Olechowski: minęły czasy, gdy PO i PSL wybierały dziennikarzy TVP, Michała Rachonia recenzują widzowie
Jarosław Olechowski, p.o. dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, ocenia, że apel PO, PSL i Nowoczesnej o odsunięcie Michała Rachonia od prowadzenia „Woronicza 17” to „pierwsza tak brutalna, otwarcie przeprowadzona próba ingerencji politycznej w pracę dziennikarzy w Polsce”. - Na szczęście czasy, kiedy przedstawiciele PO i PSL - zgodnie z partyjnym interesem - wybierali tematy oraz prowadzących audycje publicystyczne Telewizji Polskiej, są już za nami - dodał.
W poniedziałek politycy Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i PSL zaapelowali do władz Telewizji Polskiej, żeby Michał Rachoń został odsunięty od prowadzenia programu „Woronicza 17” w TVP Info. Skrytykowali Rachonia jako rzecznika interesów PiS-u.
W niedzielę przedstawiciele tych trzech partii wyszli z programu, po tym jak Rachoń pytał ich o ustalenia Radia Szczecin, że w mieszkaniu należącym do posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego świadczone są usługi seksualne. - Nie wyobrażamy sobie, żeby pan Rachoń, który występuje ewidentnie w roli rzecznika PiS-u i jest pozbawiony jakiejkolwiek wiarygodności, mógł nadal prowadzić ten program - powiedział w poniedziałek Jan Grabiec z PO.
Do tego apelu we wtorek odniósł się Jarosław Olechowski, szef „Wiadomości, od stycznia br. pełniący też obowiązki dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. - Jest to pierwsza tak brutalna, otwarcie przeprowadzona próba ingerencji politycznej w pracę dziennikarzy w Polsce - stwierdził w oświadczeniu przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl.
- Politycy opozycji już wielokrotnie grozili dziennikarzom TVP zwolnieniem z pracy po ewentualnym przejęciu władzy w Polsce. Reporterzy TVP byli również wielokrotnie atakowani - także fizycznie - przez zwolenników opozycyjnych partii. Jesteśmy wulgarnie obrażani. Ale po raz pierwszy przedstawiciele trzech partii, w budynku polskiego parlamentu, wprost domagają się zwolnienia konkretnego dziennikarza, bo nie podobają im się pytania, które zadaje - opisał Olechowski.
Jeśli chodzi o ataki ze strony polityków, to w lipcu ub.r. poseł PO Tomasz Lenz powiedział reporterowi TVP Info: „Uczestniczy pan w manipulacji i oszukiwaniu Polaków, bierze pan za to pieniądze. Też pan zostanie rozliczony za to, tak jak Urban. Skończy pan jak Urban”. Miesiąc wcześniej poseł tej partii Michał Szczerba w „Gościu Wiadomości” TVP1 skrytykował prowadzącego Krzysztofa Ziemca, zarzucając mu, że jest na usługach „PiS-owskiej, propagandowej telewizji”. Z kolei w spocie PO przekaz TVP porównano do propagandy Goebbelsa.
Szef TAI w oświadczeniu wytknął politykom PO, Nowoczesnej i PSL, że deklarują walkę o wolność mediów, tymczasem starają się wywrzeć wpływ na media publiczne. - Wczorajsza konferencja prasowa polityków Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego, partii, których politycy w ostatnich wyborach utracili mandat do sprawowania władzy dowodzi tego, że wolność słowa nie jest bliska wszystkim siłom politycznym w Polsce. Każdy, kto ceni wartości demokratycznego państwa prawa, nie może zaakceptować sytuacji, w której politycy chcą pozbawić pracy dziennikarza za to, że zadał pytania, na które nie chcieli odpowiedzieć przedstawiciele trzech ww. partii obecni w studiu programu „Woronicza 17” - ocenia Jarosław Olechowski.
Z jego oświadczenia wynika, że kierownictwo TVP Info i TAI nie mają zastrzeżeń do tego, jak Michał Rachoń prowadzi „Woronicza 17”. - Program „Woronicza 17” - podobnie jak inne prowadzone przez redaktora Michała Rachonia programy - jest co tydzień recenzowany przez widzów. Popularność tej audycji na tle oferty konkurencyjnych stacji dowodzi tego, że redaktor Michał Rachoń cieszy się popularnością i zaufaniem widzów. Jest to dla nas najlepsza ocena poziomu jego pracy - podkreślił szef „Wiadomości” i TAI.
Zaznaczył, że pytania Rachonia o usługi seksualne świadczone w mieszkaniu Stanisława Gawłowskiego „odnosiły się do prawdziwych i rzetelnie zebranych informacji”.
Szanowni Państwo, w programie „Woronicza17” red. Rachoń miał prawo pytać gości o ocenę dobrze udokumentowanych faktów. Inna rzecz czy akurat kwestie obyczajowe powinny być głównym tematem politycznego podsumowania tygodnia. Widziałbym to raczej jako element szerszej rozmowy
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 15 maja 2018
- Na szczęście czasy, kiedy przedstawiciele PO i PSL - zgodnie z partyjnym interesem - wybierali tematy oraz prowadzących audycje publicystyczne Telewizji Polskiej, są już za nami. Politycy opozycji często odwołują się do wolności słowa i standardów etyki dziennikarskiej, ale w tym przypadku sami chcą kneblować usta dziennikarzom. Dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej nie zgadza się na takie praktyki - napisał Olechowski.
Dodał, że „telewizja publiczna jest otwarta dla przedstawicieli wszelkich opcji politycznych”. - W programach publicystycznych prezentowanych na antenach TVP zawsze było miejsce do wyrażania poglądów zgodnych z polską konstytucją oraz prawem. Tak będzie dalej - zapowiedział.
Według danych Nielsen Audience Measurement w kwietniu br. TVP Info zanotowało 205,4 tys. widzów średniej oglądalności minutowej i 3,44 proc. udziału w rynku oglądalności.
Dołącz do dyskusji: Olechowski: minęły czasy, gdy PO i PSL wybierały dziennikarzy TVP, Michała Rachonia recenzują widzowie
Jaka telewizja publiczna?? W Polsce nie ma takiej,jest tylko rządowa.