Słuchalność Radia ZET spadła do 12,2 proc., Trójki poniżej 6 proc. "Wyciągniemy wnioski"

ZETka po zderzeniu z górą lodową jest już w mocnym przechyle. Ale orkiestra gra głośno, załoga mówi, że wszystko jest pod kontrolą i nie ma powodów do paniki. Szef internetów dalej tworzy sobie portalik i facebooka w oderwaniu od tego wszystkiego, produkując treści nie związane ze statkiem, których czytelnikami nie są wcale pasażerowie Titanica.

Klientom mówi się, że sytuacja jest bardzo dobra, wręcz stabilna, bo Polacy słuchają radia ponad 4h dziennie, w tym ZETki najdłużej ;)

Silniki padły zalane wodą, statek stoi ale przecież nawet gdy stoi, to się porusza - a, że w dół? Nie szkodzi! Orkiestra grać!

W kajutach na dole okrętu budują jeszcze kajaki z napisem Meloradio. Nic to, że będą płynąć nimi 2 osoby na krzyż nucąc swoje smutne piosenki. Ale w świat pójdzie info, że to nowy projekt, bardzo dobry a to, że poprzednie zwane szumnie Goldami zatonęły stojąc jeszcze w porcie nikogo nie zraża.

O dziwo szczury nie uciekają z okrętu. Powiedziano im, że gdzie indziej jest jeszcze gorzej, więc siedzą na swoich stanowiskach, nieco przerażone ale z wiarą, że to tylko przejściowe problemy. Nie wiedzą, że pójdą na dno z wszystkimi...

przedsiębiorstw. Te instytucje są tylko po to żeby pociotki pisbolszewickich miernot i kolesie szczerbatego conuSa żoliborskiego miały gdzie udawać że pracują oi skąd brać pieniądze za NIC albo za robienie czegoś źle.

No cóż, Trójce udało się przekonać słuchaczy do Spotify i innych strumyków ;)