O tym, czy „Kler” zaszkodzi Kościołowi zdecyduje sam Kościół
Film „Kler” to kolejny produkt popkultury, poruszający temat bardzo silnie związany ze światopoglądem, mocno plasując się po jednej ze stron. Kluczową rolę w tym, czy w przypadku „Kleru” nastąpi w odniesieniu do Kościoła ta tzw. "masa krytyczna", odegrają dwa elementy: jak się zachowa Episkopat oraz czy krucjatę przeciw filmowi podejmą z ambon biskupi i księża po parafiach - komentują dla Wirtualnemedia.pl eksperci od wizerunku i PR.
Dołącz do dyskusji: O tym, czy „Kler” zaszkodzi Kościołowi zdecyduje sam Kościół
A dlaczego kościół i przygłupy prawicowe wypowiadają się o tematach o których nie mają pojęcia? Chcesz powiedzieć, że kościół, jego hierarchowie to homoseksualiści i lesbijki(?) będący ekspertami w kwestiach życia rodzinnego i aborcji? Czyżby znali się na tym bo są częścią tych zagadnień?
W tej sytuacji film taki jak "Kler" może być bardzo pożyteczny i dla Polski i dla kościoła katolickiego. Może on sprowokować proces oczyszczenia. Może wreszcie ci, którzy chodzą do kościoła, chrzczą dzieci i biorą śluby kościelne tylko po to, "żeby się nie wychylać, bo to niebezpieczne", zobaczą że nie mają powodu żeby to robić. Oczywiście liczebność kościoła zmaleje, ale jakość jego członków wzrośnie.
Nie sądzę, żeby trzymanie w nim na siłę ludzi, którzy tak naprawdę nie czują się i nie chcą być katolikami służyło dobru kościoła. Jezus zawsze walczył z obłudą i zakłamaniem. Może na skutek tego kościół stanie się biedniejszy, ale to też może być dla niego pożyteczne, bo pomoże oczyścić się z ludzi, którzy są jego funkcjonariuszami dla pieniędzy, kariery lub władzy.