SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sylwester Wardęga krytykuje YouTube’a za restrykcje wobec pranków i pyta o przyszłość swojego kanału

W nowym vlogu na YouTube Sylwester Wardęga, jeden z najpopularniejszych polskich twórców na tej platformie skrytykował nowy regulamin dotyczący żartobliwych filmików zwanych prankami. Według youtubera restrykcyjne zapisy rodzą pytania o dalszy los wielu twórców na YouTube, a także przyszłość kanału SA Wardega.

Dołącz do dyskusji: Sylwester Wardęga krytykuje YouTube’a za restrykcje wobec pranków i pyta o przyszłość swojego kanału

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tup
Ten Wardęga totalnie nic sobą nie reprezentuje. Co z tego, że dzięki swoim filmikom jest bogaty? W dzisiejszych czasach łatwo się wybić na głupocie (niestety). Ja też mogę nagrać, jak sram pod posterunkiem policji i zrobić furorę w necie.

Szkoda, że yt właśnie takich ludzi ceni. No ale co zrobić, skoro ludzie niższego sortu się podniecają byle pierdnięciem i nabijają wyświetlenia tym głupim filmikom.
odpowiedź
User
Tak i nie
Zauważcie także, że filmiki z prankami są (oprócz teledysków) jednymi z generujących najwięcej odsłon. Więc blokowanie ich z punktu widzenia ekonomicznego nie ma żadnego sensu, jest działaniem na szkodę firmy. Potwierdza się więc, że celem YT, podobnie jak celem większości mediów, nie jest zarabiać, tylko "urabiać".


Google ma świadomość, kto generuje te odsłony: osoby bez dochodów (gimnazjaliści) i z bardzo niskimi dochodami. Do reszty ludzi to poczucie humoru raczej umiarkowanie trafia. Więc tak naprawdę odcinają najtańsze reklamy, które latają, bo muszą. Zmniejszą wolumen, więc podniosą cenę, bo target będzie bardziej wartościowy. Dadzą radę. :)
odpowiedź
User
Rex
Ja usunąłem kanał. Mam nadzieję, że inni też to zrobią!
odpowiedź