Google z Accelerated Mobile Pages szybciej uruchamia strony, ale może sprawiać problemy wydawcom (opinie)

Udostępnienie wydawcom otwartej platformy Accelerated Mobile Pages (AMP) koncern Google ogłosił w środę, podkreślając, że dzięki niej mobilne strony internetowe będą otwierać się szybciej.

Nowym rozwiązaniem Google są zainteresowani wydawcy, o czym może świadczyć fakt, że do tej pory ponad 30. z nich postanowiło skorzystać z możliwości jakie daje AMP. Obserwatorzy rynku mobilnego zgadzają się z Google w kwestii tego, że strony wykorzystujące AMP uruchamiają się szybciej. Z testu przeprowadzonego przez dziennikarzy serwisu Nieman Lab wynika, że artykuł opublikowany w serwisie The Verge w swojej tradycyjnej wersji uruchamia się w ciągu 5,8 sek. i zajmuje 1,3 MB. Tymczasem wersja tego samego materiału przystosowana do AMP „waży” mniej - 777 KB i otwiera się w czasie 1,3 sek.

Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, że AMP działa w ten sposób, że odsiewa w HTML te elementy, które spowalniają uruchamianie się stron. Wśród takich elementów jest m.in. JavaScript. To z kolei może oznaczać, że wydawcy będą musieli przystosować się do unikania tego typu technologii podczas korzystania z platformy AMP, co może okazać się niełatwe.

Poza tym problemem dla wydawców treści może się okazać fakt, że będą oni musieli przygotować oddzielne wersje swoich materiałów przeznaczone do współdziałania z platformą AMP. Na początku funkcjonowania platformy taka konieczność może się okazać uciążliwa dla niektórych wydawców.

Pomimo rozmaitych wyzwań koniecznych do pokonania przez partnerów platformy AMP w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl przedstawiciele polskich wydawców chwalą Google za inicjatywę, której celem jest szybsze uruchamianie mobilnych stron, a tym samym większy komfort korzystania z treści przez użytkowników.

- AMP jest zbiorem technik i dobrych praktyk, nie jedynych zresztą, które pomogą wydawcom - w szczególności mniejszym, które nie mają działów R&D - „być na czasie”. Dobry ruch, sprawia, że mobile web poprawia swoją pozycję versus aplikacje mobilne - podsumowuje krótko projekt Google Michał Brański, wiceprezes ds. strategii Grupy WP.

Z kolei Paweł Nowacki, zastępca redaktora naczelnego „Dziennika Gazety Prawnej” ds. online podkreśla, że wprowadzając projekt AMP Google ma do osiągnięcia swoje własne strategiczne cele. - Ruch Google jest zrozumiały - ocenia. - Cieszy, że gigant chce współpracować z wydawcami, a nie dyktować im warunki. Jednak postrzegam go też jako element długofalowej walki z Facebookiem o treść wydawców i użytkowników. Google walczy o dobrą treść i chce przyzwyczajać internautów, że to przez jego "bramkę do sieci” mogą do niej docierać. Dobry ruch PR-owy - pamiętamy, że ostatnich kilka lat upłynęło pod znakiem krytyki Google przez wydawców. Zwłaszcza w Europie - zaznacza Nowacki i dodaje, że AMP będzie elementem nowej internetowej rzeczywistości, do której będą musieli przystosować się wydawcy.

- Szybko wczytujące się strony na komórkach z contentem to ważne z punktu widzenia internauty, reklamodawcy i samych wydawców - wylicza Nowacki. - Zyskają na tym wszyscy. Ponieważ zewnętrzne platformy stają się coraz ważniejszym sposobem dystrybucji treści przez wydawców stąd, pewnie jak większość na świecie, powoli wszyscy dostosujemy się do technologicznych założeń technologii AMP HTML - przewiduje Nowacki.