Konkursik czas zaczac

diuka Data ostatniej zmiany: 2010-06-11 09:14:10

Konkursik czas zaczac

2010-06-10 15:56:50 - diuka


Czy może jeszcze nie, bo wakacje się nie zaczęły?

Jeśli jednak ktoś chciałby pobawić się w zgadywanki, pozwolę sobie
podać pierwszą. Cytat jest też akurat pierwszym zdaniem, więc żeby nie
było zbyt łatwo proszę o dokładniejsze namiary skąd pochodzi. :)

------
Na dnie pudełeczka stał domek z czerwonym dachem - wyglądał ze swoimi
dachóweczkami jak malina, aż miało się ochotę go polizać.
------

--
pozdrawiam
diuka



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 16:59:03 - JMM

Dnia Thu, 10 Jun 2010 15:56:50 +0200, diuka w
wiadomości napisał(a):


>------
>Na dnie pudełeczka stał domek z czerwonym dachem - wyglądał ze swoimi
>dachóweczkami jak malina, aż miało się ochotę go polizać.
>------

Stanisław Lem, Opowieści o pilocie Pirxie - zdanie otwierające
opowiadanie Patrol.

--
Z wyrazami szacunku
Jan M. Mayer
Archiwum grupy pl.sci.historia: horyzonty.org/psh/
Klucz PGP: horyzonty.org/psh/download/jmm.txt keyID: 0x95B6A5B7



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 17:12:31 - diuka

Am Thu, 10 Jun 2010 16:59:03 +0200 schrieb JMM:

>>------
>>Na dnie pudełeczka stał domek z czerwonym dachem - wyglądał ze swoimi
>>dachóweczkami jak malina, aż miało się ochotę go polizać.
>>------
>
> Stanisław Lem, Opowieści o pilocie Pirxie - zdanie otwierające
> opowiadanie Patrol.

Tak jest. Konkursik nr.2 w Twoje ręce. :)

--
pozdrawiam
diuka



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 22:22:09 - JMM

Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:12:31 +0200, diuka w
wiadomości napisał(a):

>Tak jest. Konkursik nr.2 w Twoje ręce. :)

Jakie imiona i nazwiska noszą osoby z tej sceny?

Po jedzeniu sięgnął do kieszeni na piersi po papierosy (palił lucky
strikesy - kiedykolwiek o nim myślę, widzę to małe czerwone kółko tuż
nad jego sercem) i wytrząsnąwszy kilka z paczki, poczęstował mnie
unosząc przy tym pytająco brwi. Pokręciłem głową.
Wypalił jednego, potem następnego, i dopiero przy drugiej filiżance
kawy podniósł wzrok.
- Czemu jesteś dziś taki cichy?
Wzruszyłem ramionami.
- Nie chcesz usłyszeć o naszej wyprawie do Argentyny?

--
Z wyrazami szacunku
Jan M. Mayer
Archiwum grupy pl.sci.historia: horyzonty.org/psh/
Klucz PGP: horyzonty.org/psh/download/jmm.txt keyID: 0x95B6A5B7



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 17:47:57 - Yola

In news:huqr0e$gen$1@inews.gazeta.pl,
diuka typed:

> Jeśli jednak ktoś chciałby pobawić się w zgadywanki, pozwolę sobie
> podać pierwszą.

Heeej, a jakieś zasady? Że pierwsze zdanie, czy że ma się kolejny kojarzyć,
czy zupełna wolna amerykanka?
(Skojarzeniowe były fajne...)
y.




Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 18:59:57 - diuka

Am Thu, 10 Jun 2010 17:47:57 +0200 schrieb Yola:

> Heeej, a jakieś zasady? Że pierwsze zdanie, czy że ma się kolejny kojarzyć,
> czy zupełna wolna amerykanka?

Grupa jest otwarta na propozycje. ;) (A ja zgadzam się na jakąkolwiek.)

> (Skojarzeniowe były fajne...)

Skojarzeniowe wierszykowe? Też były świetne (choć może masz na myśli
inne), ale wówczas jakoś więcej osób tu zaglądało.

--
pozdrawiam
diuka



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 20:30:15 - Yola

In news:hur5nv$ls3$1@inews.gazeta.pl,
diuka typed:

> Skojarzeniowe wierszykowe? Też były świetne (choć może masz na myśli
> inne), ale wówczas jakoś więcej osób tu zaglądało.

