SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Przedsiębiorca z Włocławka z koncesją na lokalne radio. "Kupię gotowe audycje, wystarczy dwóch prezenterów"

Sprzedaje motocykle i komputery, zajmuje się projektowaniem stron w internecie, a teraz będzie też prowadzić radio. Lokalna firma z Włocławka otrzymała 10-letnią koncesję na nadawanie stacji o charakterze wyspecjalizowanym muzycznym. Właściciel zapowiada, że nie sprzeda jej największym sieciom radiowym.

Dołącz do dyskusji: Przedsiębiorca z Włocławka z koncesją na lokalne radio. "Kupię gotowe audycje, wystarczy dwóch prezenterów"

30 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Wujek
Zamiast jazzu, bluesa, ambitnej muzyki i literatury , kolejna stacja propagującą papkę. Smutne.

Masz rację. Ale jazz, blues, ambitna muzyka i literatura nie utrzymają radia. To jest dopiero smutek...
odpowiedź
User
:)
Sporo lokalnych stacji powstaje w ostatnich latach - niestety, wiele z nich w praktyce działa jak zwykłe sieciówki. Dobitnym przykładem niech będzie taki oto konglomerat: Wasze Radio FM (Wielkopolska), POPradio (Pruszków) i Radio Płońsk. Co łączy te stacje? Można powiedzieć, że poza obszarem nadawania - praktycznie wszystko. :) Najbardziej chyba "urzekają" wspólne voicetracki, które wypełniają większą część ramówki. Dwóch prezenterów z puszki załatwia trzy stacje. Taki prezenter siłą rzeczy nie odniesie się do lokalnych wydarzeń, telefonu słuchacza czy pogody za oknem. Nie wspomni, jakiego radia słuchamy, nawet piosenki nie zapowie - bo akurat kolejność playlisty jest dla niepoznaki "lokalna". :) Jaka więc rolę mają tutaj prezenterzy? Wskoczyć znienacka na antenę i przez dwie minuty męczyć ciekawostkę "z Onetu". Nie żartuję.

Problemem niestety jest to, że KRRiT rozpatrując wnioski koncesyjne, często premiuje te całkiem odwerwane od rzeczywistości: np. 30% słowa, 25% lokalności i 11 rodzajów audycji - w stacji dla 30 tys. mieszkańców. Taki program może pięknie wygląda na papierze, ale praktyka okazuje się zupełnie inna - jak wyżej.

Wracając do Włocławka (po polsku) - czytając zapowiedzi właściciela, miałem wrażenie, że "tajemniczy doradca z Polski" to właśnie pan od "Waszego POPradia Płońsk" (zwał, jak zwał). Ale zaraz sobie przypomniałem o jego współpracy z lokalną konkurencją. Którą? Myślę, że włocławianie - po moim opisie - bezbłędnie wytypują konkretną stację. :)
odpowiedź
User
K.
Zamiast jazzu, bluesa, ambitnej muzyki i literatury , kolejna stacja propagującą papkę. Smutne.

Masz rację. Ale jazz, blues, ambitna muzyka i literatura nie utrzymają radia. To jest dopiero smutek...

jak to Jacek Kurski kiedyś powiedział? "Ciemny lud to kupi" - i kupuje...
odpowiedź