Czujmy wciąż głód sukcesu
Do sukcesu droga zwykle jest długa. Czy reprezentacja Polski jest wciąż na tej drodze, czy też swój sukces już osiągnęła – zastanawia się Jędrzej Hugo-Bader z Havas Sports&Entertainment.
Spójrzmy, w jakim jesteśmy towarzystwie w 1/8 finału. Portugalia nie wygrała żadnego meczu w fazie grupowej. Irlandia ma ujemny bilans bramkowy. Irlandia Północna przegrała dwa z trzech meczów, pokonując jedynie najgorszą drużynę turnieju, jaką jest Ukraina.
Jak dotąd z Euro 2016 odpadło jedynie osiem zespołów, z których tylko dwa zdołały wygrać mecz, a pozostałe uciułały najwyżej po jednym remisie. Nie oglądaliśmy dotychczas historii z cyklu „pięknie walczyli, ale minimalnie przegrali”. Bliskie awansu były Turcja i Albania, które przegrały po dwa mecze. Prawdziwa dramaturgia dopiero się zacznie.
Poza turniejem są zatem w tej chwili absolutne niewypały turnieju: Ukraina z zerowym dorobkiem bramkowym i punktowym, Rosja z jednym punktem fartownie urwanym Anglikom w ostatnich sekundach, Szwecja ze smutnym pożegnaniem Zlatana Ibrahimovicia. Cieszmy się, że tym razem nie ma nas w tym gronie, ale nie przesadzajmy – wyprzedzić outsiderów to był nasz obowiązek. Nie możemy się tym zadowalać. Dlatego apeluję: nie obwołujmy awansu z grupy sukcesem. Nie nazywajmy tak dojścia do 1/8 finału. Wciąż jesteśmy w gronie szesnastu drużyn, czyli w gronie szerokim.
A jeśli pokonamy Szwajcarów? Tak, to już będzie sukces polskiej piłki. A że rywale są w naszym zasięgu, zachowajmy entuzjastyczne recenzje na sobotni wieczór.
Jędrzej Hugo-Bader, account director w Havas Sports&Entertainment
Dołącz do dyskusji: Czujmy wciąż głód sukcesu