SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Dominik Czarnota: NK.pl z otwartym API? Myślimy nad tym

- Jeżeli zdecydujemy się na otworzenie API portalu NK, to na takich zasadach, żeby zapewnić naszym użytkownikom odpowiednio atrakcyjne treści - deklaruje Dominik Czarnota, prezes Nk.pl. W wywiadzie dla Wirtualnemedia.pl opowiada też o innych planach portalu.

Dominik Czarnota, prezes zarządzającej serwisem NK.pl spółki Nasza Klasa, z dystansem podchodzi do spadków zasięgu tego portalu widocznych w kolejnych wynikach Megapanelu PBI/Gemius (zobacz dane z maja). - Proszę pamiętać, że Megapanel to tylko badanie przybliżające rzeczywisty stan tego, jak polscy internauci korzystają z sieci. Natomiast z racji tego, że NK jest serwisem, do którego zaraz przy wejściu trzeba się zalogować i nie można w inny sposób przeglądać jego zawartości, dysponujemy dokładnymi statystykami dotyczącymi naszych użytkowników - zaznacza.

>>> NK zmienia regulamin ze względu na grupy, GIODO i UOKiK

Zdaniem Czarnoty spadek liczby odsłon wykonywanych na NK wynika z uproszczenia architektury serwisu. Wśród funkcjonalności wprowadzonych w nim w ostatnim czasie największą popularność zdobyły gry, w których opłaty za wirtualne dobra stanowią już większość przychodów portalu od użytkowników.

Dominik Czarnota ujawnia też, że cały czas rozważane jest otwarcie API serwisu NK. - Do tej pory się na to nie zdecydowaliśmy, obawiając się, że w serwisie pojawi się kontent niskiej jakości, a dane użytkowników mogą być narażone na przetwarzane bez ich wiedzy, a nawet wbrew ich woli - argumentuje. - Dlatego jeżeli zdecydujemy się na otworzenie API, to na takich zasadach, żeby dbać o naszych użytkowników i zapewnić im odpowiednio atrakcyjne treści - deklaruje.

Wprowadzenie z początkiem września nowego cennika reklamowego NK (szczegółowe informacje na ten temat) Czarnota uzasadnia nowymi możliwościami oferowanymi przez portal reklamodawcom. - Liczymy, że do tej oferty uda się zachęcić również mniejszych marketerów - mówi.

Na NK w najbliższym czasie nie pojawią się natomiast opcje geolokalizacyjne ani wideoczaty, które zostały niedawno wprowadzone chociażby przez Facebooka. Dominik Czarnota informuje, że kierownictwo portalu na razie tylko wstępnie zastanawia się nad takimi funkcjonalnościami.


O wynikach NK w Megapanelu, nowych opcjach i cenniku reklamowym portalu oraz rywalizacji z globalnymi serwisami społecznościowymi rozmawiamy z Dominikiem Czarnotą, prezesem Naszej Klasy.


Tomasz Wojtas: Wyniki badania Megapanel z I połowy br. pokazują, że NK. traci na zasięgu. Jak staracie się zahamować te spadki?

Dominik Czarnota: Powiem szczerze, że ze spokojem podchodzę do wyników Megapanelu. Zgodnie z naszymi danymi NK zanotowała w maju spadek liczby użytkowników w porównaniu do kwietnia, ale nie taki duży. Proszę pamiętać, że Megapanel to tylko badanie przybliżające rzeczywisty stan tego, jak polscy internauci korzystają z sieci. Natomiast z racji tego, że NK jest serwisem, do którego zaraz przy wejściu trzeba się zalogować i nie można w inny sposób przeglądać jego zawartości, dysponujemy dokładnymi statystykami dotyczącymi naszych użytkowników. Takie dane zbieramy nie tylko z miesiąca na miesiąc czy z tygodnia na tydzień, ale z dnia na dzień czy nawet z godziny na godzinę. I wiemy, że w okresie wiosenno-letnim NK notuje sezonowy spadek liczby użytkowników. Jednak w tym roku te „dołki” w kolejnych miesiącach są nawet płytsze niż w poprzednich latach.

Z drugiej strony na zasięgu w Polsce z każdym miesiącem zyskuje Facebook i obecnie - według danych za maj - dzieli go od NK mniej niż milion użytkowników.

W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że podawany w Megapanelu wskaźnik real users nie oznacza użytkowników, którzy mają konta na danej stronie, tylko takich, którzy ją odwiedzają. Przy czym w przypadku NK każdy użytkownik ma konto - niezalogowani internauci mogą obejrzeć tylko… stronę logowania. Natomiast w przypadku Facebooka pewna część zawartości poszczególnych profili jest dostępna dla wszystkich - zależnie od tego, jak dany użytkownik określił ustawienia prywatności. Dlatego sporą część odwiedzin tego portalu stanowią chociażby wejścia z Google.
Ponadto oficjalnie rekomendowany przez Facebook do podawania dotyczących go statystyk jest serwis Socialbakers. A według jego danych Facebook ma obecnie w Polsce ok. 6,5 mln zarejestrowanych użytkowników. I ta liczba nie rośnie tak dynamicznie jak liczba użytkowników Facebooka podawana przez Megapanel.
Tymczasem zgodnie z naszymi wewnętrznymi danymi NK ma od dłuższego czasu 12-13 mln aktywnych użytkowników miesięcznie. Jeśli więc porównamy tę liczbę z 6,5 mln polskich internautów z kontem na Facebooku, różnica w zasięgach obu serwisów jest nadal duża.

A czy sedno nie tkwi czasami w liczbie odsłon? Inna obiegowa opinia na temat NK mówi, że użytkownicy tego serwisu coraz rzadziej do niego zaglądają, nieraz skuszeni rozsyłanym im mailingiem. Ale wystarczy, że raz w miesiącu odwiedzą portal i już są zliczani jako jego użytkownicy.

Rzeczywiście NK notuje obecnie mniej odsłon niż rok czy dwa lata temu, jednak wynika to przede wszystkim ze zmian w architekturze serwisu. W efekcie tych modyfikacji z różnych opcji można łatwiej korzystać, nie trzeba tak dużo klikać, więc i w statystykach wygląda to mniej okazale. Za to z punktu widzenia wygody użytkowników to o wiele lepsza sytuacja. Tak naprawdę duży spadek liczby odsłon NK nastąpił w ubiegłoroczne wakacje, właśnie niedługo po wprowadzeniu sporych zmian w interfejsie serwisu. Jednak o tamtej pory portal notuje jedynie niewielkie wahania liczby odsłon - i w górę, i w dół.
Z drugiej strony dopiero co wprowadziliśmy sporo zmian w systemie zdjęć. M.in. nowy mechanizm ładowania fotografii, likwidację limitów na upload, a za chwilę pojawią się nowe galerie i nowy mechanizm przeglądania zdjęć. W efekcie już teraz codziennie zamieszczanych jest w serwisie tyle fotografii, ile nie pojawiało się w nim od dwóch lat.

W ciągu ostatniego roku na NK pojawiło się kilka nowych opcji, m.in. grupy. Jak spodobały się one użytkownikom?

Grupy nie są jeszcze bardzo popularne, ale wprowadziliśmy je stosunkowo niedawno. Wierzymy jednak, że z czasem Użytkownicy się do nich ostatecznie przekonają. Liczymy również, że grupy będą wykorzystywać reklamodawcy - szczególnie ci niedysponujący dużymi budżetami marketingowymi i obsługujące ich agencje. Chcemy bardziej zintegrować grupy z nowym API.

Będzie to otwarte API?

Ostatnio znów zaczęliśmy dyskutować w firmie nad otwarciem API serwisu. To niby takie proste - udostępnić developerom ta dane, spełniając w ten sposób oczekiwania branży. Jednak do tej pory się na to nie zdecydowaliśmy, obawiając się, że w serwisie pojawi się kontent niskiej jakości, a dane użytkowników mogą być narażone na przetwarzane bez ich wiedzy, a nawet wbrew ich woli. Dlatego jeżeli zdecydujemy się na otworzenie API, to na takich zasadach, żeby dbać o naszych użytkowników i zapewnić im odpowiednio atrakcyjne treści. Przy czym obecnie marketerzy też mogą przygotować i wdrożyć w serwisie aplikację - ale we współpracy z naszym biurem reklamy.
A o tym, że użytkownicy NK lubią aplikacje wysokiej jakości, świadczy popularność, jaką zdobyły w serwisie gry, udostępnione przez nas na przełomie ubiegłego i tego roku. Obecnie wyrastają one na jedną z kluczowych funkcjonalności portalu - korzysta z nich jedna czwarta użytkowników. Dziennie to ponad milion internautów, a miesięcznie - ok. 3,5 miliona.

Użytkownicy gier chętnie płacą w nich za wirtualne dobra? To wasz sposób za zdywersyfikowanie przychodów serwisu, żeby nie były oparte tylko na wpływach reklamowych?

Obecnie wpływy z reklamy stanowią tylko ok. 50 proc. przychodów serwisu, podczas gdy druga połowa to pieniądze od użytkowników. I większość z tej drugiej grupy przychodów rzeczywiście stanowią opłaty za dobra wirtualne w grach.

W ostatnim czasie Facebook i Google ścigają się na wprowadzanie funkcjonalności geolokalizacyjnych i związanych z nimi opcji marketingowych. Przygotowujecie podobne rozwiązania na NK?

Z uwagą obserwujemy rozwój geolokalizacji, ale na razie nie planujemy jeszcze konkretnych wdrożeń takich opcji w naszym serwisie. W sumie trudno obecnie stwierdzić, czy rozwiązania tego typu zyskają odpowiednią popularność. Ale oczywiście widzimy, jak dynamicznie rozwija się internet mobilny, na którym oparte są opcje geolokalizacyjne i jesteśmy przekonani, że w tym segmencie dużo się wydarzy, więc jako wydawcy będziemy na to reagować.

A wideoczaty? Pojawiły się na Google+ i szybko zareagował na to Facebook, wprowadzając podobną funkcjonalność.

Też jeszcze o tym nie myślimy. Nie ma co ukrywać, że wdrożenie takiej opcji to ogromne wyzwanie technologiczne. Facebookowi było o tyle łatwiej, że skorzystał z doświadczenia i know how Skype’a.

Korzysta pan już z Google+? Co pan sądzi o tym serwisie?

Tak, korzystam z Google+ i na pierwszy rzut oka oceniam go jako bardzo dobry produkt. Mnie osobiście serwis po prostu się podoba, bo oferuje wiele ciekawych opcji, z kręgami na czele. Pytanie, czy nie jest już za późno na start takiego serwisu społecznościowego. Bo to, że Google+ jest dopracowanym produktem, nie znaczy, że zdobędzie dużą popularność. Przypomnę, że Google Wave też był świetnie zrobiony, ale jakoś nie spodobał się internautom. Teraz przed Google+ jest trudne zadanie, żeby przyciągnąć użytkowników korzystających z innych serwisów społecznościowych.
Ale ogólnie moim zdaniem dobrze się stało, że kolejny gigant internetowy mocno wchodzi w social media, promując tym samym ten segment. Będzie większa konkurencja na globalnym rynku, która - miejmy nadzieję - wyjdzie na dobre całej branży.

Wracając do NK: z początkiem września będzie obowiązywał nowy cennik reklamowy portalu. Wprowadzenie go wynika przede wszystkim z faktu, że serwis oferuje obecnie więcej opcji marketingowych niż dwa-trzy lata temu?

