Hobb, Bujold

gajowy2020 Data ostatniej zmiany: 2010-12-06 20:31:34

Hobb, Bujold

2010-12-02 12:05:24 - gajowy2020

Witam,

Swego czasu, przy okazji dyskusji o nieśmiertelnej Honor Harrington,
poprosiłem o polecenie, podobnież jak Honor wciągających, czytadeł,
najlepiej cyklicznych, ze wskazaniem na sf i fantasy. Polecono mi wtedy
Robin Hobb i Lois McMaster Bujold.

Przeczytałem trylogię o Skrytobójcy tej pierwszej z tchem zapartym.
Prawdziwa przyjemność, nieprzesadne epatowanie magią (pominąwszy
końcówkę), mroczny średniowieczny klimat, dworskie (zamkowe?) intrygi,
postaci, których los mnie obchodził no i zgrabny język... Solidne,
wciągające czytadło, coś jak Martin dla opornych :-) (przez pieśń lodu i
ognia nie dałem rady się przebić). Już czeka na mnie ciąg dalszy, czyli
trylogia o Złotoskóry.

Natomiast pierwsza część Barrayaru to w porównaniu jakieś
nieporozumienie. Cały czas czułem się, jakbym czytał streszczenie, nie
książkę. Dosłownie jak opracowanie lektury dla gimnazjalistów. Zdarzenia
następują jakoś liniowo, bez żadnych komplikacji ani emocji, bez
większego ładu ani składu. Główni bohaterowie spotykają się w najmniej
spodziewanych okolicznościach, autorka nawet nie stara się tych losowych
wypadków jakoś uzasadniać. A już opis ucieczki głównej bohaterki z
rodzinnej planety do ukochanego Vorkocośtama wywołał u mnie niemal
zażenowanie...

No i teraz pytanie, czy warto dalej walczyć z tym Barrayarem? To się
jakoś rozwija?

Pozdrawiam
gajowy




Re: Hobb, Bujold

2010-12-02 17:07:23 - Grzegorz Szczepanik

W dniu 02.12.2010 12:05, gajowy2020 pisze:
> Witam,
>
> Swego czasu, przy okazji dyskusji o nieśmiertelnej Honor Harrington,
> poprosiłem o polecenie, podobnież jak Honor wciągających, czytadeł,
> najlepiej cyklicznych, ze wskazaniem na sf i fantasy. Polecono mi wtedy
> Robin Hobb i Lois McMaster Bujold.
>
> Przeczytałem trylogię o Skrytobójcy tej pierwszej z tchem zapartym.
> Prawdziwa przyjemność, nieprzesadne epatowanie magią (pominąwszy
> końcówkę), mroczny średniowieczny klimat, dworskie (zamkowe?) intrygi,
> postaci, których los mnie obchodził no i zgrabny język... Solidne,
> wciągające czytadło, coś jak Martin dla opornych :-) (przez pieśń lodu i
> ognia nie dałem rady się przebić). Już czeka na mnie ciąg dalszy, czyli
> trylogia o Złotoskóry.
>
> Natomiast pierwsza część Barrayaru to w porównaniu jakieś
> nieporozumienie. Cały czas czułem się, jakbym czytał streszczenie, nie
> książkę. Dosłownie jak opracowanie lektury dla gimnazjalistów. Zdarzenia
> następują jakoś liniowo, bez żadnych komplikacji ani emocji, bez
> większego ładu ani składu. Główni bohaterowie spotykają się w najmniej
> spodziewanych okolicznościach, autorka nawet nie stara się tych losowych
> wypadków jakoś uzasadniać. A już opis ucieczki głównej bohaterki z
> rodzinnej planety do ukochanego Vorkocośtama wywołał u mnie niemal
> zażenowanie...
>
> No i teraz pytanie, czy warto dalej walczyć z tym Barrayarem? To się
> jakoś rozwija?
>

Bywały momenty że myślałem że tylko mi się Barrayar nie podoba.
Pocieszające jest usłyszeć jakieś wsparcie. IMHO dalej nie jest lepiej;
ale znam fanów:)

IMO niezłe czytadła SF piszą Hamilton i Reynolds.

Zgaduję że może ci się spodobać Cyteen C. J. Cherrych; ale to jest
część dosyć nierównego cyklu.

Ale zwróć uwagę że mi się nie podoba Honor Harrington.


