„Salon polityczny Trójki” nie wrócił na antenę, Michniewicz przedłuża urlop. Trójka nadal bez ramówki

Ci nowi i Kamińska nie mają żadnego sensownego pomysłu na Trójkę. Chodziło tylko o dintojrę polityczno-personalną.

No właśnie o to chodziło, żeby stworzyć taki program, gdzie nie będzie miejsca na publicystykę, dyskusję, politykę itp. kwestie mogące dać asumpt do jakiejś swobody w wymianie poglądów, jakiegoś sporu, jakiejś "nieprawomyślności". To ma być od tej pory zastrzeżone dla PR24 obsadzonego przez dziennikarzy "posłusznych", którzy nie będą zadawać politykom obozu władzy głupich pytań, ale będą usłużnie grillować polityków opozycji, no i oczywiście prezentować punkt widzenia słuszny i zgodny z linią. Trójka będzie teraz ostoją kultury - ale promowanej przez tych dziennikarzy, którzy też nie będą zadawać zbyt wielu pytań, szczęśliwi, że mogą popracować w legendarnej rozgłośni (nieświadomi, że biorą udział de facto w jej grzebaniu) - bo jak nie, to na twoje miejsce jest dziesięciu chętnych... No i jak jest "kultura", to nie ma miejsca na politykę, tak że tego... Genialny w swej prostocie pomysł Lichockiej i Czabańskiego, który w ciągu tygodnia, a najdalej dwóch, przywróci słuchalność w okolice liczb dwucyfrowych... wystarczy zamówić tylko odpowiednie sondaże i przedstawić je komu trzeba...

Tak z ciekawości to ile ona ma tego urlopu?

A jakie to ma znaczenie w kontekście tego, co dzieje się z Trójką?