SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Najsłynniejszy „kuzyn” na świecie. Rozmowa z Ebonem Moss-Bachrachem z serialu „The Bear” Disney+

Polska premiera trzeciego sezonu „The Bear” odbyła się 17 lipca. Tym razem opinie widzów i krytyków są podzielone. Po entuzjastycznych ocenach dwóch pierwszych sezonów, nie wszystkim przypadła do gustu formuła impresyjnego opowiadania o doskonaleniu warsztatu szefa kuchni, terminującego w najlepszych restauracjach świata. Z okazji premiery mieliśmy okazję rozmawiać z Ebonem Moss-Bachrachem wcielającym się w postać Richiego Jerimovicha, czyli przyszywanego kuzyna i przyjaciela głównego bohatera.

„The Bear”, Disney+ i Hulu „The Bear”, Disney+ i Hulu

Richie Jerimovich to postać ciekawie dopełniająca neurozy Carmena (w tej roli Jeremy Allen White), który najpierw dziedziczy po bracie chicagowską knajpkę z kanapkami w stylu włoskim, a później przekształca ją w restaurację z wykwintnym jedzeniem. Richie początkowo jest hamulcowym dla nowych pomysłów Carmena; pracował z jego bratem Michaelem i chce zachować wszystko, tak jak było w „starych dobrych czasach”. Nie akceptuje zmian wprowadzanych przez Carmena i nie chce pogodzić się z tym, że w mieście jest nowy szeryf.

Aktor w czasie rozmowy przyznał, że dopiero w trzecim sezonie Richie uczy się tego, jak być częścią zespołu i współpracować. Wcześniej był typem sfrustrowanego awanturnika, który nie radzi sobie z atakami gniewu. - Richie jest pełen pasji, a przy tym jest szczery, lojalny, reaguje emocjonalnie, bywa uparty. Nie jestem tak głośny jak Ritchie, ale łączy nas poczucie lojalności i ojcostwo. Chyba jestem lepszym słuchaczem niż on, przynajmniej mam taką nadzieję – powiedział Ebon Moss-Bachrach podczas wywiadu.

„The Bear” vs. „Rodzina Soprano”

Zapytaliśmy odtwórcę roli Richiego, co sądzi o pojawiającym się nieśmiało porównaniu serialu „The Bear” do kultowej „Rodziny Soprano” HBO. Krytycy zwracają uwagę na to, jak pokazywany jest problem międzypokoleniowej traumy i konfliktu matka-syn. W przypadku „Rodziny Soprano” Livia nie pozwalała Tony’emu dorosnąć i nie szanowała jego granic. Z kolei w „The Bear” Donna, czyli matka głównych bohaterów również terroryzuje i szantażuje emocjonalnie swoje dzieci, nie pozwalając im żyć na własnych warunkach.

Nie słyszałem jeszcze tego porównania, ale jako fan „Rodziny Soprano” i tego, jak fenomenalnie opowiedziana jest ta historia, jestem ostrożny z takimi porównywaniami, ponieważ serial HBO to niedościgniony wzór. Ale to ciekawe w kontekście rodzinnej traumy. Wszyscy mamy rodziny więc wiemy, jak w nich bywa; jedna i druga historia wydaje się bardzo realna, a tym samym ważna – w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl powiedział Ebon Moss-Bachrach.

Aktor pytany o to, czego musiał nauczyć się o działalności restauracji przed startem zdjęć do serialu, powiedział, że to tytaniczna praca i coś, czego sam by się nigdy nie podjął. Gotowanie kojarzy mu się z relaksem i przyjemnością, a gotowanie w restauracji to całkowite przeciwieństwo relaksu i komfortu. Co zresztą widzimy w serialu, zwłaszcza gdy kolejne porcje degustacyjne lądują w koszu, bo nie są wystarczająco idealne.

