SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Nowe platformy osłabią Canal+? „Mamy długoterminowe umowy w zakresie TVOD”

W przyszłym roku zadebiutują platformy streamingowe Disney+, HBO Max i SkyShowtime. Nowe serwisy OTT będą oferować przede wszystkim filmy i seriale. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Kaniowski, rzecznik Canal+ zapewnia, że firma jest przygotowana na te debiuty.

Do ery streamingu polski Canal+ przygotowywał się od dawna. W maju 2020 roku uruchomił subskrypcyjną ofertę Canal+ online. Zaczął współpracę z Netflixem, oferując promocyjny dostęp. W czasie ekspansji platform streamingowych treści na wyłączność mają szczególne znaczenie. Debiut Viaplay już osłabia Canal+. Od sierpnia rozgrywki Bundesligi nie są transmitowane w Canal+ Sport i Eleven Sports, tylko w skandynawskim serwisie OTT. Za rok podobny los czeka Premier League. Kłopotem dla Canal+ mogą być też przyszłoroczne debiuty platform streamingowych. Skupią się one na filmach i serialach.

Nowi gracze na horyzoncie

Biblioteka Paramount Play nie jest już oferowana w ramach wideo na żądanie Canal+ online. Pozbawione treści zostały też biblioteki Comedy Central i Polsat Comedy Central Extra. Wszystkie marki należą do amerykańskiego koncernu ViacomCBS, który w 2022 roku uruchomił platformę SkyShowtime. Nowy gracz zaoferuje treści m.in. od Sky, NBCUniversal, Universal Pictures, Paramount Pictures, Paramount+, Nickelodeon, Showtime i Peacock. Canal+ na razie wypełnił lukę po Paramount Play biblioteką Movies Fun, w której znajdują się starsze produkcje różnych wytwórni.

Na początku ery platform cyfrowych Canal+ i HBO mocno rywalizowały o klientów. Pierwszy nadawca był dostępny tylko w Cyfrze+, drugi w Wizji TV. Po fuzji tych platform także należąca do Canal+ platforma zaczęła oferować pakiety z HBO. Oba filmowe kanały premium współpracują do dziś, czego dowodem jest na przykład wspólny pakiet Canal+ i HBO w Canal+ online. W przyszłym roku na polskim rynku pojawi się jednak HBO Max, który zastąpi HBO Go. Aby wyróżnić się na rynku, nowa platforma będzie musiała zaoferować unikatowe treści. Wiadomo, że będą podchodzić od m.in. Warner Bros, HBO, Max Originals, DC i Cartoon Network.

Debiut HBO Max może uderzyć nie tylko w Canal+, ale i Netflixa. W USA część produkcji kanału CW nie trafia do największej platformy streamingowej, tylko właśnie do HBO Max. WarnerMedia ma w CW 50 proc. udziałów. Pozostałe 50 proc. posiada ViacomCBS, dlatego niebawem druga część pozycji filmowo-serialowego kanału może zasilić amerykańską platformę Paramount+. CW jest znany z wielu produkcji popularnych także w Polsce. W ofercie Netflixa jest na przykład serial „The 100”, opowiadający o losach młodych ludzi, którzy wracają na Ziemię po zagładzie nuklearnej.

Latem 2022 roku do Polski ma trafić Disney+. Debiut ten uderzy w Netflixa, bo to na nowej platformie będzie można znaleźć nowe produkcje Marvela. Nie wiadomo jak będzie wyglądać współpraca Disney+ z Canal+. We Francji nadawca podpisał z amerykańskim koncernem umowę na wyłączność. Spośród operatorów płatnej telewizji tylko Canal+ może oferować jego serwis. W Polsce możliwe jest podobne porozumienie. To istotne dla Canal+, ponieważ treści należących do Disneya bibliotek VoD Fox i National Geographic są oferowane w Canal+ online. Star, czyli marka, która zastąpiła Fox na niektórych rynkach i National Geographic to też istotne składniki oferty Disney+.

Canal+ chwali się umowami w zakresie TVOD

Czy pojawienie się platform streamingowych Disney+, SkyShowtime, HBO Max nie osłabi oferty Canal+ na polskim rynku? - Jako jedyni na rynku posiadamy długoterminowe umowy ze wszystkimi hollywoodzkimi wytwórniami w zakresie TVOD, w tym m.in. z Disney, Warner, Universal, Paramount, Sony czy MGM - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Kaniowski, rzecznik prasowy Canal+. Nie zdradza jednak kiedy wygasają poszczególne umowy i czego dokładnie dotyczą.

TVOD to inaczej transakcyjne wideo na żądanie. W tym modelu płaci się za każdy film lub pakiet wideo. Działają w nim chociażby Google Play czy iTunes. SVoD to subskrypcyjne wideo na życzenie. Obejmuje dostęp do całej biblioteki filmów i seriali za opłatą. Tak funkcjonują m.in. Netflix czy HBO Go. Model AVoD jest oparty na reklamach. Serwisy nie pobierają opłat w zamian za ich wyświetlanie przed poszczególnymi produkcjami. Na tej zasadzie działa Polsat Go.

Nie wiadomo zatem, które umowy Canal+ dotyczą emisji na antenach linearnych kanałów, które produkcji dostępnych w cenie pakietu Canal+ online, a które usługi Premiery Canal+. Ta ostatnia jest oferowana właśnie w modelu TVOD. Za wypożyczenie nagrodzonego 6 Oscarami filmu „La La Land” z 2016 roku trzeba tam zapłacić 7,99 zł, a obejrzenie „Jednego gniewnego człowieka” z 2021 roku kosztuje już 17,99 zł.

Canal+ stawia na autorskie produkcje

Spodziewany brak niektórych filmów w ofercie mogą rekompensować trwające już od kilku lat inwestycje w oryginalne produkcje. - Canal+ oferuje nie tylko bogatą bibliotekę treści na podstawie własnych umów programowych, ale jest również producentem seriali, koproducentem hitów kinowych oraz agregatorem kanałów i serwisów stron trzecich. To powoduje, że posiadamy bardzo bogatą ofertę programową z wielu różnych kategorii - od nagradzanego kina i głośnych seriali z Polski i całego świata, w tym licznych serialowych produkcji własnych oraz koprodukcji filmowych, aż po sport na najwyższym poziomie. Będziemy dalej rozwijać ofertę odpowiadając na potrzeby zróżnicowanego widza - tłumaczy Kaniowski.

Szeroko reklamowany przez Canal+ i popularny był na przykład polski serial „Król” opowiadający o animozjach i walkach gangów w XX-leciu międzywojennym. Trwają zdjęcia do kolejnych produkcji, takich jak „Powrót”, czarnej komedii opowiadającej o powrocie do życia mężczyzny, który przeszedł zawał. Wcześniej nadawca udostępnił m.in. serial kryminalny „Klangor” z m.in. Arkadiuszem Jakubikiem i Maciej Musiałem w obsadzie.

Canal+ inwestowaniem w polskie produkcje daje wyraźny sygnał, że nie powiedział na polskim rynku ostatniego słowa. Niedawno nadawca odkupił nawet swoją siedzibę przy Alei Generała Władysława Sikorskiego. Wcześniej zaprosił dziennikarzy do nowoczesnego studia z hologramem i bimem, który pozwala na wyświetlanie obrazu w 33 mln pikseli. Grupa Canal+ kupiła też większościowy pakiet w SPI International, do którego należą m.in. kanały FilmBox , Kino Polska i Dizi. To jednak stacje oferujące starsze, polskie czy tureckie produkcje, a nie hollywoodzkie hity, które były zawsze znakiem rozpoznawczym Canal+ czy HBO.

Nadawca stara się jednak inwestować w pakiet premium Canal+. W ostatnim czasie zaoferował w nim wiele produkcji dla dzieci pod marką Canal+ Kids. Do droższej opcji trafia też więcej niż kiedyś filmów dokumentalnych. Taka dywersyfikacja premier może pomóc Canal+ w obronie przez streamingowymi konkurentami. Ci z pewnością nie dadzą za wygraną. Spółka zarządzająca piłkarską PKO BP Ekstraklasą już przygotowuje się do przetargu dotyczącego krajowych praw mediowych do rozgrywek od sezonu 2023/24. We Francji prawa do narodowej ligi przejął Amazon Prime Video, we Włoszech DAZN. W Polsce serwisy OTT również mogą zawalczyć o prawa do pierwszej ligi.

Rosną przychody Canal+

Pod koniec I półrocza 2021 roku Canal+ miał 22,1 mln abonentów, w tym 8,9 mln w samej Francji. W analogicznym okresie ub.r. abonentów było 20,4 mln. Przychody z działalności telewizyjnej we Francji wzrosły o 1,7 proc. Z kolei na zagranicznych rynkach, gdzie Canal+ jest dostępny o 4,4 proc. Przyczynił się do tego wzrost liczby abonentów. W ciągu całego roku przybyło ich 1,4 mln.

Zyski Canal+ poprawiły się w porównaniu z I półroczem ub.r. EBITDA wzrosła z 300 do 330 mln euro. Ostatnie wyniki dotyczące Canal+ Polska pochodzą sprzed roku. Wówczas operator miał 2,37 mln zł klientów bezpośrednich (0,3 proc. więcej niż rok wcześniej), czyli korzystających z Platformy Canal+, oferty telekomunikacyjnej, serwisów VoD i jej pakietów na platformie Player należącej do TVN Grupy Discovery.

Dołącz do dyskusji: Nowe platformy osłabią Canal+? „Mamy długoterminowe umowy w zakresie TVOD”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
bart
Start Disney+, HBO Max oraz SkyShowtime nadwyręży biznes nie tylko Canal+ ale w ogóle wszystkich tradycyjnych operatorów. Do tego start naziemnej DVB-T2 (marzec - czerwiec 2022) zrobi też swoje. Kablówki i platformy satelitarne za kilka lat zostaną wypchnięte na margines.
0 0
odpowiedź
User
Pawel
Mnie wystarcza NTC,antena blisko za oknem,b.dobra jakość odbioru.W kablowkach różnie to bywa,przerwy w nadawaniu,kombinowanoe z kanałami.Majac NTC jestem bardziej jak to się mówi panem i władcą.
0 0
odpowiedź
User
Lennon
Tylko co dalej? Bo za kilka lat okaże się, że i platformy się przejadły i znudziły. Zresztą t jest tyle śmieci, że czasem trafienie na perełkę zabiera sporo czasu i przy okazji denerwuje.
0 0
odpowiedź