Pozdrawiam,
Grzegorz Szczepanik



Re: Hobb, Bujold

2010-12-02 17:11:02 - Ewa Pawelec

Dnia 02.12.2010 Grzegorz Szczepanik napisał/a:
>> No i teraz pytanie, czy warto dalej walczyć z tym Barrayarem? To się
>> jakoś rozwija?
>>
>
> Bywały momenty że myślałem że tylko mi się Barrayar nie podoba.
> Pocieszające jest usłyszeć jakieś wsparcie. IMHO dalej nie jest lepiej;
> ale znam fanów:)

Mnie się podoba bardzo, ale męczyć się nie należy. Jeżeli opisane to były
Strzępy Honoru same, to spróbować jeszcze Barrayar - jak nie załapie,
dać sobie siana. To jest bardzo fajne, ale jak każda książka - nie
każdemu się musi podobać.

> IMO niezłe czytadła SF piszą Hamilton i Reynolds.
>
> Zgaduję że może ci się spodobać Cyteen C. J. Cherrych; ale to jest
> część dosyć nierównego cyklu.

Dla mnie z Cherrych jedynie cykl atevich był godny uwagi.

> Ale zwróć uwagę że mi się nie podoba Honor Harrington.

Oj, mnie się bardzo nie. To już o klasę lepsze są militarki Moon.

EwaP HF FH

--
Ewa Pawelec, Katedra Spektroskopii Plazmy UO
Power corrupts, but we all need electricity
Linux user #165317



Re: Hobb, Bujold

2010-12-03 08:20:08 - gajowy2020

W dniu 2010-12-02 17:11, Ewa Pawelec pisze:

>
> Mnie się podoba bardzo, ale męczyć się nie należy. Jeżeli opisane to były
> Strzępy Honoru same, to spróbować jeszcze Barrayar - jak nie załapie,
> dać sobie siana. To jest bardzo fajne, ale jak każda książka - nie
> każdemu się musi podobać.

Tak, to były strzępy. Dam w takim razie jeszcze szansę Barrayarowi. Jak
nie wsiąknę, to rzucam - na stare lata nie ma się co katować :-)

pozdrawiam
gajowy




Re: Hobb, Bujold

2010-12-03 08:37:20 - Ewa Pawelec

Dnia 03.12.2010 gajowy2020 napisał/a:
> W dniu 2010-12-02 17:11, Ewa Pawelec pisze:
>> Mnie się podoba bardzo, ale męczyć się nie należy. Jeżeli opisane to były
>> Strzępy Honoru same, to spróbować jeszcze Barrayar - jak nie załapie,
>> dać sobie siana. To jest bardzo fajne, ale jak każda książka - nie
>> każdemu się musi podobać.
>
> Tak, to były strzępy. Dam w takim razie jeszcze szansę Barrayarowi. Jak
> nie wsiąknę, to rzucam - na stare lata nie ma się co katować :-)

Faktem jest, że Strzępy i Barrayar to jest pewnego typu prequel do dalszych
- możesz jeszcze dla sprawdzenia przeczytać np. Lamentowe Góry, w których
wreszcie mamy głównego bohatera całego cyklu, Milesa (S+B to historia
jego rodziców) - to jest opowiadanie, więc będziesz cierpiał krótko :->

EwaP HF FH

--
Ewa Pawelec, Katedra Spektroskopii Plazmy UO
Power corrupts, but we all need electricity
Linux user #165317



Re: Hobb, Bujold

2010-12-04 12:07:03 - Jo'Asia

Ewa Pawelec wystukał:

> Dnia 02.12.2010 Grzegorz Szczepanik napisał/a:
>>> No i teraz pytanie, czy warto dalej walczyć z tym Barrayarem? To się
>>> jakoś rozwija?
>>>
>>
>> Bywały momenty że myślałem że tylko mi się Barrayar nie podoba.
>> Pocieszające jest usłyszeć jakieś wsparcie. IMHO dalej nie jest lepiej;
>> ale znam fanów:)

> Mnie się podoba bardzo, ale męczyć się nie należy. Jeżeli opisane to były
> Strzępy Honoru same, to spróbować jeszcze Barrayar - jak nie załapie,
> dać sobie siana. To jest bardzo fajne, ale jak każda książka - nie
> każdemu się musi podobać.

