Polskie prawo nie pozwala na prowadzenie opieki farmaceutycznej
Ustawa refundacyjna i zakaz reklam aptek uniemożliwiają prowadzenie opieki farmaceutycznej przez apteki – alarmują przedstawiciele branży. W ich efekcie niemożliwe jest prowadzenie zinformatyzowanych rejestrów historii opieki dla każdego pacjenta. Jak wynika z badań, gorsza opieka farmaceutyczna powoduje wzrost wydatków na system opieki zdrowotnej.
– Dzisiaj nie ma możliwości prowadzenia prawdziwej opieki farmaceutycznej, ponieważ opiera się ona na historii leczenia choroby danego pacjenta. My chcieliśmy to wprowadzić w sposób zinformatyzowany, stworzyliśmy program informatyczny do tego, żeby móc prowadzić taką indywidualną opiekę pacjenta. Natomiast w związku z tym, że reklama, a de facto wszelka forma informacji, została zakazana - musieliśmy zawiesić ten program.– mówi Aleksandra Paczkowska, prezes zarządu DOZ S.A., właściciela sieci Aptek Dbam o Zdrowie.
Prawo od 1 stycznia 2012 r. zakazuje aptekom jakiejkolwiek formy reklamy. W przepisach brakuje jednak dokładnej definicji tego, co powinno być uznawane za reklamę. Aptekom nie wolno nawet umieszczać na drzwiach informacji o możliwości płacenia kartą płatniczą. Zakazane są również programy propacjenckie, takie jak przeznaczony dla seniorów "60+", w którym uczestniczą m.in. Apteki Dbam o Zdrowie. To, według Paczkowskiej, w praktyce uniemożliwia prowadzenie systemowej, zinformatyzowanej opieki farmaceutycznej.
Programy opieki farmaceutycznej są uznawane za niedopuszczalne, ponieważ umożliwiają zakup niektórych leków nierefundowanych po obniżonej cenie. Według Aleksandry Paczkowskiej nie można ich jednak uznawać za reklamę, tym bardziej, że lepsza opieka farmaceutyczna przekłada się na niższe wydatki na opiekę zdrowotną.
– Badania amerykańskie pokazują, że jeden dolar zainwestowany w opiekę farmaceutyczną przynosi dwa dolary oszczędności w całym sektorze zdrowotnym. U nas mamy do czynienia z tym, że ta opieka farmaceutyczna dopiero się rozwija i dopiero się buduje – podkreśla Paczkowska.
Według niej polskie regulacje utrudniając prowadzenie opieki farmaceutycznej są w sprzeczności z europejskimi trendami. W innych krajach coraz większy nacisk kładzie się na lepszy rozwój programów prowadzonych przez apteki. Dlatego, jak podkreśla Paczkowska, wprowadzenie opieki farmaceutycznej w tej chwili dałoby za kilka lat wymierne oszczędności.
Paczkowska liczy jednak na to, że jeszcze w tym roku uda się zmienić prawo zakazujące aptekom reklamy. Pozwoli to na przywrócenie programów propacjenckich oraz uruchomienie indywidualnej opieki farmaceutycznej. DOZ S.A. szacuje, że gdyby nie obowiązujące prawo, seniorzy wydaliby w tym roku o ok. 100 mln złotych mniej na leki dzięki lepszej informacji oraz zniżkom.
Dołącz do dyskusji: Polskie prawo nie pozwala na prowadzenie opieki farmaceutycznej