. (19) prowadzą osoby opłacane z budżetu gminy.

-  Podsumowując wyniki naszego monitoringu, można stwierdzić, że w przeważającej większości badane urzędy traktują media społecznościowe jako sposób na informowanie mieszkańców niż na rozmowę. Stosunkowo mało zaobserwowaliśmy aktywnego podejmowania dyskusji przez władze gmin. Mieszkańcy krytykujący jakieś rozwiązania, zbyt często nie otrzymują żadnej odpowiedzi czy uzupełniającej informacji. A wydaje się, że skoro na prowadzenie fanpage’y przeznaczane są pieniądze w urzędzie, to niech faktycznie będą one jednym ze sposobów komunikowania się z mieszkańcami - czytamy w raporcie.

Członkowie Watchdog Polska zwracają też uwagę, że naturalnym miejscem publikowania informacji przez gminy nie może być Facebook czy Twitter, gdyż jest nim Biuletyn Informacji Publicznej. Obawiają się jednak, że media społecznościowe mogą zacząć wypierać ten oficjalny publikator, zamiast być równoległym kanałem informowania obywateli.

Dołącz do dyskusji: „Tablice ogłoszeń, bez dyskusji z obywatelami” - Watchdog Polska o profilach gmin w social media

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl