Długi firm marketingowych przez 5 lat wzrosły trzykrotnie. 80 proc. przypada na małe agencje
Zadłużenie firm marketingowych wobec kontrahentów w Krajowym Rejestrze Długów wynosi obecnie 91,5 mln zł, wobec 32,1 mln zł w 2014 roku. Ma je 3,7 tys. podmiotów, głównie działalności jednoosobowe. - Małe agencje często przyjmują w ciemno każde zlecenie, bo pozyskanie klienta nie jest łatwe. W efekcie, gdy kontrahent ociąga się z płatnością, agencja zaczyna tonąć - komentuje Adam Łącki, prezes KRD.
Według danych Krajowego Rejestru Długów 91,5 mln zł zadłużenia przypada na dokładnie 3 733 firmy marketingowe. Są to agencje reklamowe, mediowe, firmy zajmujące się designem i badaniami rynku oraz wydawnictwa przygotowujące foldery, ulotki i gazety firmowe.
Przeciętnie każda z nich jest winna kontrahentom 24 525 zł. W 2014 roku w bazie KRD było 2 208 takich podmiotów, których łączne zadłużenie wynosiło 32,1 mln zł, a w przeliczeniu na firmę - 14 559 zł.
Długi mają głównie małe agencje, bo są zależne od pojedynczych klientów
W rejestrze dłużników przeważają firmy marketingowe zarejestrowane jako jednoosobowe działalności gospodarcze. Obecnie jest ich 3 063 (to 82 proc. ogółu), a ich łączny dług wynosi 72,1 mln zł (78,8 proc. łącznej puli zadłużenia branży reklamowej).
Rekordzista z tej grupy ma do oddania 1,9 mln zł. Jest to firma z powiatu pszczyńskiego na Śląsku, na zapłatę od niej czeka przede wszystkim bank (jest mu winna 1,8 mln zł), a także fundusz sekurytyzacyjny, towarzystwo ubezpieczeniowe.
W bazie KRD są też 593 spółki z ograniczoną odpowiedzialnością zajmujące się marketingiem. Ich łączne zadłużenie to 17,9 mln zł, a największy dłużnik ma 1,1 mln zł zaległych płatności.
34,1 mln zł, czyli ponad jedna trzecia łącznych długów sektora marketingowego, przypada na firmy z województwa mazowieckiego. Dalej są podmioty z województwa śląskiego (12,3 mln zł) i wielkopolskiego (7,9 mln zł).
Według Adama Łąckiego, prezesa Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, w długi popadają małe firmy marketingowe, ponieważ są zależne od płatności od pojedynczych klientów.
- Ta branża charakteryzuje się dużym rozdrobnieniem. Małe agencje często przyjmują w ciemno każde zlecenie, bo pozyskanie klienta nie jest łatwe. Pracują zazwyczaj projektowo, rzadko zdarza się, że mają umowy na stałe. Chcąc utrzymać zdobyte w pocie czoła zlecenie, nie sprawdzają wiarygodności finansowej klientów - komentuje Łącki. - W efekcie, gdy kontrahent ociąga się z płatnością, agencja zaczyna tonąć. Właśnie dlatego małe agencje nie powinny bać się weryfikowania nowych zleceniodawców, aby nierzetelny płatnik nie pociągnął ich na dno - uważa.
Krajowy Rejestr Długów zwraca też uwagę, że małe agencje reklamowe często zakładają byli dziennikarze, a także PR-owcy i marketingowych pracujący wcześniej w większych firmach. Nie mają oni doświadczenia w prowadzeniu biznesu na własny rachunek.
Kolejnym utrudnieniem są długie terminy płatności wyznaczane przez klientów. Żeby zachować płynność finansową w takich sytuacjach, agencje często biorą kredyty obrotowe.
- Długi agencji kreatywnych w bankach to w dużej mierze niespłacone kredyty obrotowe, zaciągnięte na finansowanie zleceń od klientów. Powszechna praktyka jest taka, że klient zleca zaprojektowanie i wykonanie dużej partii folderów, ulotek, gadżetów czy innych materiałów reklamowych i płaci za nie dopiero po ich otrzymaniu - analizuje Andrzej Kulik, ekspert programu Rzetelna Firma. - Przy dużych zamówieniach agencja musi wpłacić zaliczkę podwykonawcy, często też ma krótszy termin na uregulowanie całej zapłaty niż jej klient. Sięga więc po pieniądze z banku. Niestety w przypadku zawirowań po stronie klienta bywa, że zostaje na lodzie i nie jest w stanie spłacić kredytu - dodaje.
34,5 mln zł długów trafiło do windykacji
Ponad jedna trzecia łącznego zadłużenia firm marketingowych - 34,5 mln zł - jest wobec firm windykacyjnych i funduszy sekurytyzacyjnych, które przejęły te należności od pierwotnych wierzycieli.
Zaległości wobec banków wynoszą 17,3 mln zł, wobec dostawców telefonii, internetu i telewizji - 6 mln zł, wobec firm faktoringowych - 4,2 mln zł, a wobec firm leasingowych - 3,2 mln zł. Ponad 2 mln zł zadłużenia jest w ramach branży marketingowej: dłużnicy są winni 1,1 mln zł domom mediowym, agencjom badawczym, wywiadowniom gospodarczym, serwisom internetowym i firmom telemarketingowym, a 1,3 mln zł - firmom poligraficznym i wydawniczym.
Dołącz do dyskusji: Długi firm marketingowych przez 5 lat wzrosły trzykrotnie. 80 proc. przypada na małe agencje
Tak. zwłaszcza, że są to prawie w 80% jednoosobowe działalności haha