Tak na marginesie - oto świeża recenzja Strzępów honoru:

Jakże odmienna... :-)

Jo'Asia

--
__.-=-. -< Joanna Słupek >----------< goodreads.com/spriggana >-
--<()> -< esensja.pl/ >-------------< bujold.sf-f.pl/ >-
.__.'| -< Ze zbiorów biblioteki pintyjskiej: Wampir Leszczat >-



Re: Hobb, Bujold

2010-12-02 17:22:45 - Tomasz Radko

W dniu 2010-12-02 17:07, Grzegorz Szczepanik pisze:

> Ale zwróć uwagę że mi się nie podoba Honor Harrington.

Jak już jesteśmy przy militariach, to może warto sięgnąć do
pierwowzorów? Cykl hornblowerowski Forestera, seria o Sharpie Cornwella
(moim zdaniem taki sobie przekład, dużo lepiej czytała mi się wersja
oryginalna), powtórka z Hornblowera w wersji O'Briena (czyli seria
Aubrey/Maturin), może dziesięcioksiąg Korpus W.E.B Griffina (jak
najbardziej czytadło, ale całkiem sympatyczne. Taka militarna soap opera).





Re: Hobb, Bujold

2010-12-02 22:16:20 - Grzegorz Szczepanik

W dniu 02.12.2010 17:22, Tomasz Radko pisze:
> W dniu 2010-12-02 17:07, Grzegorz Szczepanik pisze:
>
>> Ale zwróć uwagę że mi się nie podoba Honor Harrington.
>
> Jak już jesteśmy przy militariach, to może warto sięgnąć do
> pierwowzorów? Cykl hornblowerowski Forestera, seria o Sharpie Cornwella
> (moim zdaniem taki sobie przekład, dużo lepiej czytała mi się wersja
> oryginalna), powtórka z Hornblowera w wersji O'Briena (czyli seria
> Aubrey/Maturin), może dziesięcioksiąg Korpus W.E.B Griffina (jak
> najbardziej czytadło, ale całkiem sympatyczne. Taka militarna soap opera).
>
>


Forester jest świetny, Griffin mi się nie podobał, pozostałych nie znam.

Przy okazji morsko-militarnej można wspomnieć Trappa Briana Callisona;
ale każdy następny tom jest dużo słabszy.


Pozdrawiam,
Grzegorz Szczepanik




Re: Hobb, Bujold

2010-12-03 08:23:48 - gajowy2020

W dniu 2010-12-02 17:07, Grzegorz Szczepanik pisze:
> W dniu 02.12.2010 12:05, gajowy2020 pisze:

>>
>> No i teraz pytanie, czy warto dalej walczyć z tym Barrayarem? To się
>> jakoś rozwija?
>>
>
> Bywały momenty że myślałem że tylko mi się Barrayar nie podoba.
> Pocieszające jest usłyszeć jakieś wsparcie. IMHO dalej nie jest lepiej;
> ale znam fanów:)
>
> IMO niezłe czytadła SF piszą Hamilton i Reynolds.

Hamiltona przerobiłem kilka tomów o tych zmartwychwstańcach. Bardzo
podobał mi się początek, pokazujący zasiedlanie nowej planety. Kolejne
tomy jakoś mniej, tym bardziej, że któregoś z rzędu nie mogłem kupić a
na alegrze był w jakiś kosmicznych cenach a teraz pewnie bym za mało
pamiętał, żeby wrócić. W ogóle przydałaby się strona ze streszczeniami
książek :-) Reynoldsa obadam.

>
> Zgaduję że może ci się spodobać Cyteen C. J. Cherrych; ale to jest
> część dosyć nierównego cyklu.
>
> Ale zwróć uwagę że mi się nie podoba Honor Harrington.

Ale jak to... :-)

Pozdrawiam
gajowy




Re: Hobb, Bujold

2010-12-03 14:49:16 - Tomasz Radko

W dniu 2010-12-03 08:23, gajowy2020 pisze:
> W dniu 2010-12-02 17:07, Grzegorz Szczepanik pisze:
>> W dniu 02.12.2010 12:05, gajowy2020 pisze:
>
>>>
>>> No i teraz pytanie, czy warto dalej walczyć z tym Barrayarem? To się
>>> jakoś rozwija?
>>>
>>
>> Bywały momenty że myślałem że tylko mi się Barrayar nie podoba.
>> Pocieszające jest usłyszeć jakieś wsparcie. IMHO dalej nie jest lepiej;
>> ale znam fanów:)
>>
>> IMO niezłe czytadła SF piszą Hamilton i Reynolds.
>
> Hamiltona przerobiłem kilka tomów o tych zmartwychwstańcach. Bardzo
> podobał mi się początek, pokazujący zasiedlanie nowej planety. Kolejne
> tomy jakoś mniej, tym bardziej, że któregoś z rzędu nie mogłem kupić a
> na alegrze był w jakiś kosmicznych cenach a teraz pewnie bym za mało
> pamiętał, żeby wrócić.

