Tomasz Machała: Dziennikarze, którzy nie przestawią się na internet nie przetrwają
Konsolidacja i rozwój to przyszłość serwisu NaTemat, ale ma to być wzrost organiczny, bez zewnętrznego inwestora - przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Machała, z którym rozmawiamy także o dziennikarstwie oraz „starych” i „nowych” mediach.
- Dostaję naprawdę sporo pytań o pracę od dziennikarzy „starych mediów”. I to nie tych bezrobotnych, ale tych mających pracę i wielkie doświadczenie. Oni widzą, jak fajnie NaTemat się rozwija, widzą, ile możliwości internet daje i chcą w nim pracować - twierdzi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Machała, redaktor naczelny i dyrektor zarządzający portalu NaTemat.
Machała zaznacza, że o pracę w NaTemat stara się coraz więcej dziennikarzy z wieloletnim doświadczeniem w mediach tradycyjnych. - Część dziennikarzy „z papieru”. ma otwarte głowy, jest w stanie szybko się uczyć i jednocześnie potrafią świetnie pisać. Tacy robią w NaTemat kariery - uważa naczelny serwisu. Podaje przykłady takich osób: Tomasza Molgi (przeczytaj więcej o jego przejściu do serwisu), Marii Kowalczyk i Anny Dudek. Jego zdaniem ci, którzy umieją tylko pisać, ale nie potrafią przestawić się na internet, nie przetrwają długo na rynku.
- Dziennikarze z mediów elektronicznych mają inne wyzwania. Oni od pierwszej godziny pracy w telewizji czy radiu są uczeni wynajdowania, kreowania i sprzedawania newsów. Potrafią świetnie pisać krótkie formy. Czasem jednak nie potrafią napisać długich. A teksty reporterskie mają w NaTemat około 6000 znaków - mówi Machała.
To, że dziennikarze pytają o pracę w NaTemat, zdaniem Machały, wynika w dużej mierze z tego, że on sam udowodnił, iż takie przejście z tradycyjnych mediów (Polsatu i „Wprost”) jest możliwe. Nie oznacza to jednak, że nowi dziennikarze w redakcji przez niego zarządzanej, nie mają problemu z przestawieniem się na inny styl pracy.
Machała uważa, że dziennikarze, którzy dotychczas pracowali poza internetem najwięcej problemów mają z kwestiami technicznymi i kontaktem z czytelnikami, którzy bardzo żywo reagują i potrafią „zmasakrować” autora tekstu.
Co z wysokością zarobków? - Dziś już w internecie można spokojnie zarabiać tyle co w prasie. A nawet więcej - odpowiada Tomasz Machała.
Wiele redakcji, walcząc o czytelnika, obniża poziom publikowanych treści. Takie zarzuty padają również często pod adresem NaTemat.pl. Kiedy powiedzieć „stop” i nie stać się typowym tabloidem? - Poza wielorybem w Wiśle i facetem, który nie śpi, bo trzyma kredens nie ma wielu newsów, które nie zasługują na refleksję - uważa Machała. - W NaTemat nie podajemy samych ciężkich dań, albo samych lekkich. Mamy analityczne treści najlepszych światowych autorów z Project Syndicate. Mamy też lżejsze treści. Mamy satyrę ASZdziennika - dodaje redaktor naczelny NaTemat.
O tekstach publikowanych w NaTemat Tomasz Machała mówi krótko: - Każdego dnia dostarcza to, co obiecywaliśmy: wysoką jakość, innowacyjność, energię, otwartość na czytelnika, radość z tego co robimy, wartość dla użytkownika i reklamodawcy. Każdego dnia widać, że nam zależy. To jest w DNA serwisu i jego ludzi.
W lutym br. NaTemat.pl odwiedziło 1,18 mln internautów (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki).
Z Tomaszem Machałą rozmawiamy m.in. o zmieniających się mediach, dziennikarzach i dziennikarstwie, a także planach rozwojowych serwisu NaTemat.
Dołącz do dyskusji: Tomasz Machała: Dziennikarze, którzy nie przestawią się na internet nie przetrwają