Nie, że kolejny cytat ma się kojarzyć.
Hm, nie pamiętam wierszykowych...


--
-Yola-
There's no such thing as an obscure reference when geeks are involved. (UF)
LOTD: www.tamara.art.pl



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 22:33:00 - Jo'Asia

Yola wystukała:

> In news:hur5nv$ls3$1@inews.gazeta.pl,
> diuka typed:

>> Skojarzeniowe wierszykowe? Też były świetne (choć może masz na myśli
>> inne), ale wówczas jakoś więcej osób tu zaglądało.

> Nie, że kolejny cytat ma się kojarzyć.
> Hm, nie pamiętam wierszykowych...

Wierszykowo-kalamburowe były.

Jeśli dobrze kojarzę to jedna linijka była kalamburem do tytułu, a druga
mówiła coś o treści.

Pamiętam że zrobiłam kalambur w dwóch wersjach (jeden tytuł, dwie różne
książki) ale gugiel oczywiście nie znajduje... :(

Jo'Asia

--
__.-=-. -< Joanna Słupek >----------------------< esensja.pl/ >-
--<()> -< joasia @ hell . pl >-------------< bujold.sf-f.pl/ >-
.__.'| -< Przed zastosowaniem kapitalizmu należy dokładnie
przeczytać ulotkę {tarhim} >-



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 22:40:10 - Jo'Asia

Wystukałam:

> Wierszykowo-kalamburowe były.

> Jeśli dobrze kojarzę to jedna linijka była kalamburem do tytułu, a druga
> mówiła coś o treści.

No, niekoniecznie linijka, jak się okazuje

> Pamiętam że zrobiłam kalambur w dwóch wersjach (jeden tytuł, dwie różne
> książki) ale gugiel oczywiście nie znajduje... :(

Ale z gugla poddanego torturom czasem się coś wycisnąć udaje. Tu jest
wątek z ta podwójną zagadką:
groups.google.com/group/pl.rec.ksiazki/browse_frm/thread/6ac754dbc4ad11be/003b055f458d598c

Jo'Asia

PS. Jakby ktoś umiał wyguglać oryginalny post AJK o Małym Pacholęciu
(Rozłomotnij. Bumnij.) to ja poproszę ;)

--
__.-=-. -< Joanna Słupek >----------------------< esensja.pl/ >-
--<()> -< joasia @ hell . pl >-------------< bujold.sf-f.pl/ >-
.__.'| -< A homunculus, automaton or other artificial being
shall not serve a human red wine with fish >-



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 22:59:30 - Jakub Wędrowycz

Proszę, to chyba to :)