Jeżeli tolerujesz ynglisz, to polecam trylogię:
Mindstar Rising - 1993
A Quantum Murder - 1994
The Nano Flower - 1995

Mniejsze zadęcie, futurystyczna opowieść o prywatnym detektywie.



Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 20:28:08 - Szymon Sokół

On Fri, 03 Dec 2010 14:49:16 +0100, Tomasz Radko wrote:

> Jeżeli tolerujesz ynglisz, to polecam trylogię:
> Mindstar Rising - 1993
> A Quantum Murder - 1994
> The Nano Flower - 1995
>
> Mniejsze zadęcie, futurystyczna opowieść o prywatnym detektywie.

Zdecydowanie popieram.
--
Szymon Sokół (SS316-RIPE) -- Network Manager B
Computer Center, AGH - University of Science and Technology, Cracow, Poland O
home.agh.edu.pl/szymon/ PGP key id: RSA: 0x2ABE016B, DSS: 0xF9289982 F
Free speech includes the right not to listen, if not interested -- Heinlein H



Re: Hobb, Bujold

2011-04-12 17:28:55 - Piotr KUCHARSKI

Szymon Sokół wrote:
>> Jeżeli tolerujesz ynglisz, to polecam trylogię:
>> Mindstar Rising - 1993
>> A Quantum Murder - 1994
>> The Nano Flower - 1995
>> Mniejsze zadęcie, futurystyczna opowieść o prywatnym detektywie.
> Zdecydowanie popieram.

Bardzo zacne się okazało, dzięki. Szkoda, że się skończyło. :)

p.

--
Beware of he who would deny you access to information, for in his
heart he dreams himself your master. -- Commissioner Pravin Lal



Re: Hobb, Bujold

2011-04-12 19:36:32 - Szymon Sokół

On Tue, 12 Apr 2011 15:28:55 +0000 (UTC), Piotr KUCHARSKI wrote:

> Szymon Sokół wrote:
>>> Jeżeli tolerujesz ynglisz, to polecam trylogię:
>>> Mindstar Rising - 1993
>>> A Quantum Murder - 1994
>>> The Nano Flower - 1995
>>> Mniejsze zadęcie, futurystyczna opowieść o prywatnym detektywie.
>> Zdecydowanie popieram.
>
> Bardzo zacne się okazało, dzięki. Szkoda, że się skończyło. :)

Ano szkoda. W nieco podobnym stylu pisze nasz Marcin Przybyłek, tylko
postaci ma słabsze i IMHO nieco za bardzo czerpie ze swojej wiedzy zawodowej
(a jest psychiatrą...)

--
Szymon Sokół (SS316-RIPE) -- Network Manager B
Computer Center, AGH - University of Science and Technology, Cracow, Poland O
home.agh.edu.pl/szymon/ PGP key id: RSA: 0x2ABE016B, DSS: 0xF9289982 F
Free speech includes the right not to listen, if not interested -- Heinlein H



Re: Hobb, Bujold

2011-04-13 08:24:42 - Jan Rudziński

Cześć wszystkim

Szymon Sokół napisał(a):

>
> Ano szkoda. W nieco podobnym stylu pisze nasz Marcin Przybyłek, tylko
> postaci ma słabsze i IMHO nieco za bardzo czerpie ze swojej wiedzy zawodowej
> (a jest psychiatrą...)
>

Pytałem autora, skąd wziął wzór starszej pani z opowiadania, w którym
można było kupić nieśmiertelność za 166 lodówek.
Powiedział, że z własnej żony.

Pięknie, ale bohaterka jest wdową, która utraciła 40-letniego męża...


