SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Filip Niedenthal żegna się z „Vogue Polska”. "Pismo wzbogaca rynek luksusowej prasy"

Ina Lekiewicz została redaktor naczelną "Vogue Polska" (Visteria). Z pismem po ponad trzech latach żegna się Filip Niedenthal. Zdaniem ekspertów pismu pomogłaby większa rozpoznawalność naczelnej oraz informowanie o wysokości sprzedaży egzemplarzowej.

fot. materiały prasowefot. materiały prasowe

„Vogue Polska” pojawiło się na rynku w 2018 roku. Niedawno Visteria odnowiła licencję na wydawanie tytułu na pięć kolejnych lat, planowany jest powrót do cyklu dwunastu wydań w roku (ostatnio w roku ukazywało się ich dziewięć).

Jak informowaliśmy wczoraj, nową naczelną pisma została Ina Lekiewicz. Z magazynem po ponad trzech latach żegna się Filip Niedenthal. „Vogue Polska” po czterech miesiącach 2021 roku jako jedyne (obok „Forbesa”) spośród tytułów prasowych odnotowało wzrost przychodów reklamowych w porównaniu do 2020 roku (o 7 proc., do 35,1 mln zł).

Współzałożyciel i wieloletni prezes Edipresse Polska Zbigniew Napierała zauważa, że na początku nie było pewności, czy magazyn w ogóle się utrzyma. - Tytuł został wprowadzony w momencie, gdy wydawało się, że na rynku nie ma szans dla kolejnego tytułu prasowego, do tego tak drogiego. Obecnie to prestiżowy dla wielu reklamodawców tytuł, a mogą się w nim reklamować tylko marki, które spełniają kryteria „Vogue'a” - zaznacza Napierała. Jak dodaje, tytuł długo nie wchodził na polski rynek, bo „nie było marek, które mają tak dobre reklamy, że nie psują pisma”. - „Vogue” w dużej mierze oparty jest nie tylko o edytorial. Równie ważny jest urok i profesja zamieszczanych reklam. W Polsce rynek dóbr luksusowych powoli się rozwija, ale w brytyjskiej edycji liczba reklam przewyższa nawet liczbę stron edytorskich magazynu - mówi ekspert.

Napierała przyznaje, że na początku zdziwił go wybór mężczyzny na stanowisko naczelnego tytułu. - Ale Niedenthal miał niezwykle dobry gust. Zaproszenie autorytetów w dziedzinie sztuki, jak Anda Rottenberg, dodało pismu klasy. Jego obecność wzbogaca rynek magazynów luksusowych. Tytuł jest ważny dla środowiska grafików czy fotografów, „Vogue” zawsze wyznaczał najwyższe standardy - chwali pismo Napierała.

Były prezes Edipresse zauważa jednak, że pismo na pewno nie przynosi dużych dochodów wydawcy. - „Vogue” powinien szukać połączenia możliwości reklamowych z dużym portalem z zasięgami. Redagować modę dla Wirtualnej Polski, Interii czy Onetu - twierdzi Napierała.

Minusy? - Jest jedna rzecz, która się nie udała. Dobrze jest, jeśli naczelny funkcjonuje w mediach, jest zapraszany do jury konkursów modowych, rozmów i uroczystości związanych z modą. Tego tu nie stworzono, bardziej zauważalna jest na przykład naczelna „Vivy!”. To moja rada dla właścicielki: lansować pismo i naczelną - mówi Napierała.

Efemeryda, która okrzepła

Tomasz Tęcza z domu mediowego SPC House of Media również zaznacza, że cały rynek korzysta na obecności „Vogue”. - Takiego ultraluksusowego tytułu o światowej renomie u nas wcześniej nie było. Na początku mówiło się, że będzie efemerydą, pani właściciel po zderzeniu z twardymi realiami rynkowymi wycofa się, a okazało się, że po trzech latach na tyle okrzepł, że zostaje na kolejnych pięć lat - podkreśla Tęcza. I dodaje, że ostatnie ruchy kadrowe czy rozwój online świadczą o tym, że wydawca chce inwestować w tytuł, a nie „okopać się w miejscu pisma niszowego dla wąskiej grupy”. - Zmiana na stanowisku redaktora naczelnego pokazuje, że tytuł będzie jeszcze bardziej ewoluował w stronę mody - komentuje ekspert.

- „Vogue” działa mobilizująco na pozostałych graczy, zmusza ich do wysiłków i podnoszenia poziomu. Konkurencja zawsze zdrowo wpływa na rynek - dodaje Tęcza. Siłą pisma jest także rozpoznawalność marki poza granicami kraju. - Zna ją choćby wielu reklamodawców obecnych w Polsce od niedawna albo dopiero chcących wejść na nasz rynek. Spora część z nich może bać się wejść we współpracę z innymi tytułami, jakkolwiek szacownymi, których jednak nie znają z zachodnich rynków - tłumaczy Tęcza.

- Cały czas dziwi, że tytuł nie chce poddać się audytowi PBC - mówi jednak Tęcza. - To chyba jedyne pismo z tego segmentu, które się nie bada. Sama jakość pisma i siła brandu to ważne rzeczy, ale potrzebne są sprzedaż i czytelnictwo. To jest twarda waluta i ona powinna uzupełniać pozostałe wartości. Tego trochę zabrakło - uważa ekspert.

W 2019 roku spółka Visteria zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 2,2 proc. do 19,21 mln zł oraz kosztów operacyjnych o 5,3 proc. do 23,9 mln zł. Strata netto firmy zmalała z 5,63 do 4,93 mln zł. W sprawozdaniu firmy złożonym w KRS firma nie podała, ile wyniosły przychody ze sprzedaży „Vogue Polska”, a ile z usług reklamowych.

W marcu br. serwis internetowy Vogue.pl odwiedziło 1,29 mln internautów, co przekłada się na 4,41 proc. zasięgu - pokazują wyniki badania Mediapanel opracowane przez Wirtualnemedia.pl.

Dołącz do dyskusji: Filip Niedenthal żegna się z „Vogue Polska”. "Pismo wzbogaca rynek luksusowej prasy"

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
YKK
Cykl artykułów o niszowym pisemku? Czemu nie. Ale powiedzcie Filipowi, że zdjęcia na porcelanie to nie na taką okazję się daje.
odpowiedź
User
k.
Ja jak otworzyłam Vogue Polska, to zobaczyłam reklamy taniego obuwia i Bielendy, w których występowały Rozenkowa i inne celebrytki. Więc nie wiem, o jakich kryteriach magazynu mówi pan Napierała.
odpowiedź
User
ana
„Fashion Magazine” bije ich na głowę. Przynajmniej jest lokalnie i co poczytać.
odpowiedź