To na pewno główny powód. W ostatnim roku udostępniliśmy chociażby aplikacje serwisu na najpopularniejsze systemy mobilne. W trybie GPRS mobilna NK notuje już około miliona użytkowników miesięcznie. Mimo że wpływy reklamowe z odsłon portalu na urządzeniach przenośnych nie są zbyt duże i nie stanowią dużej części ogólnych przychodów reklamowych, to segment ten rozwija się bardzo dynamicznie. Wiele wskazuje, że mobile - może jeszcze nie w bieżącym, ale w przyszłym roku - będzie „the next big thing” branży internetowej. Dlatego sporo robimy w tym segmencie.
Nowy cennik reklamowy obejmuje też inne opcje, które pojawiły się w ostatnim czasie na NK: gry, grupy i komunikator.. Ponadto uwzględnia zmiany w odwiedzalności poszczególnych sekcji portalu i związanych z nimi produktów reklamowych. Bardziej popularne produkty reklamowe, na które jest duże zapotrzebowanie marketerów, będą droższe. Natomiast ceny mniej popularnych produktów zostają obniżone. Wprowadzając nowy cennik, dostosowujemy się więc do potrzeb rynku.

W nowej ofercie proponujecie też sporo opcji targetowania reklam i narzędzi badawczych. Chcecie dać marketerom dowody skuteczności reklamowania się na NK?

Targetowanie to dość powszechny model emisji reklam, korzystny zarówno dla marketerów, jak i użytkowników. Ponieważ wszyscy nasi użytkownicy rejestrując się w serwisie, przekazują nam pewne dane o sobie, możemy im później wyświetlać jedynie te reklamy, którymi naprawdę są potencjalnie zainteresowani.
Natomiast w ramach oferty badawczej umożliwiamy marketerom testowanie różnych form reklamowych, m.in. pod względem ich postrzegania przez użytkowników. Chcemy pokazać, że reklama na NK jest skuteczna nie tylko na poziomie CTR-ów czy bounce rate’ów, lecz również na płaszczyźnie wizerunkowej.
Liczymy, że do nowej oferty reklamowej uda się zachęcić również mniejszych marketerów. Obecnie bowiem współpracujemy przede wszystkim z dużymi reklamodawcami i domami mediowymi. Poza tym przygotowujemy samoobsługowy system reklamowy - działający w modelu efektywnościowym, a dotyczący standardowych formatów złożonych z tekstu i małej grafiki.

Wprowadzenie i obsługa nowego cennika to najważniejsze zadanie firmy w najbliższym czasie?

W związku z nowych cennikiem dostajemy już dużo zapytań od reklamodawców. Zainteresowanie tą ofertą jest duże, więc liczymy, że uda się zrealizować wiele dobrych kampanii.
Ponadto priorytetem jest dla nas rozwijanie zasadniczych funkcji NK. Jeszcze w sierpniu spore zmiany zostaną wprowadzone w galeriach zdjęć - całkiem inaczej będzie można przeglądać fotografie. Cały czas pracujemy też nad udoskonaleniem komunikacji tekstowej w serwisie - zarówno wiadomości, rozmów w komunikatorze, jak też komentarzy dodawanych pod różnymi materiałami. Do tego dochodzi rozwijanie wersji mobilnych portalu.

Czyli to jest wasza strategia na zatrzymanie użytkowników na NK?

Przewidujemy, że we wrześniu, jak co roku, zwiększy się w porównaniu z wakacjami aktywność w portalu. Liczymy, że w tym roku ten wzrost będzie wyższy i uda się go utrzymać do końca roku. Chcemy przyciągnąć do serwisu nowych użytkowników, a dotychczasowych zachęcić do spędzania w nim więcej czasu.

Dołącz do dyskusji: Dominik Czarnota: NK.pl z otwartym API? Myślimy nad tym

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
hahaha
NK i tak już od paru miesięcy nie żyje...
20 12
odpowiedź
User
hahaha
NK i tak już od paru miesięcy nie żyje...
0 0
odpowiedź
User
laik
a co to API?
i co daje otwarte API??
20 12
odpowiedź