SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prezes UKE szykuje rewolucję na rynku kablowym. „Decyzje jedynie utrudniają współpracę”

Prezes UKE chce, aby najwięksi operatorzy telewizji kablowej udostępnili w blokach swoją infrastrukturę konkurencji, co miałoby być korzystniejsze dla klientów. To nie podoba się jednak kablówkom. - Wszelkie regulacje na rynkach, które są otwarte na współpracę są zbędne. Wydane decyzje dotyczą tylko części podmiotów na rynku i w naszej ocenie tę współpracę jedynie utrudniają - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Janusz Kosiński, prezes Inei.

Marcin CichyMarcin Cichy

W połowie maja prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Marcin Cichy zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wydał decyzje dotyczącą „zapewnienia dostępu do infrastruktury telekomunikacyjnej w zakresie kabli telekomunikacyjnych w budynkach wielorodzinnych”. To jeden z elementów strategii, jaką chce realizować Urząd zgodnie z założeniami "Strategicznych kierunków działań prezesa UKE na lata 2017-2021".

Decyzje dotyczą takich firm jak: Netia, UPC Polska, Multimedia Polska, Vectra, Inea i Toya. Jakie zmiany niosą nowe regulacje? Regulator chce, aby duzi operatorzy kablowi udostępnili swoje sieci konkurencji w blokach, co oznacza, że podmioty te mogłyby świadczyć swoje usługi w oparciu o infrastrukturę tych operatorów kablowych. Dla klientów może to oznaczać łatwą zmianę operatora - bez konieczności wymiany kabli. Dodatkowo, klienci mieszkający w nowych budynkach, które powstały po 2012 roku będą mogli wybrać każdą z usług u innego operatora. W praktyce może oznaczać to przykładowo korzystanie z internetu firmy X, telefonu - firmy Y, telewizji - oferowanej przez firmę Z. Obecnie Netia oferuje swoje usługi w oparciu o infrastrukturę Orange.

Migracje klientów byłyby zatem większe, ale jednocześnie operatorzy - poprzez atrakcyjną ofertę - mogliby ich łatwiej pozyskać. Oznacza to również wzrost konkurencyjności na rynku i konieczność walki o klienta.

UKE zakłada, że zmiany mają wejść od czerwca 2019 roku. Urząd podał w komunikacie, że jego celem jest „promowanie wspólnych inwestycji, wspieranie budowy i współkorzystania z infrastruktury oraz zapewnienie efektywnej współpracy międzyoperatorskiej”.

W ocenie prezesa UKE wykonanie decyzji „korzystnie wpłynie na zwiększenie efektywności wykorzystania istniejącej infrastruktury oraz na zmniejszenie kosztów nowych robót inżynieryjno-budowlanych z korzyścią nie tylko dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych, ale także dla abonentów, którzy otrzymają szansę skorzystania z konkurencyjnej oferty oraz dysponentów nieruchomości poprzez organicznie uciążliwych prac instalacyjnych”.

„Wszelkie regulacje na otwartych na współpracę rynkach są zbędne”

Decyzje nie są ostateczne i nie obowiązuje ich rygor natychmiastowej wykonalności. Operatorzy mają prawo do złożenia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy w drugiej instancji do prezesa UKE lub mogą (bez pierwszego ze wskazanych trybów) wnieść skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Po zakończeniu tych postępowań będą musieli wdrożyć decyzje prezesa UKE.

Prezesa INEA Janusz Kosiński ocenia dla Wirtualnemedia.pl, że „jako właściciel infrastruktury Inea jest zwolennikiem strategii jej otwierania dla innych operatorów”.

