SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Przewodniczący KRRiT: Przyszłość radia będzie albo cyfrowa, albo żadna

- Lokalni nadawcy dostaną w tym roku możliwość uruchomienia swoich programów w wersji cyfrowej. W takim modelu cyfryzacji omijamy konieczność zaangażowania dotychczasowych dużych nadawców radiowych. Są oni raczej niechętni temu procesowi. Trudno się dziwić, bo w procesie cyfryzacji wzrasta dla nich poziom konkurencji na rynku - stwierdził Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dołącz do dyskusji: Przewodniczący KRRiT: Przyszłość radia będzie albo cyfrowa, albo żadna

30 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
miś społeczny
Proponuję uwolnić FM od państwowego radia, wtedy miejsca dla wszystkich chętnych wystarczy. Dopłacanie suwerena do państwowych mediów mając za darmo komercyjne jest nieporozumieniem.


Tak głupiej wypowiedzi dawno nie czytałem.
odpowiedź
User
Answer
Wprowadzenie przestarzałego i poronionego standardu jakim jest DAB+ to będzie zabicie radiofonii jako takiej. Radio to nie telewizor, który jest jeden-dwa w domu, stacjonarne, podłączone do zewnętrznej anteny. Zapewne jest pewna ilość odbiorników radiowych np. jako część wieży podłączonych do zewnętrznej anteny, ale to niewielki procent. Większość odbiorników to różne tam tarabany, jamniki i tak dalej, stojące w kuchniach, łazienkach, garażach, zakładach pracy, tam radio jest bo jest, nastawione cały czas na jedną stację i słuchane w tle. W większości przypadków jakby postawić tam równie syfiaste chińskie radyjko DAB, to będzie miało problem z odebraniem czegokolwiek, bo modulacja cyfrowa jest podatna na wszelakie odbicia i tłumienie. To samo jest w samochodzie. A jak ktoś chce słuchać radia dla samego słuchania, z wieży i dużych głośników, to wcale nie lepiej: aby upchnąć kilka stacji na multipleksie, przepływność musi być mała, przez co artefakty kompresji są słyszalne tak że nie da się słuchać, jest jeszcze gorzej niż skompresowana i dobita procesorami transmisja stacji komercyjnych na ukf. Np. na multipleksie PR jedynka 112kb/s, trójka 112kb/s, dwójka 96kb/s, reszta 72 kb/s, AAC, tego się nie da słuchać a mogło być jeszcze gorzej, bo standard umożliwia kodowanie w mp3... Radio albo będzie analogowe jak teraz, albo nie będzie go wcale. Nie ta liga kosztów i potrzeby społecznej co telewizja


DAB+ jest wdrażane głównie z myślą o odbiornikach samochodowych. W ciągu dwóch lat, nowe samochody, sprzedawane w krajach członkowskich UE, mają zostać wyposażone w DAB+. Jeśli słuchacz będzie zainteresowany odbiorem radia również w domu, pracy itp., będzie miał taką możliwość, ale priorytetem w cyfryzacji radia jest odbiór podczas podróży, bo to jest większość rynku odbiorców radia.
odpowiedź
User
anonim


DAB+ jest wdrażane głównie z myślą o odbiornikach samochodowych. W ciągu dwóch lat, nowe samochody, sprzedawane w krajach członkowskich UE, mają zostać wyposażone w DAB+. Jeśli słuchacz będzie zainteresowany odbiorem radia również w domu, pracy itp., będzie miał taką możliwość, ale priorytetem w cyfryzacji radia jest odbiór podczas podróży, bo to jest większość rynku odbiorców radia.


Problem jest w tym, że przy obecnej infrastrukturze nadawczej(programy ogólnopolskie nadawane z dużą mocą z rtcn, programy lokalne z 1kW i słabszych pierdziawek na kominach) słuchanie w samochodach przy nadawaniu DAB będzie kłopotliwe. Transmisja cyfrowa jest podatna na odbicia i tłumienie, i zwyczajnie tam gdzie zakłóceń w odbiorze transmisji analogowej słuchacz nawet nie zauważy, najwyżej lekko zaszumi, to transmisja cyfrowa będzie przerywać lub "piszczeć" jak zacinająca się płyta CD. Dlatego też np. sieć komórkowa pracuje na częstotliwościach dużo wyższych niż UKF(bo fala krótsza więc są mniejsze odbicia), a przekaźniki niewielkiej mocy są co parę km(z jednej strony bo przy krótszej fali jest mniejszy zasięg, z drugiej strony aby uniknąć zbyt dużych zasłon pomiedzy nadajnikiem a odbiornikiem, pozostaje też oczywiście kwestia nadajnika w komórce). Było swego czasu coś takiego jak DRM. Nadawanie cyfrowe na falach długich, średnich i krótkich miało zapewnić jakość CD przy światowym zasięgu. Oczywiście nic nie wyszło, bo występujące na tych zakresach odbicia i zakłócenia sprawiały, że w wielu przypadkach audycja była całkowicie niezrozumiała, bo odbiornik nie mógł jej zdekodować. Aby DAB w samochodzie miał sens, trzeba by wybudować wiele małych nadajników przy głównych drogach i w miejscowościach, a to są wielkie koszty. Zwyczajnie gra nie warta świeczki, cyfrowy program radiowy można spokojnie rozprowadzać jako stream internetowy, bo sieć komórkowa już jest, a analogowy niech zostanie jak jest, bo i tak transmisja analogowa FM zapewnia jakość audycji ograniczaną tylko podejściem nadawcy, a za to jej dostępność jest znacznie większa niż ewentualnej cyfrowej. Większość programów radiowych nadawanych w Polsce ma śladową słuchalność, więc na tłok w eterze nie ma co narzekać: jakby wywalić wszystko poza dwoma ogólnopolskimi programami PR, programem lokalnym PR i czterema najpopularniejszymi rozgłośniami komercyjnymi to 95% społeczeństwa niczego by nie zauważyło.
odpowiedź