Dziennikarze o podwyżkach dla zarządu Agory po zwolnieniach w „GW”: tak się nie robi czy korporacyjny standard?
Publicysta „Polityki” Rafał Woś skrytykował wzrost wynagrodzeń zarządy Agory po tym, jak pod koniec ub.r. z firmy, głównie z zespołu „Gazety Wyborczej”, zwolniono 176 osób. - Takich rzeczy jak wydawca „GW” robić po prostu się nie godzi. Zwłaszcza, gdy koncern działa w branży takiej, jak media opiniotwórcze - ocenił. W dyskusji pod jego wpisem część dziennikarzy poparła taką argumentację, a inni m.in. Wojciech Maziarski, stwierdzili, że to normalny mechanizm wolnorynkowy, a większym problemem jest kurczenie się segmentu prasowego i mała solidarność zawodowa dziennikarzy.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze o podwyżkach dla zarządu Agory po zwolnieniach w „GW”: tak się nie robi czy korporacyjny standard?
Pieniądze psują i sięgają po nie ludzie zepsuci lub ludzie którzy łatwo się psują.
Kiedy przyjdzie im wybierać pomiędzy własną wygodą, a losem innych, wybiorą siebie.
Zazwyczaj to ludzie, którzy ładnie się uśmiechają, ściskają dłonie, prawią komplementy.
W gruncie rzeczy to ludzie z kompleksami lub gnidy z urodzenia.
Zazwyczaj mają wygórowane ego, oczywiście do chwili aż ktoś ich w dupę nie kopnie lub nie zagrozi.
Żywią się te pasożyty naszą "słabością", tym że pozwalamy im na to. Oni to odbierają za słabość, nie zdając sobie sprawy, że to po prostu często chęć życia w pokoju, spokoju i pewnej harmonii.
Jeżeli ktoś w korporacji doszedł do wysokiego stanowiska to nie osiągnął tego nie będąc skur.... em!
Pamiętajcie o tym następnym razem, kiedy wrócicie do domu i powicie że prezes czy inny miś "mnie lubi".
On lubi tylko siebie i tych którzy robią mu dobrze.