- Robimy to zresztą bez odgórnych nacisków już od blisko trzech lat, czego najlepszym przykładem jest nasza współpraca z Orange Polska. Chcemy też podkreślić, że z naszej perspektywy narzucanie przez Prezesa UKE warunków współpracy jest działaniem nieproporcjonalnym, zwłaszcza w odniesieniu do INEA. Uważamy, że wszelkie regulacje na rynkach, które są otwarte na współpracę, są zbędne. Co więcej, wydane decyzje dotyczą tylko części podmiotów na rynku i w naszej ocenie tę współpracę jedynie utrudniają. W związku z tym INEA zamierza wnieść do Prezesa UKE wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy - zaznaczył Janusz Kosiński.

Krystyna Kanownik, rzecznik prasowa Multimedia Polska odpowiedziała nam, że „spółka nie komentuje decyzji regulatora”. Pozostali operatorzy do czasu publikacji artykułu nie odpowiedzieli na nasze pytania.

Na razie bez wniosków o ponowne rozpatrzenie

Z naszych informacji wynika, że obecnie do prezesa UKE nie wpłynęły wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy.

- Do wdrożenia przyjętych regulacji operatorzy będą zobowiązani, gdy wydane decyzje staną się ostateczne, tj. po rozpatrzeniu przez prezesa UKE wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy, upływie terminu na ich wniesienie lub po złożeniu przez operatorów skarg bezpośrednio do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie - przypomina Martin Stysiak, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

W odpowiedzi dla Wirtualnemedia.pl prezes UKE zaznaczył, że „wydane decyzje zachęcają do współpracy międzyoperatorskiej w zakresie dostępu do infrastruktury telekomunikacyjnej, stwarzając jednolite, proporcjonalne i niedyskryminacyjne ramy tej współpracy”.

- Potencjał i skala współpracy będzie zależeć od woli przede wszystkim operatorów korzystających i ich otwarcia na model współkorzystania z infrastruktury - zaznaczył Urząd. - Dodatkowo decyzje są korzystne dla właścicieli budynków, ponieważ współkorzystanie z kabli ogranicza konieczność prowadzenia prac w budynku w celu świadczenia usług telekomunikacyjnych, które to prace są nie tylko kosztowne dla operatorów, ale także uciążliwe dla mieszkańców oraz ingerują w konstrukcję budynku. W konsekwencji decyzje przyczynią się do poprawy współpracy między operatorami a właścicielami budynków oraz zmniejszą ilość sporów w tym zakresie poddawanych pod rozstrzygnięcie prezesa UKE - dodał Martin Stysiak w komentarzu dla Wirtualnemedia.pl.

Urząd zaznacza też, że „na przyjętej regulacji najbardziej zyskają sami abonenci, ponieważ zwiększy konkurencję, ułatwiając operatorom prowadzenie działalności także w budynkach, w których nie posiadają własnej infrastruktury”.

- Zmniejszenie kosztów budowy infrastruktury oraz większa konkurencja przełoży się na niższe koszty świadczenia usług oraz wzbogacenie oferty detalicznej - podkreśla UKE.

PIKE: Szkodliwy pomysł zmian

Prace nad tym rozwiązaniem rozpoczęły się w styczniu i już wtedy swój sprzeciw wyraziła Polska Izba Komunikacji Elektronicznej. Dotychczasowe stanowisko Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej stwierdzało, że decyzje szefa Urzędu będą dotyczyć ok. 4,5 mln gospodarstw domowych i nie będą one wcale tak korzystne dla klientów – mogą zagrozić inwestycjom w rozwój szerokopasmowego internetu, a wybór usług może zostać ograniczony.

Jerzy Straszewski, prezes PIKE podkreśla, że Izba jest bardzo zaniepokojona kierunkiem regulacji przyjętym przez Prezesa UKE.

- Wbrew wszelkim argumentom Prezes UKE dąży do ograniczania konkurencji infrastrukturalnej. W opinii PIKE rozwiązanie takie przyniesie oczywistą szkodę tak operatorom, jak i abonentom. Operatorzy mogą utracić motywację do inwestowania, bo będą zobowiązani do udzielania dostępu do swojej infrastruktury nawet poniżej kosztów. Regulacje ograniczą też zainteresowanie naszym rynkiem operatorów hurtowych. Abonenci zaś stracą możliwość wyboru z szerokiej oferty operatorów infrastrukturalnych - przekazał Jerzy Straszewski portalowi Wirtualnemedia.pl.

