SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Powstaje czarna lista patologii przetargowych. Czy winne są też agencje, które nie odmawiają udziału w wątpliwych przetargach?

Grupa ludzi pracujących w branży reklamowej założyła anonimowy projekt pod nazwą "Wyciśnięta cytryna", w ramach którego powstaje lista reklamodawców dopuszczających się w różnym stopniu nadużyć przy przetargach reklamowych. Znalazły się na niej m.in. Alior Bank, Bank Pekao SA, PKO BP, Orlen, Lorenz i kilka innych. - Inicjatywa zgłaszania firm, które w rozumieniu pomysłodawców, naciągają i wykorzystują agencje, a następnie publicznego ich napiętnowania jest z góry skazana na porażkę - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl jeden z menedżerów agencji reklamowej. Inny dodaje: - Z pewnością pomogłoby gdybyśmy odmawiali udziału w wątpliwych przetargach. Do tego potrzeba odwagi, która nam się kurczy jak przychodzi, co do czego.

Dołącz do dyskusji: Powstaje czarna lista patologii przetargowych. Czy winne są też agencje, które nie odmawiają udziału w wątpliwych przetargach?

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Cyber
Z goła? I z wesoła?
0 0
odpowiedź
User
Nickt
Żeby zostać usuniętym z listy, trzeba udowodnić swoją niewinność. Ciekawe. Czyli każdego można tam umieścić i powiedzieć mu "broń się". Niezła patologia.

Przy okazji, je podziękowałbym już agencji, gdyby w piśmie napisała "Z goła". Pani Beato, wstyd. Proszę to poprawić!
0 0
odpowiedź
User
Aferix
Pamiętam, parę lat temu, po przegranym przetargu, otrzymałem zapytanie z wolnej ręki o realizację pewnego projektu.
Jako załącznik przesłano mi moją własną ofertę przetargową - jako wzór do wykonania zlecenia.


Generalnie rządzi kasa.
Agencje, nawet te nie mające etatów tylko umowy o dzieło, ledwie dopinają budżety, bo cała kasa idzie w wizerunek - trzeba mieć nowe auta, biura w dobrym punkcie, maki i ajfony.
Na ludzi z kręgosłupem brakuje.
Więc się chwyta co popadnie, byle zarobić. Byle w excelu było nad kreską. Ale wtedy wchodzi, cały na biało...
termin płatności, 180 dni.
I znów trzeba kombinować, żeby połatać wszystko zanim kasa od klienta spłynie. Więc się łapie co popadnie. żeby tylko nie utonąć.
0 0
odpowiedź