Do Ulryka von Jungingen podjechał wielki komtur Zakonu Kuno von Lichtenstein
- Słysz, Ulryku, mój przyjacielu, idzie na nas Jagiełło z wielką potęgą.
Zginąć przyjdzie, nieszczęsnym...
- Hast du schon etwas gezgłupieć? - warknął zakuty (także w żelazo)
Ulryk - Myślisz, że te wsioki będą w stanie pokonać kwiat rycerstwa
Zachodu, że nam jakkolwiek podskoczą? Ależ, Haaaaaans...
Kuno von Liechtenstein uśmiechnął się ponuro i wskazał na postać, która
pokazała się na na wzgórzu łodwigowskiego lasku.
- Widzisz?
Postać niosła nad sobą przedmiot sporych rozmiarów, obły, jakby beczkę
żelazną, jakby wieżę na bok przewróconą. Doszedłszy do miejsca, w którym
wzgórze nieco stromiej opadało, postać zatrzymała się i złożyła swój
ciężar na ziemi. Widać ją teraz było wyraźnie - był to ogromnego wzrostu
rycerz, odziany w czarną zbroję, jego nieprzykryte hełmem krucze włosy
rozwiewał lekki lipcowy wiatr. Rycerz krzyczeć coś począł w stronę
szeregów zakonnych, jednak wiatr, wiejący ku Polakom, nie dozwalał
usłyszeć słów. Gesty rycerza jednak były widoczne i zrozumiałe - każdy
najpodlejszy knecht zrozumiał symbolikę uderzenia pięścią w zgięcie
łokcia drugiej ręki, aż ta wyprostowała się nieprzyzwoicie, klepnięcie
się w pośladek czy też jakby daszek uczyniony z dłoni nad wypiętym w
stronę przeciwnika przyrodzeniem. Zawyły wściekle tysiące gardeł
krzyżackich, a Wielki Mistrz, donnerwetterując zajadle, następować
nakazał. Ruszyła ze chrzęstem piechota, równymi szeregami depcząc
zieloną równinę. Niby żelazne mury, niby biało-czarne ściany jednolite,
tłumy knechtów parły do przodu, kurz wzniecając z lipcowym upałem
wysuszonej ziemi. Gdy jednak dotarły do środka dolinki między wzgórzami
i wspinać się poczęły ku Polakom...
Rycerz w czarnej zbroi schylił się i uniósł obłość żelazną, z głuchym
stęknięciem podniósł ją nad głowę. Na czoło wystąpiły mu krople potu, a żyły
na szyi widoczne były nawet z szeregów zakonnych
- Ach-żeż, psiachmać wasza chrancowata, dyszlem chrzczona!!! - ryknął
rycerz i cisnął ciężar w dół zbocza... Srebrny walec opadł na trawę i
toczyć się począł ku wspinającym się coraz wyżej szeregom knechtów.
Początkowo toczył się wolno, jednak nabierał prędkości, napędzany
spadkiem wzgórza i własnym ciężarem, pędził coraz chyżej, migotał w
obrotach, niczym srebrna lawa, wylewająca się z wulkanu, niby fala
sztormowa, niby wicher... Pierwsi knechtowie nie wytrzymali, złamali
szyk i pierzchać zaczęli na boki. Nielicznym jednak dane było uciec -
ciężar ciśnięty przez polskiego rycerza dotarł do szeregów zakonnych i
miażdżyć je począł turlaniem swym potężnym.
- Na Boga! Tegom chciał! - krzyknął król Jagiełło i dał sygnał jeździe.
....
....
....
Słońce chyliło się już ku zachodowi, gdy król, objeżdżając pobojowisko,
zobaczył Zawiszę. Zeskoczył z konia i chwycił rycerza w objęcia.
- Tyżeś to, nie chwaląc cię, sprawił - wykrzyknął i zachwiał się
niespodziewanie. Zawisza podtrzymał go.
- Spocznijcie, najjaśniejszy panie, utrudzeni być musicie.
- Na tym? - król zadrżał nieco, spoglądając na srebrny walec, ubrudzony
teraz krwią i ziemią - A zresztą, niechże będzie i na tym.
- Zacna to broń - rozanielił się Zawisza - może niezbyt rycerska, ale
skuteczna nad podziw, wiela ona nam zwycięstw przysporzy. Kto by
pomyślał, że postęp naukowy to nie jakaś popierdółka, ale prawdziwe
wspomożenie rycerstwa w boju.
Król podrapał się w koronę.
- Zaiste. Ale wiesz... No, dobrze, wytłumaczę to jeszcze raz. Kiedy
dotrzemy pod Malbork, nie popisuj się już więcej mięśniami, nie baw się
w Arnolda z Grazu, tylko zdetonuj Małe pacholę jak ojciec Leonard z
Kirmu przykazali. Wybuchnij. Trachnij. Rozłomotnij. Bumnij. Tak naprawdę
będzie szybciej i skuteczniej.



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-10 23:14:35 - Jo'Asia

Jakub Wędrowycz wystukał:

> Proszę, to chyba to :)

Tak, to to. Ogólnie znajdowało, ale w dziwnych cytatach, bez nazwiska
autora i wogle. A dzisiaj się udało z gugla wydusić oryginał:
. Jak
szukaliśmy tego jakiś miesiąc temu to zadjabła nie szło. Zmiękł dzisiaj
gugiel cuś ;>

Jo'Asia

--
__.-=-. -< Joanna Słupek >----------------------< esensja.pl/ >-
--<()> -< joasia @ hell . pl >-------------< bujold.sf-f.pl/ >-
.__.'| -< Na Ziemi powietrze było wolne {Hellburner} >-



Re: Konkursik czas zaczac

2010-06-11 09:14:10 - lolka

On 10 Cze, 22:59, Jakub Wędrowycz wrote:
> Proszę, to chyba to :)
>
> Do Ulryka von Jungingen podjechał wielki komtur Zakonu Kuno von Lichtenstein

Cudne :D

--
*lolka*



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS