Nowa strategia CD Projekt ostrożna, brakuje danych o sprzedaży „Cyberpunka 2077”. Kurs spółki mocno w dół
Przedstawiona we wtorek po południu aktualizacja strategii CD Projekt jest zachowawcza i nie zmieni postrzegania firmy przez inwestorów - oceniają analitycy. Spółka nadal nie podała aktualnych danych o sprzedaży gry „Cyberpunk 2077”. W środę akcje CD Projekt potaniały o 13 proc.
Nowa strategia CD Projekt jest oparta na rozwoju trzech obszarów: studia deweloperskiego CD Projekt Red, głównych marek i działalności w internecie.
Firma zapowiedziała, że w br. zamierza skupić się na kolejnych poprawkach i aktualizacjach do wydanego w grudniu ub.r. „Cyberpunka 2077” oraz darmowych dodatkach (DLC) do niego. Gra w wersji na nową generację konsol PlayStation i Xbox ma pojawić się w drugim półroczu.
Bez rozbudzania nadziei
CD Projekt pracuje też nad dodaniem elementów gry dla wielu graczy (multiplayer) do „Cyberpunk 2077”, a nie - jak wcześniej zapowiadano - stworzeniem osobnej, dużej wersji gry z tym trybem.
"CD Projekt postanowił zrobić krok w tył, nie obiecywać, nie rozbudzać nadziei i raczej miło zaskoczyć, niż niemiło rozczarować. Jedyne konkrety, jakie usłyszeliśmy, to rezygnacja z 'Cyberpunka' multiplayer w formie osobnego produktu na rzecz rozszerzenia wersji dla jednego gracza o opcję rozgrywki multiplayer. Powstaje pytanie o monetyzację tej funkcjonalności" - napisał w komentarzu dla PAP Biznes Maciej Kietliński, analityk Noble Securites.
"Wiemy też, że spółka pracuje nad płatnym dodatkiem do Cyberpunka i od 2022 roku będzie w stanie pracować nad dwoma projektami AAA i dodatkami do nich równocześnie" - dodał.
Kiedy premiera kolejnego „Wiedźmina”?
Zdaniem Michała Wojciechowskiego z Ipopema Securities, zapowiedź równoległych prac nad produkcją dwóch dużych gier od 2022 r. oznacza start produkcji kolejnej gry z serii "Wiedźmin" w przyszłym roku.
Według analityka realna data wydania gry to 2026 r. Jak ocenia Wojciechowski, konsensus rynkowy zakłada natomiast premierę kolejnej gry w 2024 lub 2025 roku, co wydaje się bardzo ambitnym celem.
Analityk uważa, że oczekiwania rynku wobec przyszłych produkcji spółki były postawione zbyt wysoko i konsensus ponownie ulegnie obniżeniu, głównie ze względu na mniejszą skalę "Cyberpunk 2077" w wersji dla wielu graczy (multiplayer) oraz stosunkowo późne rozpoczęcie produkcji kolejnej gry. Ocenia jednocześnie, że ostrożne podejście zarządu i skupienie się jedynie na roku 2021 jest słusznym posunięciem.
Według Pawła Sugalskiego, zarządzającego Rockbridge TFI, w strategii CD Projektu nie widać czynnika, który pozwoliłby na zmianę postrzegania spółki. Zwrócił uwagę, że planowana na drugą połowę tego roku wersja "Cyberpunka 2077" na konsole nowej generacji prawdopodobnie pojawi się dopiero w grudniu, w okolicach Świąt.
"Wtedy dopiero nastąpi nowe otwarcie, nowe recenzje etc. Do tego czasu brak jest istotnych wydarzeń" - powiedział.
W ocenie zarządzającego, przełomem nie okazał się również zestaw poprawek (tzw. patch) do "Cyberpunk 2077", wydany w poniedziałek.
"Patch został odebrany lepiej niż poprzednie poprawki, oceny na Steam rosną, ale nadal nie są dobre. Nie widać również wzrostu sprzedaży - wydaje się, że kto miał kupić grę, to już ją kupił, a reszta czeka na coś innego, np. na wersję na nowe konsole" - powiedział.
