Grzegorz Haftarczyk odchodzi z Polskapresse, Chudzikiewicz odpowiada za internet

Pracowałem w tej firmie wiele lat i poświęciłem sporą cześć życia Polskapresse. Na tej podstawie mam prawo do oceny zachowania właściciela i zarządu. Dziwię się, a nawet jestem przerażony, podejmowanym decyzjom. Zakrawa to na samobójstwo. Niemiec chce, to będzie miał. Rynek i czas zweryfikuje, gdyż najlepiej oceni ich "bystrość umysłu". I mała dygresja. Poza Polskapresse też świat istnieje. Grzegorz, trzymam kciuki. Wiele sukcesów życzę, bo tego jestem pewien.

Miałem przyjemność pracować zarówno z Grzegorzem jak i Magdą. Grzegorz może czasem był ostry, ale to było merytoryczne i prowadziło do czegoś. Zna się na swojej robocie, potrafi ciągnąć za sobą ludzi i zarażać ich swoimi ideami. Grzegorz, dziękujemy za to co robiłeś w PP i życzymy sukcesów poza firmą. Zaś Magdzie nie można odmówić profesjonalizmu i oddania PP. Zapewne także poradzi sobie z kolejnymi wyzwaniami. Każda firma, każdy zarząd, każdy właściciel ma prawo do zmian. Istnieje życie poza PP i wszyscy sobie na tych szerokich wodach dobrze radzą. A malkontentom, którzy piszą że zostają tylko miernoty, radzę wziąć się za robotę. Jak nie w tej firmie, to w innej. Każdy ma prawo wyboru.

Słuszne decyzje. Trzeba mieszać w kadrach, działać na ciągły niepokój i zmiany. Tak by ludzie byli cały czas w stresie. To takie korporacyjne. A poza tym procedury, tabelki i pieniądze. Żeby wszystko chyliło się ku upadkowi. Czasy korpo...