McDonald’s wynagradza DDB tylko za efekty biznesowe kampanii: ryzyko agencji, otwartość marketera (opinie)
Duzi reklamodawcy coraz częściej będą rozważać możliwość uzależniania zysku agencji od wpływu jej pracy na swoje wyniki biznesowe. Nie tylko po to, by mieć przysłowiowy "bat" nad agencją, której motywacja w walce o wyniki na pewno wzrasta w takich warunkach, ale też po to by mieć poczucie dobrze wydanych pieniędzy. Agencja, która się na to decyduje, wiele ryzykuje, ale znacznie więcej może zyskać. Dla obu stron oznacza to przede wszystkim współpracę maksymalnie partnerską i bardzo bliską - obie strony muszą sobie z tego zdawać sprawę i być na to gotowe, nie tylko mentalnie, ale też strukturalnie - oceniają menedżerowie z agencji reklamowych.
Dołącz do dyskusji: McDonald’s wynagradza DDB tylko za efekty biznesowe kampanii: ryzyko agencji, otwartość marketera (opinie)
NIEZŁE.
MAM WIĘC ZAJEBISTE ROZWIĄZANIE DLA TYCH WSZYSTKICH KORPO - SAMI SOBIE WSZYSTKO RÓBCIE - OD SKUTECZNEJ KREACJI, POPRZEZ EFEKTYWNE KUPOWANIE MEDIÓW AŻ PO SPRZĄTANIE WE WŁASNYCH TOALETACH (no bo po co do tego wynajmować firmy sprzątające , można samemu :) ?)
TMoblie to akurat przykład, na którym agencja zarabiałaby doskonale w takim modelu
ale.... dział marketingu to dział marketingu, a kreacja to kreacja... nie należy mylić jednego z drugim
poza tym to chyba tylko nie najlepiej świadczy o Pani wyborze agencji, a później ludzi do pracy. Są na naszym rynku i wartościowe agencje, i wartościowi ludzie. trzeba tylko się trochę przyłożyć do poszukiwań i wyboru