--
Pozdrowienia
Janek (sygnaturka zastępcza)



Re: Hobb, Bujold

2011-04-13 11:52:36 - KJ Siła Słów

W dniu 2011-04-13 08:24, Jan Rudziński pisze:

> Pytałem autora, skąd wziął wzór starszej pani z opowiadania, w którym
> można było kupić nieśmiertelność za 166 lodówek.
> Powiedział, że z własnej żony.
>
> Pięknie, ale bohaterka jest wdową, która utraciła 40-letniego męża...

ojtam, ojtam.

A które to dokładnie opowiadanie?

Bo Gamedec to jakos nie moja bajka, ale bym sobie porownal kolezanke z
klasy z jej wesja literacka.

KJ



Re: Hobb, Bujold

2011-04-13 12:00:30 - Jan Rudziński

Cześć wszystkim

KJ Siła Słów napisał(a):

>> Pytałem autora, skąd wziął wzór starszej pani z opowiadania, w którym
>> można było kupić nieśmiertelność za 166 lodówek.
>> Powiedział, że z własnej żony.
>>
>> Pięknie, ale bohaterka jest wdową, która utraciła 40-letniego męża...
>
> ojtam, ojtam.
>
> A które to dokładnie opowiadanie?
>
> Bo Gamedec to jakos nie moja bajka, ale bym sobie porownal kolezanke z
> klasy z jej wesja literacka.

Infigen. Było w SFFiH numer 29 (marzec 2008).
A obrabiałem to m.in tutaj:

groups.google.com/group/pl.rec.fantastyka.sf-f/msg/47e1c7038b5b4055?hl=pl


--
Pozdrowienia
Janek (sygnaturka zastępcza)



Re: Hobb, Bujold

2011-04-13 13:53:13 - KJ Siła Słów

W dniu 2011-04-13 12:00, Jan Rudziński pisze:

> groups.google.com/group/pl.rec.fantastyka.sf-f/msg/47e1c7038b5b4055?hl=pl

No, potrafisz zachęcić.

KJ



Re: Hobb, Bujold

2011-04-13 14:01:03 - Jan Rudziński

Cześć wszystkim

KJ Siła Słów napisał(a):

>> groups.google.com/group/pl.rec.fantastyka.sf-f/msg/47e1c7038b5b4055?hl=pl
>>
>
> No, potrafisz zachęcić.

Autor najwyraźniej potwierdza słuszność tytułu Polacy to ludzie
łagodni, bo jeszcze chciał ze mną rozmawiać...


--
Pozdrowienia
Janek (sygnaturka zastępcza)



Re: Hobb, Bujold

2011-04-13 20:12:15 - Szymon Sokół

On Wed, 13 Apr 2011 08:24:42 +0200, Jan Rudziński wrote:

> Szymon Sokół napisał(a):
>> Ano szkoda. W nieco podobnym stylu pisze nasz Marcin Przybyłek, tylko
>> postaci ma słabsze i IMHO nieco za bardzo czerpie ze swojej wiedzy zawodowej
>> (a jest psychiatrą...)
>
> Pytałem autora, skąd wziął wzór starszej pani z opowiadania, w którym
> można było kupić nieśmiertelność za 166 lodówek.
> Powiedział, że z własnej żony.
>
> Pięknie, ale bohaterka jest wdową, która utraciła 40-letniego męża...

No to przecież Przybyłek nie ma jeszcze czterdziestki, nie...? ;->

--
Szymon Sokół (SS316-RIPE) -- Network Manager B
Computer Center, AGH - University of Science and Technology, Cracow, Poland O
home.agh.edu.pl/szymon/ PGP key id: RSA: 0x2ABE016B, DSS: 0xF9289982 F
Free speech includes the right not to listen, if not interested -- Heinlein H



Re: Hobb, Bujold

2011-04-14 00:37:49 - KJ Siła Słów

W dniu 2011-04-13 20:12, Szymon Sokół pisze:

> No to przecież Przybyłek nie ma jeszcze czterdziestki, nie...? ;->

Pytasz czy kpisz?

KJ



Re: Hobb, Bujold

2010-12-02 17:19:27 - Tomasz Radko

W dniu 2010-12-02 12:05, gajowy2020 pisze:
> Witam,
>
> Swego czasu, przy okazji dyskusji o nieśmiertelnej Honor Harrington,
> poprosiłem o polecenie, podobnież jak Honor wciągających, czytadeł,
> najlepiej cyklicznych, ze wskazaniem na sf i fantasy. Polecono mi wtedy
> Robin Hobb i Lois McMaster Bujold.
(...)
> No i teraz pytanie, czy warto dalej walczyć z tym Barrayarem? To się
> jakoś rozwija?