Dodał, że według PIKE "dotychczasowe praktyki komercyjnej współpracy operatorów były rynkowo bardziej konstruktywne niż propozycja Prezesa UKE".

- Warto dodać że regulacje Prezesa UKE obarczone są szeregiem błędów natury prawnej w tym oparte są o przepisy przyjęte w nieprawidłowym trybie. Liczymy na wycofanie się Prezesa UKE z tego szkodliwego pomysłu zmian, w szczególności w kontekście wydanych ostatnio decyzji określających warunki dostępu do kanalizacji kablowej operatorów - podkreśla prezes Izby.

Można zatem oczekiwać, że Inea nie będzie jedynym podmiotem, wnoszącym o ponowne rozpatrzenie sprawy przez Urząd. To oznacza zatem dalsze przeciąganie prac nad wdrożeniem nowych regulacji.

Na czele UPC Polska

Największym operatorem sieci kablowej w Polsce - docierającym do 3,43 mln gospodarstw domowych - jest UPC Polska. Sieć Vectry obejmuje 2,6 mln gospodarstw domowych, Netii - ok. 2,5 mln gospodarstw, a sieć Multimedia Polska – 1,7 mln.

Dołącz do dyskusji: Prezes UKE szykuje rewolucję na rynku kablowym. „Decyzje jedynie utrudniają współpracę”

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
AW
Panie Prezesie UKE, czy pan wie, że nie istnieją w OGÓLE urządzenia umożliwiające szybkie przełączenie między operatorami TVK?? Rezygnuj natychmiast z tego pomysłu
odpowiedź
User
iksiński
Tak na prawdę nie chodzi o jakąś konkurencję ale wbrew pozorom o monopolizację rynku płatnej telewiizji w Polsce. Beneficjentem tej regulacji jest Cyfrowy Polsat wraz ze spółkami zależnymi. Dotychczas CP konkurował z Canal+, "n" a wcześniej Wizją TV ale względem płatnej TV w kablu był neutralny. Obecnie praktycznie rozjechał konkurencję satelitarną (to czy przejmie Canal+ to nie pytanie czy ale kiedy) i naturalnym kierunkiem rozwoju jest konkurencja w kablu. Zakup poszczególnych podmiotów jest zbyt długi i kosztowny, a przebicie się z nowym operatorem praktycznie niemożliwe.
Przejmując Netię (która swoją pozycję zbudowała na łączach TP S.A./Orange) i deregulując rynek Cyfrowy Polsat będzie mógł po zewnętrznych dla siebie sieciach zaoferować unikatową cenowo i ofertowo paczkę programową swojej platformy cyfrowej stopniowo odmawiając np. innym operatorom dostępu do kluczowych kanałów (np. sportowych z transmisjami). Nawet UPC czy Vectra / Multimedia nie będą tez w stanie zabezpieczyć dostępu do oferty na takich warunkach jakich kontraktuje je CP ze względu na efekt skali. Tym samym ta sama paczka kanałów będzię zdecydowanie tańsza dla klienta od CP niż UPC, Vectry, Multimediów, Inei, Toyi, itd. nie wspominając o małych stacjach. Jak dobrze polobbują to będa tez mieli niższe koszty techniczne związane z utrzymaniem i eksploatacją sieci.
odpowiedź
User
Linc
Tak na prawdę nie chodzi o jakąś konkurencję ale wbrew pozorom o monopolizację rynku płatnej telewiizji w Polsce. Beneficjentem tej regulacji jest Cyfrowy Polsat wraz ze spółkami zależnymi.


To dlaczego Netia jest przeciwna tej regulacji?
odpowiedź