"Przed wyrokiem nie można uznać Kani za winną"
Zajmujący się wykrywaniem nieprawości dziennikarz śledczy sam musi pozostawać poza jakimkolwiek podejrzeniem - podkreśliła Rada Etyki Mediów w specjalnym oświadczeniu ws. Doroty Kani.
Dodała, że przed prawomocnym wyrokiem nie wolno nikomu uznać
"dziennikarki za winną".
W oświadczeniu zaznaczono, że "Rada Etyki Mediów nie może ustalić
prawdy, którą ujawni ewentualny proces sądowy. Przed wyrokiem
niezawisłego sądu nie wolno nikomu uznać dziennikarki za winną, a
pomówień za prawdę" - dodano.
Podkreślono również, że w tej sytuacji REM uznaje "wyroki medialne" za naganne. - Wyraźne sugerowanie winy narusza zasady zapisane w Karcie Etycznej Mediów - obiektywizmu, szacunku i tolerancji, a także kierowania się dobrem odbiorcy, którego być może wprowadza błąd" - dodano.
W lutym br. znany lobbysta Marek Dochnal (który 31 stycznia opuścił areszt) powiedział w telewizji TVN, że Kania pożyczyła kilkaset tysięcy złotych od jego rodziny, obiecując kontakty z politykami Prawa i Sprawiedliwości. Po przegranych przez PiS wyborach zwróciła pieniądze - mówił Dochnal. Zawiadomił też prokuraturę o przestępstwie płatnej protekcji, którego, według niego, miała dopuścić się dziennikarka.
Po informacjach o pożyczce redaktor naczelny "Wprost", gdzie pracuje Kania, zawiesił ją w obowiązkach.
Dziennikarka po ujawnieniu sprawy zaprzeczała, by kiedykolwiek powoływała się na wpływy u polityków i zapewniła, że nigdy nikomu nic nikomu nie obiecywała. Twierdziła, że nie wiedziała, iż szefowa biura przy pomocy którego kupowała dom jest teściową Dochnala. Zawiadomiła tez prokuraturę m.in. o sfałszowaniu dokumentu, posługiwaniu się sfałszowanym dokumentem i tworzeniu fałszywych dowodów przez Dochnala i jego teściową.
Dochnal został aresztowany we wrześniu 2004 r. w związku ze śledztwem prowadzonym wspólnie przez Prokuraturę Apelacyjną w Łodzi i łódzką ABW, dotyczącym "korupcji funkcjonariuszy pełniących funkcje publiczne". Chodziło o korumpowanie byłego "barona" SLD w Łódzkiem i byłego posła Andrzeja Pęczaka. Potem był aresztowany za przestępstwa gospodarcze.
Dołącz do dyskusji: "Przed wyrokiem nie można uznać Kani za winną"