W Trójce pytanie: czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają? Kuba Strzyczkowski: krytyka to źle pojęta poprawność polityczna
W czwartek tematem tytułowym audycji „Za, a nawet przeciw” Kuby Strzyczkowskiego w radiowej Trójce było pytanie: „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają”. Niektórzy słuchacze uznali je za przejaw homofobii. - Troszkę mnie dziwią zarzuty, że już samo pytanie jest homofobiczne. Moim zdaniem to źle pojęta poprawność polityczna - komentuje Strzyczkowski.
Dołącz do dyskusji: W Trójce pytanie: czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają? Kuba Strzyczkowski: krytyka to źle pojęta poprawność polityczna
Fobia jest defektem psychicznym, ktory trzeba leczyć. Zdajesz sobie sprawę, że taki „zboczeniec” moze ci kiedys uratować życie, bo jest lekarzem. Ze twój kuzyn, z ktorym pijesz wódkę jest „zboczeńcem”, tylko nawet o tym nie wiesz. Twój najlepszy kumpel, kolezanka, pani ucząca twoje dziecko w szkole. I nawet o tym nie wiesz.
Powiem ci wiecej. Ci „zboczency”, jak ich nazywasz, są generalnie lepiej wykształceni od ciebie i lepiej zarabiają, stać ich ma drogie wakacje pod palmami, mają wygodne mieszkania i jeżdżą dobrymi furami. To powinno twoją chorą frustrację obrócić przeciwko tobie, czego ci pajacu serdecznie życzę.
No właśnie nie, ponieważ nie podniósłby się taki raban i lament jak w przypadku homoseksualistów. Problemem jest absurdalna poprawność polityczna, chociaż u nas jeszcze nie jest posunięta do takich granic jak na zachodzie.