Paweł Rabiej o tweetach Kamila Dąbrowy: bycie rzecznikiem Warszawy wymaga powściągliwości językowej
- Fakt reprezentowania urzędu, który zarządza kilkumilionowym miastem jest argumentem do tego, żeby powściągliwie patrzeć, na to co się mówi i pisze - powiedział wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej o szeroko komentowanych wpisach twitterowych Kamila Dąbrowy, rzecznika stołecznego ratusza. Dąbrowa w niedzielę wieczorem pozdrowił na Twitterze krytykujących go Patryka Jakiego i Sebastiana Kaletę.
Paweł Rabiej o wpisy twitterowe Kamila Dąbrowy, krytykowane przez wielu dziennikarzy i polityków, został zapytany w poniedziałek rano na antenie Polskiego Radia 24. Rabiej zaznaczył, że cenił obecnego rzecznika stołecznego ratusza za wypowiedzi w „Szkle kontaktowym” w TVN24 (Dąbrowa współprowadził ten program w latach 2008-2011 i 2016-2018).
- Tam jego komentarze były bardzo ironiczne i w punkt. Ale zdaję sobie również sprawę, że bycie rzecznikiem prezydenta miasta stołecznego Warszawa wymaga pewnej powściągliwości w języku - stwierdził wiceprezydent Warszawy.
Prowadzący audycję Grzegorz Jankowski zasugerował, że przełożeni powinni być może powiedzieć Kamilowi Dąbrowie: „Przestań się wygłupiać, chłopie, bo reprezentujesz urząd”. - Właśnie fakt reprezentowania urzędu, który zarządza kilkumilionowym miastem jest argumentem do tego, żeby powściągliwie patrzeć, na to co się mówi i pisze. Zresztą ja też patrzę tak na siebie, bo mnie często też się zdarzają niestety tweety, których żałuję - odpowiedział Paweł Rabiej.
Kamil Dąbrowa krytykuje na Twitterze polityków i media państwowe
W ostatnich tygodniach Kamil Dąbrowa na Twitterze dosadnie komentował m.in. wypowiedzi polityków obozu rządzącego i materiały w Telewizji Polskiej. - Heheszkowiec! Myślałem, że spadnę z krzesła. Zaklęcia nic nie dają gdy rzeczywistość skrzeczy - napisał w miniony czwartek o słowach premiera Mateusza Morawieckiego. - Nie rozumiem ekscytacji programem o 19:30 w #tvpis. Nic mnie już tam nie zaskoczy. Dno osiągnięte wczoraj to nie ostatnie dno. Omijanie go szerokim łukiem to najlepszy wybór. Zarówno dla widzów jak i dla polityków. Szambo nigdy nie będzie kwiaciarnią - napisał 15 stycznia, dzień po mocno skrytykowanym wydaniu „Wiadomości” dotyczącym głównie okoliczności śmierci Pawła Adamowicza.
Dąbrowa polemizował też z radnym PiS Sebastianem Kaletą zarzucającemu prezydentowi stolicy Rafałowi Trzaskowskiemu wycofywanie się z obietnic wyborczych. We wpisach wystawiał Kalecie szkolne pały, zarzucając podawanie nierzetelnych informacji.
Tweety Kamila Dąbrowy skrytykowało wielu dziennikarzy z różnych mediów, nie tylko tych mało przychylnych Platformie Obywatelskiej. Ocenili, że wpisy Dąbrowy są infantylne i nie przystoją rzecznikowi instytucji państwowej.
Rzecznika stołecznego ratusza podobnie ocenili niektórzy politycy. - Najgorszy i najbardziej prymitywny rzecznik jakiego jestem w stanie sobie w polskiej polityce przypomnieć. Można by się śmiać, ale Warszawa to poważna sprawa - napisał w piątek wieczorem Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, który w ub.r. był kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy.
Dąbrowa zamierza nadal komentować politykę
Kamil Dąbrowa w piątek po południu w rozmowie z Wirtualnemedia.pl stwierdził, że nie widzi niczego nieodpowiedniego w swoich wpisach twitterowych. - Nie uważam, abym przekroczył jakąkolwiek normę przyzwoitości. Jeśli uważam coś za śmieszne, głupie lub irytujące, to zamierzam to komentować - zapowiedział. - Uważam, że nikt nie ma zakazu komentowania polityki ogólnokrajowej. Trudno się do niej nie odnosić, żyjemy w Polsce, można to robić także na Twitterze - dodał.
Na Twitterze Dąbrowa nadal korzysta z profilu prywatnego, na którym czasami zamieszcza też bardziej oficjalne wpisy o aktywnościach władz Warszawy. - Rozważam utworzenie osobnego konta do komunikacji jako rzecznik urzędu miasta stołecznego Warszawy - powiedział nam.
W niedzielę wieczorem Kamil Dąbrowa odniósł się do krytycznych opinii o jego wpisach. - Dziękuję wszystkim czytelnikom mojego tt za ożywioną, pogłębioną niezwykle konstruktywną dyskusję. Szczególnie serdecznie pozdrawiam wiceministra sprawiedliwości ds. więziennictwa (chodzi o Patryka Jakiego - przyp.) oraz pana radnego (zapewne mowa o Sebastianie Kalecie - przyp.), który wie, że znowu... Życzę udanego tygodnia! #Warszawa - stwierdził.
Dziękuję wszystkim czytelnikom mojego tt za ożywioną, pogłębioną niezwykle konstruktywną dyskusję. Szczególnie serdecznie pozdrawiam wiceministra sprawiedliwości ds. więziennictwa oraz pana radnego, który wie, że znowu... 😎 Życzę udanego tygodnia! #Warszawa
— Kamil Dąbrowa (@dabrowa_k) 27 stycznia 2019
Kamil Dąbrowa jest rzecznikiem stołecznego ratusza i prezydenta Rafała Trzaskowskiego od początku stycznia br., wygrał konkurs ofert na to stanowisko.
Wcześnie przez kilkanaście lat był związany z branżą radiową. Przez ostatnie dwa lata był szefem Meloradia (do września 2017 roku działającego jako Radio ZET Gold), w stacji zastąpił go Krystian Karwaszewski. Wcześniej Dąbrowa pracował m.in. jako dyrektor muzyczny w TOK FM i Radiostacji, zastępca redaktora programowego w Roxy FM oraz dyrektor radiowej Jedynki.
Dołącz do dyskusji: Paweł Rabiej o tweetach Kamila Dąbrowy: bycie rzecznikiem Warszawy wymaga powściągliwości językowej
Wicesekretarz komitetu miejskiego Rabiej was skarcił, skarcił was publicznie.
Złóżcie samokrytykę (ewentualnie rezygnację).
PS. A tak bardziej serio, czy to towarzystwo zawsze musi się uczyć zawodu dopiero po zatrudnieniu? P. Dąbrowa za swoje dokonania wyleciałby z pierwszej lepszej korporacji szybciej niż kandydat na bezpłatnego stażystę, a p. Rabiej z p. Trzaskowskim zwyczajnie się ośmieszają zatrudniając takich nieudaczników jako swoich przedstawicieli. Czy obaj wierzą, że Dąbrowa wyciągnie ich z potencjalnej mediowej sytuacji kryzysowej, gdy sam generuje mini-kryzysy na konto swoich szefów? Przedszkole.