Michał Olszański z zakazem wypowiadania się w mediach. „Konsekwencje wywiadu o rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim”
Współprowadzący w „Pytaniu na śniadanie” rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim Michał Olszański dostał zakaz wypowiadania się w mediach - dowiaduje się portal Wirtualnemedia.pl. Rozważane jest także zawieszenie go w prowadzeniu programu. To konsekwencje wywiadu, jaki dziennikarz udzielił portalowi naTemat.pl, na temat okoliczności rozmowy z prezesem PiS.
W poniedziałkowym wydaniu „Pytania na śniadanie” w TVP2 gościem specjalnym był Jarosław Kaczyński. Prowadzący rozmowę Monika Zamachowska i Michał Olszański pytali prezesa PiS m.in. o przyjaciół, sposoby spędzania wolnego czasu i koty.
Pomysł, by polityk rozmawiał na lifestyle'owe tematy, została w większości krytycznie oceniona przez dziennikarzy na Twitterze. Specjalista o PR, Adam Łaszyn, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl mówił m.in. że Kaczyński pojawia się w studiu „śniadaniowym” w kluczowym okresie dla kampanii wyborczej. - Dwa ostatnie tygodnie przed wyborami to finałowy, najważniejszy etap kampanii, gdy uruchamia się narzędzia emocjonalne. Oznacza to, że jest taka konieczność. Sztabowcy sięgają po żelazne rezerwy, bo prawdopodobnie widzą poważne zagrożenie frekwencyjne - ocenił Łaszyn.
Olszański: to nie był dobry pomysł
W środę na portalu naTemat.pl ukazał się wywiad z Michałem Olszańskim o okolicznościach rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim. - Wiedziałem, że to nie jest dobry pomysł. „Pytanie na śniadanie” to audycja poranna, lifestylowa. Znając cechy prezesa Kaczyńskiego, wydawało mi się, że pomysł jego PR-owców na to, by w ten sposób ocieplać jego wizerunek nie jest do końca trafiony. I nie będzie to dla niego łatwa sytuacja - stwierdził Olszański.
Zdradził także, że dziennikarze prowadzący rozmowę wiedzieli, jaki będzie jej kierunek i w jaki sposób mają rozmawiać, bo schemat wywiadu został opracowany przez PR-owców prezesa Kaczyńskiego, we współpracy z kierownictwem „Pytania na śniadanie”.
Z informacji, do jakich dotarł portal Wirtualnemedia.pl wynika, że w powstawanie pytań zaangażowane było także ścisłe kierownictwo TVP. Prezes Jacek Kurski i osoby z kierownictwa „Pytania na śniadanie” byli w studiu w czasie rozmowy z prezesem PiS.
Jakubowska: żałosne kwilenie redaktora
Po ukazaniu się rozmowy na Michała Olszańskiego spadła krytyka mediów kojarzonych z prawą stroną sceny politycznej. Aleksandra Jakubowska w komentarzu zamieszczonym na portalu wPolityce.pl napisała, że Olszański hamletyzuje, a jego próby „usprawiedliwiania swojego występu razem z prezesem Kaczyńskim sprawiają żałosne wrażenie”.
- Jakbyśmy mieli do czynienia z nowicjuszem, stawiającym pierwsze kroki w zawodzie i nie mającym pojęcia o tym, że w dzisiejszych czasach nie można być trochę w ciąży - pracować w mediach publicznych, puszczać do mainstreamowego salonu dziennikarskiego oko (wiecie, ja tylko tak lifestylowo, żadnej polityki) i liczyć na tegoż salonu akceptację, bez której widać niektórzy żyć nie mogą - pisze Jakubowska w tekście, zatytułowanym „Żałosne kwilenie redaktora Olszańskiego w naTemat, czyli jak to jest być trochę w ciąży”.
Inny tekst na w Polityce.pl o rozmowie Michała Olszańskiego z naTemat.pl zatytułowano „Czy to profesjonalne? Olszański tłumaczy się z wywiadu z Kaczyńskim! „Wiedziałem, że to nie jest dobry pomysł”.
Wywiad Olszańskiego dla naTemat komentowali też dziennikarze na Twitterze. - Pan Olszański wprost mówi, że o tym o co może zapytać Jarosława Kaczyńskiego, decydowali PR-owcy Kaczyńskiego. I nie widzi w tym nic złego, bo mógł doprecyzować pytania - zauważył Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”. - W kilka minut cała, równie banalna co żałosna, prawda o TVP - stwierdził Tomasz Lis z „Newsweek Polska”.
- Co tam Jacek Kurski miał wprowadzać w TVP? Standardy BBC, czy jakoś tak? - spytał Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”. - Chyba wywiad i ten wywiad po wywiadzie przejdą do historii - ocenił Szymon Krawiec z „Wprost”.
Olszański nie może się już wypowiadać dla mediów
Poproszony przez portal Wirtualnemedia.pl o komentarz do tego, co dzieje się wokół jego czwartkowego wywiadu, Michał Olszański odpowiedział: - Niestety, nie mogę rozmawiać z mediami. Od kierownictwa „Pytania na śniadanie” dostałem dzisiaj ustny zakaz rozmawiania z jakimikolwiek mediami. Stanowczo odsyłam więc do rzecznika prasowego TVP.
Prezes Jacek Kurski, zapytany przez nas, czy zakaz wypowiadania się w mediach to jedyna konsekwencja, która dotknie Michała Olszańskiego, odpowiada: - Bez komentarza.
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że w TVP rozważa czasowe zawieszenie Michała Olszańskiego w prowadzeniu „Pytania na śniadanie”. Prowadziłby nadal „Magazyn Expressu Reporterów” na antenie TVP2.
- Sprawa jest jednak nieprzesądzona i niezwykle delikatna, bowiem Telewizja z jednej strony nie chce narazić się na zarzuty ostrego karania dziennikarza za rozmowę z innymi mediami, i to w dodatku w gorącym okresie wyborczym. Z drugiej jednak nie może zostawić nielojalności względem redakcji (jak to jest odczytywane) bez odpowiedzi. Wszystko się waży, nic nie jest pewne, ale atmosfera jest naprawdę gorąca - mówi nam osoba znająca realia w centrali TVP na Woronicza.
Michał Olszański od wielu lat jest związany z radiową Trójką, gdzie przygotowuje i czyta serwisy sportowe oraz prowadzi copiątkową autorską audycję „Godzina prawdy”. W TVP jest jednym z prowadzących „Pytania na śniadanie” oraz „Expressu reporterów” (emisja na antenie TVP2). W lutym br. został jednym z laureatów Złotego Mikrofonu, nagrody przyznawanej przez Polskie Radio wybitnym radiowcom już od 1969 roku.
Według danych Nielsen Audience Measurement w kwietniu br. TVP2 zanotowało 548 730 widzów średniej oglądalności minutowej i 8,66 proc. udziału w rynku oglądalności, o 3,8 proc. więcej niż rok wcześniej.
Dołącz do dyskusji: Michał Olszański z zakazem wypowiadania się w mediach. „Konsekwencje wywiadu o rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim”