Pomiar oglądalności jak kontrola drogówki. Jak wyjść z impasu między TVP i Nielsenem?
Marcin Gotowiec, badacz z MEC, za pomocą prostej metafory wyjaśnia różnice między metodologiami badania oglądalności i zastanawia się, jak branża powinna wyjść z impasu powstałego między Telewizją Polską i Nielsen Audience Mesurement.
Dołącz do dyskusji: Pomiar oglądalności jak kontrola drogówki. Jak wyjść z impasu między TVP i Nielsenem?
Pana porównanie jest nietrafne. Właściwsze byłoby pytanie, jaki jest średni wzrost Polaków, przy założeniu, że nie mamy środków i nawet możliwości (bo np. niektórzy się nie zgodzą) na zmierzenie wzrostu 100% populacji, czyli badamy jedynie mniej lub bardziej reprezentatywną próbkę. I tu wyniki jak najbardziej mogą się różnić w zależności od przyjętej metody, co nie znaczy że wszystkie metody dające nieco odmienne wyniki (bo wiadomo, że nie 0,5 m albo 3 m, ale w rozsądnym przedziale np. 1,60-1,80 m) są błędne.
Pisząc Pana stylem - bzdury Pan gadasz, statystyki w szkole nie miałeś :)