Kolejny wyciek wewnętrznych danych Facebooka. Platforma społecznościowa wpływa negatywnie na życie użytkowników

The Wall Street Journal wszedł w posiadanie wewnętrznych badań przeprowadzonych przez Facebooka. Dokumenty pochodzą z wiarygodnego i sprawdzonego źródła, a mianowicie od byłej pracownicy firmy Frances Haugen. Przypomnijmy, że sygnalistka podczas konferencji Web Summit otwarcie krytykowała firmę i wprost nawoływała do Marka Zuckerberga, by zrezygnował ze swojego stanowiska.

To jest szansa, by ktoś inny objął stery. Facebook byłby silniejszy z kimś, kto chciałby skupić się na bezpieczeństwie. Myślę, że to mało prawdopodobne, by firma się zmieniła, jeśli on pozostanie szefem - dodała.

Facebook wywiera negatywny wpływ na użytkowników platformy

Według Haugen zarząd Facebooka od lat wiedział o negatywnym wpływie swojej platformy społecznościowej. Dowodem na to są wyniki wewnętrznych badań, które jasno wskazują na szkodliwość aplikacji. Jak wynika z przeprowadzonych badań, 360 mln spośród 2,9 mld użytkowników aplikacji (co stanowi 12,5 proc.), uważa, że aplikacja negatywnie wpływa na ich życie. Mowa tu o problemach zdrowotnych, społecznych i rodzinnych. Z raportu wynika również, że problemy te dotyczą blisko 10 proc. amerykańskich użytkowników i aż 25 proc. użytkowników z Filipin i Indii.

Zmiana polityki prywatności Apple spowodowała niemal 10 mld dolarów strat dla największych platform społecznościowych

Według twórców badań za ten stan rzeczy ma odpowiadać zjawisko kompulsywnego korzystania z aplikacji, co dla wielu ekspertów jest równoznaczne z uzależnieniem od internetu. Naukowcy zaznaczyli również, że żadna inna platforma społecznościowa nie ma aż tak dużych problemów z negatywnymi wzorcami użytkownika aplikacji. W raporcie nie wykazano jednak przyczyny tego stanu rzeczy.

Jak podaje The Wall Street Journal, opublikowane badania na temat szkodliwości aplikacji zostały zapoczątkowane kilka lat temu przez wewnętrzny zespół Facebooka. Naukowcy szukali sposobów na złagodzenie negatywnych skutków korzystania z aplikacji. Co ciekawe zespół zasugerował wiele użytecznych poprawek, jednakże tylko część z nich została wprowadzona do życia. Dodatkowo w 2019 roku zespół został rozwiązany i dopiero w 2020 roku naukowcy mieli możliwość podzielenia się swoimi odkryciami podczas wewnętrznej, firmowej prezentacji.

Właściciel Google inwestuje w firmę, która używa sztucznej inteligencji do odkrywania leków

Do sprawy odniosła się również wicedyrektorka działu badań Facebooka, Pratiti Raychoudhury, twierdząc, że firma nie przestała analizować wpływu technologii i własnych aplikacji na dobrostan użytkowników. Dodała również, że na rynek wprowadzono „prawie 10 produktów” wspierających zdrową konsumpcję treści na Facebooku. Raychoudhury zaznaczyła także, że kompulsywne korzystanie z aplikacji jest problemem wielu firm.

Nie znaleziono związku przyczynowego między mediami społecznościowymi a uzależnieniem, a ogólnie rzecz biorąc, według badań, media społecznościowe nie mają większego szkodliwego wpływu na samopoczucie użytkowników. Jednakże nadal chcemy zapewnić narzędzia umożliwiające użytkownikom zarządzanie aplikacją, tak jak uznają to za stosowne - skomentowała Pratiti Raychoudhury

Facebook pogłębia dezinformację klimatyczną

Facebook nie jest jedynym odpowiedzialnym za dezinformację na temat zmiany klimatu, ale jego polityka pogłębia manipulowanie faktami - wynika z opublikowanego w czwartek raportu grupy "Stop Funding Heat".

Autorzy raportu odnotowali, że jedynie 3,6 proc. informacji na Facebooku, zidentyfikowanych podczas badania jako wprowadzające w błąd na temat kwestii klimatycznych zostało skontrolowanych przez serwis społecznościowy. "Facebook nie działa wystarczająco szybko" – zauważa jeden z twórców raportu Sean Buchanan. Jednym z podstawowych problemów związanych z identyfikacją półprawd jest niejasna definicja dezinformacji, jaką przyjmuje Facebook – dodaje Buchanan.