Ministerstwo Kultury chce przepisów zwiększających pluralizm własnościowy w mediach. „Kapitał ma narodowość”
Wiceminister kultury Jarosław Sellin poinformował, że jego resort wspólnie z przedstawicielami KRRiT i UOKiK-u będzie pracował nad projektami prawnymi „zapewniającymi większy pluralizm własnościowy w mediach w Polsce”. - Kapitał ma narodowość, zwłaszcza w tym niezwykle wrażliwym politycznie segmencie, jakim jest segment medialny - ocenia Sellin.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków przekazu wiceminister kultury Jarosław Sellin powiedział, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego kilkanaście dni temu zwróciło się z prośbą do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o wskazanie ekspertów, którzy razem z przedstawicielami resortu zajmą się przeanalizowaniem obecnej sytuacji i możliwości prawnych pod względem obecności polskiego i zagranicznego kapitału na rynku mediów.
- Będziemy pracować na projektami prawnymi zapewniającymi większy pluralizm własnościowy w mediach w Polsce - zapowiedział Sellin. Zwrócił uwagę, że takie przepisy obowiązują w wielu innych państwach europejskich. - Także w krajach, które dłużej od nas są w Unii Europejskiej, a jednak ze zjawiskiem takiej dominacji kapitału zagranicznego w niektórych segmentach rynku medialnego się nie spotykają - stwierdził.
- Przez ostatnie dwadzieścia parę lat w dyskusji o gospodarce polskiej panował dogmat, że kapitał nie ma narodowości. Myślę, że dzisiaj kiedy słyszymy taki dogmat, wszyscy się uśmiechamy, zwłaszcza po kryzysie, który wybuchł w 2008 i 2009 roku - powiedział wiceminister kultury. - Kapitał ma narodowość, zwłaszcza w tym niezwykle wrażliwym politycznie segmencie, jakim jest segment medialny. I to jest problem - dodał.
Jarosław Sellin przedstawił dane dotyczące struktury własnościowej ok. 75 proc. rynku prasowego (głównie tytuły ogólnopolskie i regionalne) objętego monitoringiem Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. Kapitał zagraniczny zdecydowanie największy udział ma w segmencie dzienników regionalnych - Press Polska Grupa (należąca do niemieckiej firmy Verlagsgruppe Passau) wydaje 20 takich tytułów, a polscy wydawcy - tylko cztery. Wśród dzienników ogólnopolskich wydawców należących do zagranicznych koncernów mają „Fakt” (Ringier Axel Springer Polska) i „Puls Biznesu” (Bonnier Business Polska), wśród tygodników opinii - „Newsweek Polska” (Ringier Axel Springer Polska), a wśród tygodników regionalnych - „Tygodnik Ostrołęcki” (Press Polska Grupa).
Prezes Izby Wydawców Prasy Wiesław Podkański powiedział, że prasa papierowa ma problemy z przeżyciem, jej nakłady w latach od 2005 do 2015 spadły o 42 proc. Przytaczając badania Biblioteki Narodowej podkreślił, że przyczyną tego spadku są darmowe treści w internecie.
Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski poinformował, że na rynku radiowym nadawcy z przewagą polskiego kapitału mają łącznie 63 proc. udziałów pod względem wpływów reklamowych i 55 proc. w słuchalności. Składają się na to rozgłośnie Polskiego Radia, publiczne stacje regionalne oraz rozgłośnie Agory i ZPR Media. Pozostała część rynku należy do nadawców z kapitałem zagranicznym: Grupy RMF (należącej do Bauer Media) i Eurozetu.
Z kolei wśród trzech głównych nadawców telewizyjnych jedyny z kapitałem zagranicznym to TVN (od połowy ub.r. należący do amerykańskiego koncernu Scripps Networks Interactive), który pod względem wpływów z emisji kanałów i reklam (także usług brokerskich) miał w 2014 roku 50 proc. udziału w rynku telewizyjnym (Polsat miał 32 proc., a Telewizja Polska, nieświadcząca usług brokerskich i niemająca swojej platformy cyfrowej - 11 proc.). Pod względem oglądalności Grupa TVN miała 19,5 proc. udziału (Grupa TVP - 27,1 proc., Grupa Polsat - 17,6 proc.).
Kołodziejski zwrócił uwagę, że na rynku mediowym dochodzi też do tzw. koncentracji krzyżowej: te same firmy mają podmioty działające w różnych mediach, np. Agora (oprócz stacji radiowych ma szereg tytułów prasowych i serwisów internetowych, firmę reklamy zewnętrznej i właśnie uruchamia stację telewizyjną), ZPR Media (stacje radiowe i telewizyjne, tytuły prasowe, serwisy internetowe) oraz Grupa Onet-RASP (tytuły prasowe i serwisy internetowe).
Przewodniczący KRRiT dodał, że kierowana przez niego instytucja przygotowała opracowanie opisujące, jakie przepisy dotyczące koncentracji kapitału w mediach obowiązują w innych krajach, m.in. kilkunastu państwach europejskich. - Wiele krajów (Austria, Belgia, Włochy, Francja, Grecja, Hiszpania) stosuje ograniczenia dotyczące liczby koncesji radiowych i telewizyjnych albo udziału kapitału. Może być ograniczenie procentowego udziału pod względem oglądalności lub słuchalności, może być zapis przeciw koncentracji krzyżowej, taki jak we Francji, Chorwacji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Niemczech - wyliczył Kołodziejski. - Tych rozwiązań jest dużo, każde państwo wypracowuje swoje mechanizmy. To nie jest działalność antyrynkowa, tylko uwzględniająca fakt, że media nie są zwykłą działalnością biznesową i w pewnym momencie jest przewidziana możliwość ingerencji państwa - ocenił.
- Myślę, że nad rozsądną wersją takich zapisów można się zastanawiać, w konsensusie z rynkiem - zapowiedział Witold Kołodziejski.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski sugerował, że dobrym pomysłem na zabezpieczenie interesów małych nadawców, operatorów i twórców kultury oraz przeciwdziałanie koncentracji na rynku mediów elektronicznych z uwagi na przenikanie się dziś tych mediów byłoby połączenie KRRiT i UOKiK.
Dołącz do dyskusji: Ministerstwo Kultury chce przepisów zwiększających pluralizm własnościowy w mediach. „Kapitał ma narodowość”
Oczywiście, bo jak wiadomo Luxemburg to polska kolonia. BTW Nich Selin przestanie bić pianę i otwarcie powie, o co chodzi, bo ludzie głupi nie są i potrafią czytać miedzy wierszami. #dojnej zmianie marzy się repolonizacja za publiczną kasę, aby mieć niekończące się wolne miejsca dla "zatrudnienia" misiewiczów, pisiewiczów i innych pociotków, którzy będą robić z wdzięczności propagandę, której Konsomolec by się nie powstydził. Problem w tym, że sterowanie ręczne w tej epoce nie działa, najlepszy przykład tvp.