„Spółka nie chce wydać dużych pieniędzy na jeden produkt”
Zdaniem Pawła Sugalskiego bardziej ostrożne podejście to dobra decyzja, dodaje jednak, że szczegóły prac pozostają niejasne.
"Widać, że spółka nie chce wydać dużych pieniędzy na jeden produkt - raczej będzie to stopniowe badanie rynku, podobne jak w przypadku 'Gwinta'. Ciężko to jednak sobie wyobrazić w przypadku trybu multiplayer. W single player można zrobić demo i przetestować ten produkt. To duży znak zapytania" - powiedział PAP Biznes Sugalski.
"Od kilku miesięcy twierdzę natomiast, że multiplayer jest najbardziej ryzykownym projektem, który niekoniecznie musi się opłacać, więc doceniam, że zarząd podjął taką decyzję. Kierunek jest dobry, ale szkoda, że brakuje szczegółów" - dodał.
Eksperci pozytywnie oceniają zapowiedziane przez CD Projekt kanadyjskiego studia Digital Scapes. Podkreślają jednocześnie, że przejmowana firma jest niewielka i będzie stanowiła raczej przyczółek do rozwoju grupy za granicą.
Paweł Sugalski ocenia, że akwizycja może pozwolić CD Projektowi utrzymać w tym roku liczbę pracowników po tym, jak część z nich opuści studio.
"Moim zdaniem CD Projekt będzie miał w tym roku duży problem z zatrzymaniem pracowników. Kluczowe będzie utrzymanie osób, które otrzymają akcje z programu motywacyjnego" - powiedział zarządzający.
Zabrakło danych o sprzedaży „Cyberpunka 2077”
Sugalski zwrócił uwagę, że kanadyjskie studio do tej pory zajmowało się grami dla wielu graczy (multiplayer) i można domyślać się, że również takie będzie jego zadanie w grupie CD Projekt. Zarządzający uważa, że być może zespół z Kanady będzie pracował nad grą multiplayer w uniwersum „Wiedźmina”. Powstanie takiego tytułu byłoby - według niego - bardzo dobrą wiadomością. "To mógłby być czarny koń tej strategii" - powiedział.
Rozmówcy PAP Biznes zgodnie ocenili, że wielkim nieobecnym wtorkowej prezentacji były dane sprzedażowe "Cyberpunk 2077". Ostatnie informacje o sprzedaży spółka podała 22 grudnia. Wynikało z nich, że do 20 grudnia sprzedało się ponad 13 mln kopii gry.
"Pokazuje to, niestety, że spółka nie ma się czym pochwalić. Czytam to tak, że sprzedaż nie osiągnęła jeszcze okrągłej liczby 15 mln kopii. Wolałbym natomiast, by podano nawet mniejsza liczbę, a nie ukrywano dane. Jest to szczególnie ważne w kontekście niedawnego raportu M Science, mówiącym o 0,5 mln kopii gry sprzedanych cyfrowo w marcu" - powiedział Sugalski.
"Rynek może negatywnie odebrać brak informacji na temat bieżącej sprzedaży 'Cyberpunka', niemniej jednak takie komentarze przed wynikami rocznymi byłyby w naszej opinii nierozsądne, jako że mogłyby przyczynić się do nadmiernego wzrostu oczekiwań. Bezpieczniej jest przedstawić te dane wraz z pełnym obrazem wyników finansowych" - ocenił Michał Wojciechowski.
Sugalski wskazał ponadto na brak w strategii szczegółów odnośnie potencjalnej dywidendy. Spółka zapowiedziała jedynie, że będzie w sposób "przemyślany" dzieliła się zyskami z akcjonariuszami.
Pozytywną informacją zdaniem zarządzającego jest potwierdzenie przez członka zarządu CD Projektu, Michała Nowakowskiego, w trakcie wtorkowej telekonferencji prac nad płatnymi dodatkami do "Cyberpunka". Spółka nie informowała o nich w strategii.
