Krzysztof Czabański znika z „W Sieci” za tekst w „Do Rzeczy”. „Przeszedł do konkurencji”
Krzysztof Czabański nie będzie już publikował felietonów na w tygodniku „W Sieci” (Fratria) i w serwisie wPolityce.pl, bo tydzień temu jego tekst pojawił się w konkurencyjnym „Do Rzeczy” (Orle Pióro). - Jego odejście przyjęliśmy z przykrością, jednak nie można jednocześnie współpracować dziennikarsko z dwoma konkurencyjnymi tygodnikami - mówi Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii.
W bieżącym numerze „W Sieci” nie pojawił się felieton Krzysztofa Czabańskiego. O rozstaniu z Fratrią były prezes Polskiego Radia poinformował na swojej stronie internetowej. - Nie wynika (to) z mojego lenistwa, niechęci czy zaniedbań. Otóż, kilka dni temu Michał Karnowski zakomunikował mi, że w związku z opublikowaniem przeze mnie w ubiegłym tygodniu artykułu w tygodniku „Do Rzeczy”, tygodnik „W Sieci” i portal wPolityce.pl nie są już więcej zainteresowane moimi tekstami - napisał Czabański.
Felietonista zaznaczył, że od końca września br. ma status „wolnego strzelca”, któremu wydawnictwo płaciło tylko za opublikowane teksty - z Fratrią nie wiązała go bowiem umowa o pracę, umowa na wyłączność, ani pierwszeństwo publikacji. - Mimo to, ze względu na dobre obyczaje, najpierw zaproponowałem temat wspomnianego tekstu Jackowi i Michałowi Karnowskim, jednak nie byli nim zainteresowani. W efekcie, tekst opublikowałem w tygodniku „Do Rzeczy”. Wówczas, Karnowscy zdecydowali o skończeniu ze mną współpracy - dodał Krzysztof Czabański.
Michał Karnowski, członek zarządu spółki Fratria, odpowiedzialny w wydawnictwie za pion redakcyjny, przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że stanowisko Krzysztofa Czabańskiego jest znane wydawcy. Adresatem pytań o powody rozstania powinien być jednak - jego zdaniem - wyłącznie felietonista. - Z naszego punktu widzenia pan Czabański nie został znikąd wyrzucony, nie otrzymał żadnego zakazu publikowania, po prostu pewnego tygodnia przeszedł, nie uprzedzając nas, do bezpośredniej (mimo iż zaprzyjaźnionej) konkurencji. Przyjęliśmy to z przykrością, ale cóż robić - mówi Michał Karnowski.
Karnowski dodaje, że oprócz możliwości publikowania na łamach tygodnika „W Sieci” oraz komentarzy w portalu wPolityce.pl felietonista otrzymał również zaproszenie do miesięcznika „W Sieci Historii”. - Trudno zatem zrozumieć motywy tego ruchu, możemy się jedynie domyślać, że była to specyficzna metoda negocjacji warunków współpracy. Nie znam jednak firmy w której takie metody byłyby uznawane - wyjaśnia członek zarządu Fratrii.
Fratria nie wyklucza odnowienia w przyszłości współpracy z Krzysztofem Czabańskim. - Na razie trzeba jednak stwierdzić zamknięcie pewnego etapu. Co będzie dalej, zobaczymy - konkluduje Karnowski.
Wydawca nie planuje zastąpienia felietonisty innym autorem, ponieważ obecny skład redakcji zaspokaja potrzeby wszystkich tytułów. Przyjęty przez redakcję „W Sieci” kierunek rozwoju zakłada zwiększanie zespołu śledczego i reporterskiego.
Z danych ZKDP wynika, że w okresie od stycznia do września br. sprzedaż ogółem „W Sieci” wyniosła 78 325 egz. (zobacz dane).
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Czabański znika z „W Sieci” za tekst w „Do Rzeczy”. „Przeszedł do konkurencji”