Viaplay może zniknąć z Polski do końca roku. Konkurenci szykują się do kupna praw sportowych
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że platforma streamingowa Viaplay w obecnej formie może działać w Polsce najpóźniej do końca br. Jej właściciel reorganizację działalności poza Skandynawią i Holandią ogłosił dwa miesiące temu.
Według ustaleń WP SportowychFaktów koniec grudnia br. jako najpóźniejszy możliwy termin zakończenia działalności w Polsce Viaplay w obecnej formie krąży już wśród innych nadawców sportowych. Obecnie mają być prowadzone rozmowy dotyczące odkupienia praw do transmisji, które są obecnie w ofercie platformy.
W drugiej połowie lipca br. Viaplay Group ogłosiła, że skupi się na Skandynawii, Holandii i Viaplay Select, a jeśli chodzi o pozostałe rynki zagraniczne, zakończy tam działalność (taką decyzję podjęto już w przypadku krajów bałtyckich), ograniczy ją lub rozwinie partnerstwa z innymi podmiotami. Koncern planuje przeprowadzić te zmiany do końca 2024 roku.
Jak na razie firma nie przekazała żadnych dalszych informacji na ten temat.
- Kontynuujemy naszą działalność w Polsce, a nasi klienci mogą korzystać z pełnej oferty platformy Viaplay. O wszelkich zmianach i aktualizacjach będziemy informować na bieżąco - przekazało portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Viaplay, w odpowiedzi na pytanie o losy zapowiedzianych przez platformę polskich seriali własnej produkcji.
Koncern pozyskał już dwóch inwestorów branżowych. W drugiej połowie lipca 12 proc. jego udziałów kupił Canal+, a w połowie września 10,1 proc. walorów przejęła norweska firma Schibsted.
W ofercie sportowej Viaplay w Polsce są m.in. piłkarska Liga Europy i Liga Konferencji Europy (umowa obowiązuje do połowy przyszłego roku), liga niemiecka (do końca sezonu 2028/29), angielska Premier League (do sezonu 2027/28) oraz Pucharu Ligi Angielskiej i Championship, a także Formuła 1 (do końca 2025 roku) i gale KSW.
W przypadku ligi angielskiej Viaplay porozumiała się z transmitującym ją wcześniej przez ponad 20 lat Canal+: zyskała od nadawcy prawa do pokazywania części meczów eWinner I Ligi Żużlowej, a Canal+ transmituje po dwa najciekawsze spotkania z każdej kolejki Premier League.
Dlaczego Viaplay ograniczy działalność
Na początku czerwca zmienił się szef Viaplay Group: Andersa Jensena zastąpił Jørgen Madsen Lindemann. Koncern ogłosił nowy model zarządzania, mający poprawić efektywność operacyjną. Mianowano kilku menedżerów na nowe stanowiska, za działalność koncernu w Polsce zaczął odpowiadać Peter Nørrelund, który niedługo wcześniej wrócił do koncernu. - Weryfikujemy konkurencyjność wszystkich naszych działań i wprowadzimy niezbędne zmiany, aby podwyższyć wydajność i poprawić zwrot z naszych inwestycji w treści i technologie - zapowiedział Lindemann.
Nowe władze zrobiły też porządki w bilansie firmy: w zeszłym kwartale dokonano odpisów i rezerw o łącznej wartości 6,28 mld koron, dużo wyższych od przychodów koncernu. To przede wszystkim obniżenie wartości posiadanych treści (głównie praw do transmisji sportowych) - o 5,2 mld koron, z czego 40 proc. ma charakter gotówkowy.
W konsekwencji o ile rentowność brutto Viaplay Group w drugim kwartale pozostała dodatnia (zysk zmalał z 944 do 396 mln koron), o tyle wynik operacyjny poleciał w dół z 205 mln koron zysku do 6,55 mld koron straty, a wynik netto - ze 175 mln koron zysku do 5,89 mld koron straty.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
W komunikacie z wynikami Jørgen Madsen Lindemann wyliczył kilka priorytetów w nowej strategii Viaplay Group. - Skupimy się na rynkach skandynawskich z nowym modelem operacyjnym, odpowiednim doborze treści, na rozwoju działalności w Holandii, która wkrótce osiągnie zyskowność oraz na sprzedaży naszych treści na rynkach zagranicznych poprzez Viaplay Select - stwierdził.
- Skupiamy naszą uwagę i zasoby na rynkach, na których możemy konkurować w dłuższej perspektywie, a także na zapewnieniu, że nasze produkty są adekwatne, popularne i generują zdrowe zwroty z inwestycji - zaznaczył.
- Nie wszystkie zrealizowane inwestycje w treści się zwracają i mają takie perspektywy w krótkim lub średnim terminie. Ponadto wyścig na wzrost liczby subskrybentów odbył się kosztem wartości, zwłaszcza jeśli chodzi o nasze umowy partnerskie - przyznał Lindemann. Zaznaczył, że prognozy co do zyskowności ekspansji zagranicznej znacząco się oddaliły, a inne niekorzystne czynniki to słaba koniunktura na rynku reklamowym i niekorzystne dla firmy zmiany kursów walutowych.
Zwolnienia i niższe cele finansowe
Ponadto nowy szef Viaplay Group zapowiedział, że firma pożegna się z ponad jedną czwartą swoich pracowników. Dwa tygodnie wcześniej ruszyły już zwolnienia w jej centrali w Sztokholmie.
Koncern przedstawił też nowe cele finansowe na cały br.: chce zanotować 18,5-18,8 mld koron przychodów (z czego 3,1-3,4 mld poza Skandynawią) oraz 0,85-1,05 mld koron straty operacyjnej (w Skandynawii zysk ma wynieść, 450-600 mln koron, za to na pozostałych rynkach strata ma sięgnąć 1,4-1,5 mld koron). Platforma Viaplay na koniec roku ma mieć 7-7,2 mln subskrybentów.
To dużo niższe cele od tych sprzed kwartału. Wtedy Viaplay Group spodziewała się wzrostu przychodów o ok. 24-26 proc., 1,2-1,35 mld koron zysku operacyjnego w Skandynawii i 1-1,1 mld straty na pozostałych rynkach oraz ok. 9 mln subskrybentów Viaplay na koniec roku.
Dołącz do dyskusji: Viaplay może zniknąć z Polski do końca roku. Konkurenci szykują się do kupna praw sportowych
To nie musi się wykluczać, c+ kupił w lipcu spory pakiet. Może postąpi jak polsat z eleven.