Dziennikarz biegnie ze Szczecina do Warszawy. Z hasłem "Nie głosuj na PiS" na koszulce
Dziennikarz i pisarz Piotr Ibrahim Kalwas, niegdyś jeden ze scenarzystów „Świata według Kiepskich”, samotnie biegnie ze Szczecina do Warszawy. Na koszulce ma przesłanie biegu: „Nie głosuj na PiS!”. Przez dwa tygodnie zamierza pokonać 600 km. Przyznaje, że nie miał do tej pory nieprzyjemnych sytuacji. - Ludzie do mnie machają, uśmiechają się, trąbią samochodami, podnoszą kciuki w górę. Mimo że jest to prowincja Polski, pozytywnie reagują - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl biegacz.
Na pomysł biegu Piotr Ibrahim Kalwas, dziennikarz piszący od siedmiu lat dla portalu Onet, wpadł wiele miesięcy temu. - Już rok temu chciałem wykonać ten bieg, ale pomyślałem, że lepiej to zrobić w roku wyborów, a poza tym nie czułem się wtedy jeszcze na siłach, nie byłem w takiej formie jak teraz. Wybrałem przełom maja i czerwca tego roku, bo jest dobra pogoda, nie ma już deszczy, nie jest zimno, ale też nie ma upałów - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl.
Do biegu przygotowywał się od roku, robiąc na Gozo (jedna z wysp Malty), gdzie mieszka od siedmiu lat, maratony po 40 km dziennie. Skąd pomysł biegu w koszulce "Nie głosuj na PiS!", skoro od lat mieszka w Polsce? - Bo jestem Polakiem i czuję się Polakiem. Jestem zaniepokojony tym, co dzieje w Polsce, więc postanowiłem zrealizować taki pomysł. I poczułem, że jestem na siłach to zrobić. Wierzę też w oddolne działanie, inicjatywę ludzi i że takie mini protestacyjne akcje działają, kropla drąży skałę - dodaje Piotr Ibrahim Kalwas.
"Ludzie do mnie machają, uśmiechają się"
Jego zdaniem, przed wyborami "trzeba dużo takich akcji robić, bo chociaż one nie obalą rządu PiS, mogą się przyczynić do zwiększenia niechęci do tej władzy". - Bieg jest fajny, niekoniecznie na 600 km, ale takie małe, lokalne biegi przyciągają ludzi, to nikogo nie obraża - mówi nam dziennikarz.
Przyznaje, że na początku planował włożyć koszulkę z ośmioma gwiazdkami, ale uznał, że to jest obraźliwe dla wyborców PiS i mógłby zniechęcić ludzi, osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego. - Chciałem tez na koszulce umieścić hasło "Zjednoczona opozycja", ale widać było, że nic z tego nie wychodzi, więc wybrałem uniwersalne motto, bez wskazywania na konkretną grupę opozycji - dodaje.
Jak ludzie reagują na jego koszulkę? - Biegnę przez zachodnią Polskę, a nie przez Podkarpacie, więc ludzie do mnie machają, uśmiechają się, trąbią samochodami, podnoszą kciuki w górę. Mimo że jest to prowincja Polski, bo nie biegnę autostradą, to pozytywnie reagują. Myślę, że powinienem pobiec jeszcze do Rzeszowa. Może przed samymi wyborami? Zobaczymy - żartuje Kalwas.
Przez trzy dni biegu nie miał żadnych nieprzyjemnych sytuacji, - Czasem jacyś starsi ludzie z dezaprobatą patrzyli na moją koszulkę, ale to wszystko - opowiada.
Dziennikarze staną przed komisją ds. badania wpływów rosyjskich? "To zastraszanie wolnych mediów"
Przebiegł już 120 km
- Mam już 120 km w nogach, a nawet więcej, bo fatalnie pomyliłem trasę i zrobiłem w poniedziałek prawie 69 km. Byłem wykończony. Dzisiaj to poczułem, gorzej mi się biegało, ale generalnie jest ok. Nie biegam na czas, nikt mnie nie goni, nie ścigam się z nikim. Biegnę na luzie, 10-11 km na godzinę. Jak czuję, że jestem zmęczony, to siadam, piję wodę i odpoczywam 10-15 minut. To nie jest straszny hardcore, ale jest to wysiłek, do którego jestem przyzwyczajony - przyznaje Kalwas.
Kiedy dobiegnie do Warszawy? - Według rozpiski, którą przygotowałem, 10 czerwca, ale nie uwzględnia ona wypadków typu skręcenie nogi - żartuje.
Jak jego rodzina zareagowała na ten pomysł - Moja rodzina się cieszy, rodzina biegacza wie, że to wariat i trzeba patrzeć na jego nałóg z przymrużeniem oka. Bo bieganie to nałóg, ale pożyteczny i zdrowy. Moja żona się przyzwyczaiła do tego, że u mnie bardzo dużo życia się kręci wokół codziennego biegania, bo na Gozo biegam minimum 20 km dziennie - podsumowuje.
Trójka będzie znowu Trójką? "Niektórzy chcieliby wrócić do niej, gdyby zmartwychwstała"
Piotr Ibrahim Kalwas był jednym ze scenarzystów "Świata według Kiepskich"
Piotr Ibrahim Kalwas to polski pisarz i dziennikarz. Od siedmiu lat publikuje teksty w portalu Onet.pl, wcześniej publikował w „Gazecie Wyborczej”, „Polityce” i „Voyage”. Pochodzi z warszawskiego Powiśla. Był jednym ze scenarzystów „Świata według Kiepskich”. W 2000 r. przeszedł na islam. Był dwukrotnie nominowany do Nagrody Literackiej „Nike”, za powieść „Czas” (2006 r.) oraz reportaż „Egipt: haram halai” (2016 r.).
W 2016 r. przeprowadził się z rodziną na wyspę Gozo, należącą do Republiki Malty. Jego najnowsza książka to „Marhaba”, wydana w sierpniu 2022 r. To przepisy z kuchni świata. - 75 przepisów z wielu miejsc na naszej planecie. Przepisów zbieranych i przekuwanych przeze mnie na żarciuchno przez lata. Receptur przywiezionych z wojaży po różnych krajach, a także, a może przede wszystkim, przepisów, które urodziły się w mojej głowie i wyobraźni – pisze o swojej książce autor.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarz biegnie ze Szczecina do Warszawy. Z hasłem "Nie głosuj na PiS" na koszulce