Też tak mam. Hobb najbardziej (acz, IMO, dwa pierwsze tomy Skrytobójcy
są lepsze od całej reszty), Bujold ni hu hu. Co prawda poddałem się po
przeczytaniu jednego tomu i luźnym przerzuceniu drugiego.

BTW tradycyjnie polecę Ci G.G.Kaya. Nie czytadła i nie cykliczne (więc
każdorazowo lektura pozostawia niedosyt, że chciałoby się więcej), ale
IMO jeżeli podobał Ci się skrytobójca, spodoba się i Kay.

pzdr

TRad



Re: Hobb, Bujold

2010-12-03 08:27:46 - gajowy2020

W dniu 2010-12-02 17:19, Tomasz Radko pisze:

>
> Też tak mam. Hobb najbardziej (acz, IMO, dwa pierwsze tomy Skrytobójcy
> są lepsze od całej reszty), Bujold ni hu hu. Co prawda poddałem się po
> przeczytaniu jednego tomu i luźnym przerzuceniu drugiego.
>
> BTW tradycyjnie polecę Ci G.G.Kaya. Nie czytadła i nie cykliczne (więc
> każdorazowo lektura pozostawia niedosyt, że chciałoby się więcej), ale
> IMO jeżeli podobał Ci się skrytobójca, spodoba się i Kay.
>
> pzdr
>
> TRad
>

Dzięki za rekomendację. Przy okazji polecę Diaczenków Miedzianego
Króla - nie wiem, czy to się jeszcze łapie pod czytadła, ale wchodziło
gładko :-) Ponoć inne pozycje Diaczenków też warte uwagi - u mnie na
razie czekają na swoją kolej.

pozdrawiam
gajowy





Re: Hobb, Bujold

2010-12-03 14:50:45 - Tomasz Radko

W dniu 2010-12-03 08:27, gajowy2020 pisze:
> W dniu 2010-12-02 17:19, Tomasz Radko pisze:
>
>>
>> Też tak mam. Hobb najbardziej (acz, IMO, dwa pierwsze tomy Skrytobójcy
>> są lepsze od całej reszty), Bujold ni hu hu. Co prawda poddałem się po
>> przeczytaniu jednego tomu i luźnym przerzuceniu drugiego.
>>
>> BTW tradycyjnie polecę Ci G.G.Kaya. Nie czytadła i nie cykliczne (więc
>> każdorazowo lektura pozostawia niedosyt, że chciałoby się więcej), ale
>> IMO jeżeli podobał Ci się skrytobójca, spodoba się i Kay.
>>
>> pzdr
>>
>> TRad
>>
>
> Dzięki za rekomendację. Przy okazji polecę Diaczenków Miedzianego
> Króla - nie wiem, czy to się jeszcze łapie pod czytadła, ale wchodziło
> gładko :-) Ponoć inne pozycje Diaczenków też warte uwagi - u mnie na
> razie czekają na swoją kolej.

Diaczenkowie są absolutnie najlepszą rzeczą, jaka pojawiła się w Polsce
z rosyjskojęzycznej literatury SF. IMO lepsze od Łukianienki o dwie klasy.



Re: Hobb, Bujold

2010-12-03 22:07:56 - Magda Schreiber

W dniu 2010-12-03 14:50, Tomasz Radko pisze:

>> Dzięki za rekomendację. Przy okazji polecę Diaczenków Miedzianego
>> Króla - nie wiem, czy to się jeszcze łapie pod czytadła, ale wchodziło
>> gładko :-) Ponoć inne pozycje Diaczenków też warte uwagi - u mnie na
>> razie czekają na swoją kolej.
> Diaczenkowie są absolutnie najlepszą rzeczą, jaka pojawiła się w Polsce
> z rosyjskojęzycznej literatury SF. IMO lepsze od Łukianienki o dwie klasy.

A już myślałam, że to tylko ja przedkładam :)

Pozdrawiam
M



Re: Hobb, Bujold

2010-12-03 22:54:13 - Jo'Asia

Tomasz Radko wystukał:

> Diaczenkowie są absolutnie najlepszą rzeczą, jaka pojawiła się w Polsce
> z rosyjskojęzycznej literatury SF. IMO lepsze od Łukianienki o dwie klasy.

