Sikorski chce od Kaczyńskiego już tylko 50 tys. na Ukrainę. „I przeprosin nie trzeba”
Już nie 700 tys., a 50 tys. zł: taka kwota wpłacona przez Jarosława Kaczyńskiego na rzecz Ukrainy ma wystarczyć, by Radosław Sikorski odstąpił od domagania się przeprosin w Onecie za nazwanie go „zdrajcą dyplomatycznym”. Przeprosiny te wyceniono na ponad 708 tys. zł, a sprawa ciągnie się od 2016 roku.
Na początku grudnia br. warszawski sąd pierwszej instancji przyznał Sikorskiemu ponad 708 tys. zł od Kaczyńskiego na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w Onecie. Chodzi o prawomocny wyrok, w którym orzeczono, że prezes PiS ma przeprosić Sikorskiego za nazwanie go „zdrajcą konstytucyjnym". Kaczyński przeprosin nie zamieszcza, więc - po wyegzekwowaniu odpowiedniej kwoty - zrobić to chce za niego Sikorski.
W 2016 roku w rozmowie z portalem Onet.pl (Ringier Axel Springer Polska) prezes PiS, mówiąc o sytuacji zaraz po katastrofie smoleńskiej, stwierdził, że Sikorski zablokował działania MSZ mające na celu wyłączenie terenu katastrofy z jurysdykcji rosyjskiej. - To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego: zdrada dyplomatyczna - ocenił Kaczyński.
Od 46 tys. do 708 tys. zł
Niemal natychmiast Sikorski wytoczył mu proces cywilny i wygrał go prawomocnie w lipcu 2020 roku. W pozwie domagał się przeprosin oraz 30 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Fundacji dla Polski, jednak sąd zadecydował, że Jarosław Kaczyński musi zamieścić przeprosiny na portalu Onet.pl. Prezes Prawa i Sprawiedliwości złożył zażalenie, ale warszawski Sąd Rejonowy w grudniu 2021 roku odrzucił je, co otworzyło drogę Sikorskiemu do wszczęcia procedury tzw. egzekucji zastępowalnej. W uproszczeniu polega ona na publikacji przeprosin na koszt Kaczyńskiego, a następnie ściągnięciu kosztów z jego majątku, pensji lub konta.
Rok temu Sikorski wycenił koszt operacji zamieszczenia przeprosin na 46 tys. zł. W grudniu br. okazało się jednak, że koszt jest dużo wyższy: ponad 708 tys. zł. Składają się na to m.in. koszty zwlekania przez Jarosława Kaczyńskiego z publikacją przeprosin. W rozmowie z TVP3 Gdańsk prezes PiS ocenił, że realny koszt przeprosin „to było czterdzieści kilka tysięcy”, zaś „dalsze wyroki to już wydawał Onet". Dla „Rzeczpospolitej” z kolei powiedział, iż – aby opłacić wyrok sądowy – będzie musiał sprzedać dom. W obronie Jarosława Kaczyńskiego wystąpiły m.in. „Wiadomości” TVP1, nazywając wyrok sądu „bezmiarem niesprawiedliwości”.
Sikorski: "Odstąpię od przeprosin"
Głos w sprawie wysokości kwoty za przeprosiny w Onecie zabrał też sam Radosław Sikorski, informując, że gotów jest zrezygnować z kosztownych przeprosin. „Uważam, że kary za zniesławienie powinny być dotkliwe, ale nie rujnujące. Jeśli Kaczyński wpłaci 50,000 złotych na siły zbrojne Ukrainy to odstąpię od domagania się przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym” – napisał na Twitterze. Zamieścił też linka do miejsca w sieci, gdzie można bezpośrednio dokonać podobnej wpłaty.
Uważam, że kary za zniesławienie powinny być dotkliwe ale nie rujnujące.
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) December 21, 2022
Jeśli Kaczyński wpłaci 50,000 złotych na siły zbrojne Ukrainy to odstąpię od domagania się przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym. https://t.co/ilbVYIR1EI
Sprawa toczy się jednak także osobnym torem: prawnik prezesa PiS zapowiadał kilka dni temu, że nieprawomocne postanowienie ws. kosztów przeprosin zostanie zaskarżone. "Równolegle do zażalenia wdrażamy inne odnośne kroki prawne w sprawie, celem wyeliminowania z obrotu prawnego rzeczonego postanowienia. Warto w tym miejscu podkreślić, iż w toku procedury merytorycznej, sprawę rozstrzygnie Sąd Najwyższy, który przyjął naszą skargę kasacyjną do rozpoznania" - przypominał niedawno reprezentujący Kaczyńskiego mec. Adrian Salus.
Dołącz do dyskusji: Sikorski chce od Kaczyńskiego już tylko 50 tys. na Ukrainę. „I przeprosin nie trzeba”
Basia wiedziała kogo obsluzyc oralnie ;)