Michał Karnowski: „Fakt” czeka seria zwolnień i zmian kadrowych
- "Fakt" od dłuższego czasu był gazetą rezygnującą z ambicji i rozwoju - można było zaobserwować całkowitą niemal likwidację publicystyki, coraz mniej poważne opisywanie polityki, skupienie się wyłącznie na krwi i goliźnie - pisze Michał Karnowski, wiceprezes Fratrii ds. redakcyjnych, były dziennikarz „Dziennika” i „Newsweeka”.
Odejście Grzegorza Jankowskiego zamyka pewną epokę. "Fakt" od dłuższego czasu był gazetą rezygnującą z ambicji i rozwoju - można było zaobserwować całkowitą niemal likwidację publicystyki, coraz mniej poważne opisywanie polityki, skupienie się wyłącznie na krwi i goliźnie. Nie jest tajemnicą, że był to kierunek wytyczany raczej przez RASP niż przez samego naczelnego. Ale i te zmiany okazały się niewystarczające by utrzymać sprzedaż i by Grzegorz Jankowski mógł przetrwać.
W szerszej perspektywie to dość charakterystyczne dla mediów niemieckich w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy zaczynały starały się przedstawiać jako ambitne i zrównoważone. Obecnie to czysty biznes, bez śladu tych standardów, których przestrzegają u siebie, w Niemczech. Także pod względem zaangażowania politycznego. Przecież "Newsweek", który za czasów Tomasza Wróblewskiego był gazetą zrównoważoną i centrową, obecnie jednoznacznie i wulgarnie opowiada się po stronie rządowej, zgodnie z interesami Berlina wspierającego z całych sił PO. Ciekaw jestem czy ta sama wolta dokona się teraz w" Fakcie"? Nie zdziwiłbym się. O naciskach na Jankowskiego by mocniej wspierał Tuska i bezwzględnie atakował opozycję też się wielokrotnie w środowisku mówiło.
Na tym tle coraz bardziej zyskuje stabilnie i przejrzyście prowadzony "Super Express", który pod kierownictwem Sławomira Jastrzębowskiego staje się tytułem (w skali segmentu) bardziej opiniotwórczym, utrzymuje równy dystans do władzy i opozycji, a jednocześnie nie wytraca sprzedaży.
Trudno powiedzieć mi coś o redaktorze Robercie Felusiu, nigdy z nim nie pracowałem, wiem, że uważany jest za sprawnego menedżera. Natomiast wspomniana ogólna linia RASP podpowiada, że "Fakt" czekają dalsze cięcia kosztów, budowanie wspólnych platform redakcyjnych dla Internetu i papieru oraz dalsze uproszczenie przekazu. Spodziewam się w związku z tym, że to dopiero początek trzęsienia ziemi w "Fakcie". Wkrótce redakcję czeka seria zwolnień i zmian kadrowych.
Michał Karnowski, wiceprezes Fratrii ds. redakcyjnych, były dziennikarz „Dziennika” i „Newsweeka”
Dołącz do dyskusji: Michał Karnowski: „Fakt” czeka seria zwolnień i zmian kadrowych
LOL.
Szczerze mowiac nigdy nie kupilem Faktu, choc i owszem, zdarzalo mi sie go czyta w poczekalni u dentysty, zeby sobie humor poprawic. Teksty "nie spie bo trzymam kredens" czy "zaatakowalo mnie mordercze zelazko" - bezcenne.