Zależy które Diaczenki od którego Łukjanienki. I Diaczenkom i Łukjanience
zdarzają sie knoty...

Jo'Asia

--
__.-=-. -< Joanna Słupek >----------< goodreads.com/spriggana >-
--<()> -< esensja.pl/ >-------------< bujold.sf-f.pl/ >-
.__.'| -< Świnia lepsza od ufoka bo jadalna jest jej zwłoka
>-



Re: Hobb, Bujold

2010-12-04 01:03:42 - Tomasz Radko

W dniu 2010-12-03 22:54, Jo'Asia pisze:
> Tomasz Radko wystukał:
>
>> Diaczenkowie są absolutnie najlepszą rzeczą, jaka pojawiła się w Polsce
>> z rosyjskojęzycznej literatury SF. IMO lepsze od Łukianienki o dwie klasy.
>
> Zależy które Diaczenki od którego Łukjanienki. I Diaczenkom i Łukjanience
> zdarzają sie knoty...

Łukianience - wyłącznie :)



Re: Hobb, Bujold

2010-12-04 06:59:30 - Artur Frydel

Day Fri, 3 Dec 2010 22:54:13 +0100, Jo'Asia wrote:

> Tomasz Radko wystukał:
>
>> Diaczenkowie są absolutnie najlepszą rzeczą, jaka pojawiła się w Polsce
>> z rosyjskojęzycznej literatury SF. IMO lepsze od Łukianienki o dwie klasy.
>
> Zależy które Diaczenki od którego Łukjanienki. I Diaczenkom i Łukjanience
> zdarzają sie knoty...
>
> Jo'Asia

Możesz wyszczególnić te Diaczenkowe knoty? Akuratnie przymierzam się do
Dieczenków i nie chcę popełnić falstartu..
Z Łukjanienki czeka w kolejce na przeczytanie Brudnopis. To jest ta lepsza,
czy gorsza część jego twórczości?

--
Artur 'bzyk' Frydel
Kto pod kim dołki kopie - Ten szybko awansuje.



Re: Hobb, Bujold

2010-12-04 12:01:30 - Jo'Asia

Artur Frydel wystukał:

> Możesz wyszczególnić te Diaczenkowe knoty? Akuratnie przymierzam się do
> Dieczenków i nie chcę popełnić falstartu..

Z tego, na co się nacięłam (a nie wszystkiego próbowałam) to stanowczo
odradzam Odźwiernego i Dziką energię, nie zachwycił mnie też Waran.

> Z Łukjanienki czeka w kolejce na przeczytanie Brudnopis. To jest ta lepsza,
> czy gorsza część jego twórczości?

Brudnopis to ta lepsza. Niestety, tom drugi, czyli Czystopis to ta
gorsza...

Jo'Asia

--
__.-=-. -< Joanna Słupek >----------< goodreads.com/spriggana >-
--<()> -< esensja.pl/ >-------------< bujold.sf-f.pl/ >-
.__.'| -< Nawet niełatwa i niedoskonała stylistyka poprzednich
utworów pisarza stoi tutaj na najwyższym poziomie {Sz.Fokt}



Re: Hobb, Bujold

2010-12-05 00:33:21 - Magda Schreiber

W dniu 2010-12-04 06:59, Artur Frydel pisze:

> Możesz wyszczególnić te Diaczenkowe knoty? Akuratnie przymierzam się do
> Dieczenków i nie chcę popełnić falstartu..

Popełnili do spółki z kimś takiego utwora pt. Granica. IMO czytać się
tego nie dało. I niespecjalnie lubię Magom wszystko wolno.

A że fajniej pisać o tym co się lubi, to podam też: Armaged-dom,
Waran iMiedziany król, cykl Tułacze (choć nierówny jest).

> Z Łukjanienki czeka w kolejce na przeczytanie Brudnopis. To jest ta lepsza,
> czy gorsza część jego twórczości?

Hm, mnie się już Brudnopies zdecydowanie nie spodobał. Wcześniejsze,
jak choćby Labirynt odbić czy pierwsze Patrole czytało mi się dużo
przyjemniej.

