Barbara Stanisławczyk-Żyła: moja rezygnacja to głos sprzeciwu wobec łamania standardów
- Moja rezygnacja ze stanowiska prezesa zarządu Polskiego Radia była głosem sprzeciwu wobec łamania standardów funkcjonowania instytucji publicznych i zasad moralnych - napisała w oświadczeniu prezes publicznego radia Barbara Stanisławczyk-Żyła.
Dołącz do dyskusji: Barbara Stanisławczyk-Żyła: moja rezygnacja to głos sprzeciwu wobec łamania standardów
Za to co wyczyniała do tej pory powinna mieć co najmniej 10-letni szlaban na wszelkie stanowiska kierownicze albowiem mobbing, ubliżanie komuś, bezprawne zwolnienia i wg niej nieodwracalne nie jest niczym przyjemnym ani zgodnym z różnego rodzaju normami prawnymi. Może być tak, że zrezygnowała z powodu odejścia Pana Kłosińskiego, co do którego czuła sympatię. Po prostu miała taki sam problem, który ja czasem mam, a jest to takie podejście, że bardzo komuś na czymś zależy lub też zgadzam się, ale pod pewnym warunkiem z pewnych przyczyn losowych. Nic na to nie poradzę. Wiem, że chce się pisać obraźliwe określenia pod adresem ustępującej Pani Prezes, ale nie wolno bowiem jest Netykieta, a to lepsze niż cenzura, która wraca jak bumerang co jakiś czas w obecnych realiach. Pech chciał, że wiele rzeczy z Panią Stanisławczyk miało miejsce w piątek np. zwolnienie Kamila Dąbrowy, rezygnacja dzień po wygranej reelekcji i 31 marca ostatni dzień pełnienia formalnie funkcji Prezesa. Stanisławczyk jest w wieku mojej własnej matki. Sobala wygra, jeśli nic nas nie zaskoczy. Co do korespondentów na miejsce Tomasza Jędruchowa, który poszedł do Rosji awansując z radiowego na korespondenta w TV powinni wrócić kolejno Szukała i Czartoryski ew. Zozuń i Niewiadowski, odpowiednio Czechy i Słowacja oraz Austria i Węgry. Szkoda, że nie wróci na fotel Prezesa Andrzej Siezieniewski.