W polskich reklamach brakuje homoseksualistów, bo firmy obawiają się naruszyć tradycję i stereotypy

Wiecie jak odróżnić za granicą Polaka od Francuza, Czecha, Niemca, Słowaka czy Litwina? Jak Polak przechodzi na plaży, na Starym Mieście, w restauracji obok dwóch mężczyzn to automatycznie włącza mu się "gejradar". Z kolei pozostałym w ogóle nie przyjdzie do głowy żeby sie gapić czy śmiać bo to po prostu dwóch facetów na wakacjach, kogo obchodzi czy ze sobą śpią? Obchodzi - Polaków. "Zobacz, pedały, hehehe, w dupe w dupe, hehe". Dlatego myślę ze Polacy nie dorośli do żadnych zachodnich trendów a tym bardziej do reklam z gejami. Zawsze homo będzie się Polakowi kojarzyć z seksem, nie z reklamowaną marką.

Najzabawniejszy jest zarzut o bojkoty konsumenckie środowisk prawicowych podczas gdy na Zachodzie to środowiska LGBT są mistrzami takich bojkotów. Choćby masowe całowanie się par homoseksualnych w restauracjach, których właściciel powiedział, że nie jest entuzjastą takich związków.

Najzabawniejszy jest zarzut o bojkoty konsumenckie środowisk prawicowych podczas gdy na Zachodzie to środowiska LGBT są mistrzami takich bojkotów. Choćby masowe całowanie się par homoseksualnych w restauracjach, których właściciel powiedział, że nie jest entuzjastą takich związków.