Koniec „Dzień dobry Polsko”. Tylko 100 tys. widzów, największą miały pierwsze odcinki

Wpis o 13:55 nie jest moim wpisem! To napisał lewacki podszywacz, który wprawdzie nie popełnił błędów typowo językowych, ale nawet tym krótkim i bezbłędnym wpisem musiał się zbłaźnić. Każdy uważny czytelnik wie, że ja zawsze się śmieję pięć razy ha i nigdy inaczej, a teraz zobaczmy, jak zaśmiał się lewacki podszywacz:

Hahahahahaha, turlam się ze śmiechu pod stołem!

Sami widzicie, że sześć razy ha!
I w ten sposób lewacki podszywacz sam siebie zdemaskował, bo każdy pozna, że to nie jest mój wpis.

Lewacki podszywacz chce się pode mnie podszywać, ale robi wszystko, żeby siebie zdemaskować i żeby wszyscy czytelnicy wiedzieli, że jego wpisy nie są moimi wpisami. Hahahahaha, niezłe obłąkanie! Moderator będzie miał co sprzątać.

Było likwidować Kawę czy herbatę?

Kura to jednak był hit...
Od początku było wiadomo, że to wyzwanie, mega wyzwanie. Ale kilka jasnych światełek się pokazało, choćby kilka osób z pierwszej ekipy. Widać po wynikach oglądalności czego widz oczekuje od morning show - lekkich informacji, trochę pogody, żeby woedzieć w co się ubrać, przegląd prasy aby wiedzieć czym się dzis ludzie będa interesować, coś o diecie, coś o dzieciach plus sezonowe redaktorka modowa przed sylwestrem, psycholog po, gej przed paradą równości, nauczyciel i rodzic we wrześniu. Ale czy pan Pałka o tym wie? Albpo jego koledzy? Bo teraz nie doświadczenie i pomysły, ale słuszne poglądy i trolowanie sie liczą.
Zabawne, że nie wpadli na pomysł powrotu Kawy czy herbaty, wynik byłby lepszy, szczegolnie, że widz TVP ostatnio bardzo sentymentalny.

Ale główne pytanie brzmi: gdzie oni teraz zaparkują swoje ekhem "przyjaciółki" i pączka?