Tomasz Bałuk stawia na stadninę, hotel i rolnictwo
Tomasz Bałuk po odejściu z grupy Ogilvy & Mather skupi się na zarządzaniu kompleksem w Ciekocinku obejmującym m.in. stadninę koni i 5-gwiazdkowy hotel. - Reklamie poświęciłem 23 lata życia, teraz pora zająć się czymś innym - tłumaczy Bałuk w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Definitywne odejście Tomasz Bałuk z grupy Ogilvy & Mather zostało ogłoszone we wtorek, natomiast Bałuk podjął tę decyzję już w 2008 roku i od tego momentu przygotowywał w firmie reorganizację i sukcesję (w maju ub.r. Gruppa66 Ogilvy połączyła się z Mather Communications, tworząc grupę Ogilvy & Mather Advertising - przeczytaj o tym więcej).
Tomasz Bałuk odchodzi z Ogilvy & Mather i w ogóle branży reklamowej, żeby skupić się na zarządzaniu Stadniną Koni Ciekocinko - 20-hetkarową posiadłością na Pomorzu z przedwojennym pałacem - którą kupił przed kilkoma laty i gruntownie odrestaurował. Kompleks obejmuje przede wszystkim ośrodek jeździecki (obecnie trenuje w nim 25 koni) oraz 5-gwiazdkowy hotel, który ma zostać oddany do użytku do końca br.
>>> Tomasz Bałuk odchodzi z Ogilvy Mather i branży reklamowej
Bałuk nie kryje entuzjazmu dla zarządzania posiadłością. - Hotel został przygotowany według całkowicie autorskiego projektu i chcemy, żeby był najlepszy w Polsce. Początkowo będzie mógł pomieścić prawie 100 gości, którzy będą mogli korzystać m.in. z nowoczesnych sali konferencyjnych - opisuje. - Z kolei w ramach współpracy z Międzynarodową Federacją Jeździecką na początku sierpnia przyszłego roku odbędą się u nas pierwsze duże zawody jeździeckie, w których weźmie udział ok. 500 koni - dodaje. - Ponadto rozwinęliśmy działalność rolniczą i szykujemy kilka projektów z zakresu energetyki odnawialnej - zaznacza.
Według Bałuka jego odejście z branży reklamowej wynika też z faktu, że osiągnął w niej praktycznie wszystko, co jest do zdobycia w Polsce. - Lubię się rozwijać, a w reklamie czekałoby mnie jedynie trwanie na zdobytych pozycjach. Życie ma się tylko jedno, więc warto spróbować sił w różnych dziedzinach - podkreśla Bałuk.
Dodaje, że na jego decyzję o wycofaniu się z branży reklamowej znikomy wpływ miały zmiany, jakie w niej nastąpiły z powodu kryzysu trwającego przez 5 ostatnich lat. - Odejście z reklamy to dla mnie absolutnie kluczowa zmiana w życiu, związana nie tylko z pracą, lecz także warstwą emocjonalną. Poświęciłem reklamie ponad 20 lat życia, teraz pora spełniać się w innej dziedzinie - mówi.
Tomasz Bałuk to kolejny menedżer z branży reklamowej odchodzący z niej, żeby zająć się zawodowo swoją pasją. Z końcem ub.r. z funkcji szefa domu mediowego Starcom zrezygnował Jakub Benke, żeby skupić się na pracy jako pilot i prezes spółki lotniczej Blue Jet. - Blue Jet jest największym przewoźnikiem na rynku czarterów biznesowych w Europie Wschodniej, a ja sam kocham latanie i pracuję jako pilot jednego z naszych samolotów odrzutowych w normalnych operacjach komercyjnych. Trudno na dłuższą metę połączyć to z prowadzeniem grupy domów mediowych z obrotami powyżej miliarda złotych - tłumaczył wtedy Benke z rozmowie z Wirtualnemedia.pl (przeczytaj cały wywiad).
Dołącz do dyskusji: Tomasz Bałuk stawia na stadninę, hotel i rolnictwo