Od awanturnika do pracownika

Pytanie o to, jak zmieniał się bohater grany przez Moss-Bachracha jest ważne dla dynamiki relacji w kuchni „The Bear”, ponieważ Richie długo nie może znaleźć sobie miejsca, miota się z kąta w kąt, aż nagle boleśnie zderza się z faktem, że w wieku 45 lat wciąż nie wie, co zrobić z życiem.

– Dużo rozmawialiśmy o tym, co dzieje się z Richiem, a odcinek sezonu drugiego, w którym bohater idzie na szkolenie do prestiżowej restauracji i cały tydzień poleruje widelce, był ważny w jego historii. Nagle zaczyna rozumieć, co chce robić. W pierwszym sezonie był niczym dinozaur, ciągle żył przeszłością, a od tego odcinka zaczyna skupiać się na teraźniejszości, szukać własnego celu. W trzecim sezonie zaczyna wcielać w życie te idee, które wcześniej miał w głowie. Zmaga się z tym, że próbując realizować je dzień po dniu, nie może odpuścić, a to ta najtrudniejsza część zadania – wyjaśnił odtwórca roli Richiego.

Zapytaliśmy aktora o to, jak ocenia historię przyjaźni Richiego i Carmy’ego, a także co sądzi o męskich bohaterach serialu. Jako że są to potomkowie włoskich imigrantów, jest w nich silna ekspresja, bezpardonowość, ale i sporo czułości w relacjach między przyjaciółmi, kolegami, znajomymi. Nie boją się wyrażać niektórych emocji, za to inne tłumią w sobie tak długo, aż muszą wybuchnąć ze zdwojoną siłą. 

– Myślę, że to wyjątkowa historia, która niekoniecznie mówi coś ogólnie o współczesnych męskich przyjaźniach. Mam wrażenie, że relacja Richiego i Carmy’ego bardziej przypomina związek braci niż przyjaciół. Czasem ciężko im się dogadać, zwłaszcza gdy mowa o trudnych uczuciach. Richie i Carmy zachowują się tak, jak nauczyli ich tego ojcowie – o pewnym rzeczach nie potrafią rozmawiać, a równocześnie zauważam, że Richie z czasem coraz lepiej komunikuje to, co jest dla niego ważne. Powinien jeszcze popracować nad tym, żeby robić to w bardziej uprzejmy i otwarty sposób – stwierdził Moss-Bachrach.

Być jak Richie

Richie bywa impulsywny, wybuchowy. Nie mogliśmy więc nie zapytać aktora, czy chciałby przyjaźnić się z kimś takim, jak bohater, w którego się wciela. – Tak, oczywiście, mam takich przyjaciół jak Richie (śmiech). Zresztą w serialu jest wiele postaci, które przypominają bliskie mi osoby – wyjaśnił aktor.

Naszą recenzję trzeciego sezonu „The Bear” znajdziecie tutaj, a relację z konferencji prasowej z udziałem całej obsady tutaj.

Serial „The Bear” dostępny jest na platformie Disney+.

Dołącz do dyskusji: Najsłynniejszy „kuzyn” na świecie. Rozmowa z Ebonem Moss-Bachrachem z serialu „The Bear” Disney+

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jarek
Najsłynniejszy kuzyn na świecie to Jan Tomaszewski!
2 0
odpowiedź
User
nie chcę waszego contentu
Dałem radę obejrzeć 2 odcinki tego "hitu". Dlaczego współczesne filmy i seriale są takie słabe? Czyżby pokolenie Facebooka i Instagrama nie miało nic ciekawego do powiedzenia, bo cały czas mają nos w komórce czy laptopie?
6 0
odpowiedź
User
Niesluchacz
Nie twierdzę, że serial nie jest dobry, ale po lekturze dwóch sezonów aktorsko króluja gościnne Jamie Lee Curtis i Olivia Coleman. Po samej historii chyba spodziewałem się więcej.
0 0
odpowiedź