Kurs CD Projekt przez dwa dni stracił 24 proc., niższe rekomendacje
Jeszcze w poniedziałek akcje CD Projekt podrożały o ponad 13 proc. przy obrotach w wysokości 484,3 mln zł, co stanowiło prawie połowę obrotów w WIG20 (1,2 mld zł). - Część inwestorów liczy na to, że w strategii będą jakieś katalizatory pozwalające spółce odbudować zaufanie u graczy, które w dużym stopniu straciła po premierze „Cyberpunka” - komentował dla Wirtualnemedia.pl Kacper Koproń z Trigon DM.
Od wtorku tendencja diametralnie się zmieniła. We wtorek kurs spółki zmalał o 9,1 proc. przy obrotach w wysokości 381,5 mln zł. Natomiast w środę zaraz po rozpoczęciu sesji tracił o 13-14 proc., przez pierwszą godzinę handlowano akcjami za ok. 280 mln zł (to zdecydowana większość całych obrotów giełdowych, które do godz. 10 wyniosły ok. 430 mln zł). Na koniec dnia kurs spadło do poziomu 190,50 zł.
Po publikacji nowej strategii trzy zagraniczne instytucje finansowe obniżyły swoje rekomendacje dla akcji CD Projekt. Analityk z Credit Suisse zmienił rekomendację z „neutralnie” na „gorzej niż rynek”, a cenę docelową (czyli taką, którą kurs ma osiągnąć w ciągu roku) - do 155 zł. Jeszcze w grudniu ub.r. określał cenę docelową na 400 zł.
Analityk banku Barclays utrzymał dla CD Projekt rekomendację „niedoważaj”, a cenę docelową obniżył ze 185 do 165 zł. Natomiast zalecenie Jefferies to nadal „kupuj”, ale cenę docelową zmniejszono z 308 na 274 zł.
Akcje CD Projekt najtańsze od dwóch lat
Rekordowo drogie akcje CD Projekt były na początku grudnia, na kilka dni przed premierą „Cyberpunka 2077”. W szczycie kurs wynosił 464 zł.
Niskie oceny gry na konsolach starej generacji i wycofanie jej z PlayStation Store spowodowały, że walory spółki mocno potaniały, 21 grudnia płacono za nie już tylko 256 zł. Na krótko kurs podskoczył (do 365 zł) pod koniec stycznia, kiedy jej akcje kupowali inwestorzy indywidualni umawiający się na forach do inwestycji w kontrze wobec funduszy grających na spadki (w konsekwencji fundusze shortujące akcje CD Projekt musiały sprzedać część posiadanych walorów).
W lutym i marcu kurs firmy systematycznie malał, w zeszły piątek na koniec sesji wynosił 212 zł, o 49,5 proc. mniej niż w piku na początku grudnia. W środę za akcję płacono 190,50 zł, to 60 proc. mniej niż w szczycie na początku grudnia.
Poprzednio kurs spółki poniżej poziomu 200 zł był w marcu 2019 roku. Potem wzrósł do 320 zł w lutym ub.r., a gdy w wiosną ub.r. na rynkach kapitałowych nastąpiły ogromne spadki po wybuchu epidemii zmalał na krótko do 205 zł.
Atak hakerski opóźnia wyniki finansowe CD Projekt
Wskutek ataku hakerskiego w lutym br. firma przełożyła z 30 marca na 19 kwietnia publikację sprawozdania finansowego za cały ub.r.
Dotychczas firma podała wyniki finansowe za pierwsze trzy kwartały ub.r. Tylko w trzecim kwartale ub.r. osiągnęła wzrost przychodów sprzedażowych z 92,87 do 104,52 mln zł i zysku netto z 14,89 do 23,38 mln zł. Na koniec września jej wpływy z przedsprzedaży, głównie „Cyberpunka 2077”, wynosiły już 270,61 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Nowa strategia CD Projekt ostrożna, brakuje danych o sprzedaży „Cyberpunka 2077”. Kurs spółki mocno w dół
moje nagie zdjęcia i kontakt na stronie:
Www.bzykanki.pl
__ __ __ __ __ __ __ __ __ __ __ __
Wyszukaj mnie po niku: Maggda-x napisz do mnie lub
zadzwoń o każdej porze, odpisuje zazwyczaj do 5 minut, czekam.