SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Biały Dom naradza się z influencerami. Chce mieć ich po swojej stronie na TikToku

Administracja Joe Bidena zorganizowała spotkanie z najbardziej wpływowymi amerykańskimi twórcami na TikToku. Biały Dom deklaruje, że chce informować influencerów o bieżącej sytuacji na Ukrainie i zapewnić im wiarygodne źródła do komentowania zmian w regionie oraz propagandowej walce na  linii Moskwa - Kijów.

TikTok należy obecnie do najpopularniejszych platform społecznościowych na świecie, według dostępnych danych obecnie korzysta z niej globalnie ponad 2 mld użytkowników.

Od momentu rozpoczęcia najazdu na Ukrainę Kreml powszechnie wykorzystuje serwisy społecznościowe do szerzenia dezinformacji i proputinowskiej propagandy na temat tego konfliktu, a treści tego typu są kolportowane m.in. na TikToku. Aby ograniczyć to zjawisko firma zdecydowała się na tymczasowe zawieszenie dodawania nowych treści dla użytkowników w Rosji. Zgodnie z medialnymi doniesieniami pomimo tego część rosyjskich influencerów na TikToku przyjmuje wynagrodzenie za publikowanie dezinformacji zgodnej z narracją Kremla.

Biden rozmawia z tiktokerami

Oczywiście amerykańskie służby są na bieżąco z treściami publikowanymi w mediach społecznościowych, które mają na celu wspierać rosyjską agresję na Ukrainę. I nie chcą pozostać w tej walce informacyjnej w tyle.

Czytaj także: Wojna na TikToku: Rosyjska propaganda i codzienność Ukraińców

W Białym Domu odbyła się telekonferencja z trzydziestoma gwiazdami TikToka, które otrzymały zaproszenia od sekretarz prasowej Jen Psaki i specjalnego doradcy Matta Millera.

@kahlilgreene The White House invited content creators to learn more about the crisis in Ukraine. #hiddenhistory #ukraine #blackcommunitytiktok ♬ original sound - Kahlil

Jak podaje „The Washington Post”, wydarzenie zostało zorganizowane przez Biały Dom z pomocą organizacji non-profit Gen Z For Change, która wskazała gwiazdy TikToka do zaproszenia na briefing.

Celem konferencji było poinformowanie twórców o aktualnej polityce USA wobec Rosji oraz udzielenie odpowiedzi na pytania twórców dotyczące sytuacji.

- Zdajemy sobie sprawę, że jest to krytycznie ważna ścieżka w sposobie, w jaki amerykańska opinia publiczna dowiaduje się o najnowszych wydarzeniach - przyznał podczas spotkania online dyrektor Białego Domu ds. strategii cyfrowej Rob Flaherty -Dlatego chcieliśmy mieć pewność, że posiadacie najświeższe informacje z autorytatywnego źródła.

Choć Biały Dom mógł woleć, by jego partnerzy z TikToka służyli jako „tuby propagandowe”, to jednak poszczególni twórcy mieli ostateczną decyzję, jak przerobić briefing dla swoich odbiorców.

Niektórzy, tacy jak Marcus DiPaola, przedstawili proste powtórzenia punktów programu Białego Domu i nie dodali żadnych udziwnień.

Inni, jak Kahlil Greene, przewodniczący samorządu studenckiego Yale, postanowili przeanalizować i skomentować odpowiedzi administracji. - Rząd nie jest bezradny wobec kaprysów mediów - powiedział Greene swoim widzom - Ale ma również możliwość samodzielnego kształtowania narracji politycznej.

Czytaj także: Jak działa i ile kosztuje rosyjska propaganda? "Wrzucać tematy, które dzielą ludzi"

Według obserwatorów rynku social media, na których powołują się amerykańskie media, jeśli Biały Dom chce dotrzeć do istotnych użytkowników z pokolenia Z, powinien oczekiwać, że gwiazdy TikToka mogą interpretować i odrzucać język administracji, nawet jeśli będą go szeroko rozpowszechniać.

Nie wydaje się, by Biały Dom obawiał się tej dynamiki, skoro od czasu objęcia Gabinetu Owalnego przez Joe Bidena kilkakrotnie nawiązał on kontakt z popularnymi influencerami. Pierwszy tego typu briefing odbył się w czerwcu ub.r., kiedy Psaki poinformowała grupę gwiazd SM o planie Bidena dotyczącym programu dotyczącego amerykańskich rodzin.

Dołącz do dyskusji: Biały Dom naradza się z influencerami. Chce mieć ich po swojej stronie na TikToku

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
TxT
Żenujące jest do czego sprowadza się dzisiejsza polityka. Opinia publiczna mas zależy od głupot zamieszczanych na infantylnym TikToku czy śmietnikowym YouTube przez pożal się "influencerów". Wiele osób nie potrafi odróżnić prawdy od bzdur (co jak na dłoni było widać w trakcie pandemii Covid19). Umiejętności takie jak poszukiwanie wiedzy w oparciu o rzetelne i sprawdzone źródła czy weryfikacja faktów są dziś deficytowe. Pryszczaty gówniarz, który dorwał się kamerki internetowej, ma dla wielu większą wiarygodność niż uznany naukowiec, lekarz czy dziennikarz z kilkudziesięcioletnim stażem.
Ludzkość chyba naprawdę zmierza ku samozagładzie.
0 0
odpowiedź