Redakcje protestują przeciw utrudnianiu im pracy w strefie stanu wyjątkowego

Przecież gdy skończy się stan wyjątkowy przy granicy, jak nikt nie będzie chciał jej nielegalnie przekraczać, to będą mogli znowu relacjonować. W czym problem? Wystarczy poczekać, aż minie stan wyjątkowy. Na świecie jest wiele ciekawych tematów, więc po co drążyć jeden o granicy?

Może mi to ktoś wyjaśnić? O co to całe zamieszanie jest w ogóle?

Przecież gdy skończy się stan wyjątkowy przy granicy, jak nikt nie będzie chciał jej nielegalnie przekraczać, to będą mogli znowu relacjonować. W czym problem? Wystarczy poczekać, aż minie stan wyjątkowy. Na świecie jest wiele ciekawych tematów, więc po co drążyć jeden o granicy?

Może mi to ktoś wyjaśnić? O co to całe zamieszanie jest w ogóle?

W czym problem? W tym żeby wiedzieć co się na granicy dzieje. Nielegalne przekraczanie było, jest i będzie. Rozumiem że do końca świata z tego powodu ma być stan wyjątkowy? :)

Sami zapracowali na ten zakaz. Gdyby nie rozpowszechniali kłamliwych informacji, oraz nie powielali narracji Białoruskich władz to by mieli swoją wolność do relacjonowania.

A naiwny myślałem że za kłamstwa podaje się do sądu. A tu masz w Polszy za wyimaginowane kłamstwa wprowadza się stan wyjątkowy :)