Pozdrawiam
Magda




Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 06:50:13 - Artur Frydel

Day Sun, 05 Dec 2010 00:33:21 +0100, Magda Schreiber wrote:

> W dniu 2010-12-04 06:59, Artur Frydel pisze:
>
>> Możesz wyszczególnić te Diaczenkowe knoty? Akuratnie przymierzam się do
>> Dieczenków i nie chcę popełnić falstartu..
>
> Popełnili do spółki z kimś takiego utwora pt. Granica. IMO czytać się
> tego nie dało. I niespecjalnie lubię Magom wszystko wolno.
>
> A że fajniej pisać o tym co się lubi, to podam też: Armaged-dom,
> Waran iMiedziany król, cykl Tułacze (choć nierówny jest).

Miedziany król leży na półce i czeka na swój dzień. Jest jeszcze Vita
Nostra. Co sądzicie o tej powieści? Od czego lepiej zacząć; Od Króla czy
lepiej jednak Vita Nostra?


--
Artur 'bzyk' Frydel
Kto rano wstaje, ten się g* wyśpi.



Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 09:14:50 - Maciej Wierzbicki

Artur Frydel wrote on 2010-12-06 06:50:

> Miedziany król leży na półce i czeka na swój dzień. Jest jeszcze Vita
> Nostra. Co sądzicie o tej powieści? Od czego lepiej zacząć; Od Króla czy
> lepiej jednak Vita Nostra?

Miedziany król jest nawiązaniem/kontynuacją Warana. Mnie się Waran
bardzo, ale np Jo'Asi, z tego co pamiętam, bardzo nie.

--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *



Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 20:37:57 - Magda Schreiber

W dniu 2010-12-06 06:50, Artur Frydel pisze:

> Miedziany król leży na półce i czeka na swój dzień. Jest jeszcze Vita
> Nostra. Co sądzicie o tej powieści? Od czego lepiej zacząć; Od Króla czy
> lepiej jednak Vita Nostra?

Vita Nostra IMO dobre. Miedzianego króla lepiej czytać po Waranie,
choć kontynuacja to taka dosyć luźna.

Pozdrawiam
Magda



Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 09:13:49 - Maciej Wierzbicki

Artur Frydel wrote on 2010-12-04 06:59:

> Możesz wyszczególnić te Diaczenkowe knoty? Akuratnie przymierzam się do
> Dieczenków i nie chcę popełnić falstartu..

To zacznij od Doliny sumienia, a potem popraw Vitą Nostrą.

> Z Łukjanienki czeka w kolejce na przeczytanie Brudnopis. To jest ta lepsza,
> czy gorsza część jego twórczości?

Ta średnia, jak dla mnie. A kontynuacja, Czystopis, to ta bardzo niedobra.

--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *



Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 09:09:52 - Maciej Wierzbicki

gajowy2020 wrote on 2010-12-02 12:05:

> ognia nie dałem rady się przebić). Już czeka na mnie ciąg dalszy, czyli
> trylogia o Złotoskóry.

Ciąg dalszy to są Żywostatki. Znaczy, po Skrytobójcy powinno się
przeczytać Żywostatki, a dopiero potem Złotoskórego. Chodzi o to, że
Złotoskóry sporo spoiluje Żywostatki.

> Natomiast pierwsza część Barrayaru to w porównaniu jakieś
> nieporozumienie.

Owszem...

> No i teraz pytanie, czy warto dalej walczyć z tym Barrayarem? To się
> jakoś rozwija?

Warto. Strzępy honoru to najgorsza część, następna, czyli Barrayar
jest o wiele lepsza. A potem w zasadzie jest tak, że im dalej, tym lepiej.

Ostatnio znajomemu dałem Barrayar najsamprzód i wsysło, Strzępów
nawet mu nie dawałem.

--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *



Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 09:42:20 - gajowy2020

W dniu 2010-12-06 09:09, Maciej Wierzbicki pisze:
> gajowy2020 wrote on 2010-12-02 12:05:
>
>> ognia nie dałem rady się przebić). Już czeka na mnie ciąg dalszy,
>> czyli trylogia o Złotoskóry.
>
> Ciąg dalszy to są Żywostatki. Znaczy, po Skrytobójcy powinno się
> przeczytać Żywostatki, a dopiero potem Złotoskórego. Chodzi o to, że
> Złotoskóry sporo spoiluje Żywostatki.

Ou. No to teraz zabiłeś mi ćwieka. Po googlaniu byłem przekonany, że to
złotoskóry jest ciągiem dalszym. Bardzo sobie zepsuję zmieniając kolejność?

pozdrawiam
gajowy





Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 09:46:39 - Maciej Wierzbicki

gajowy2020 wrote on 2010-12-06 09:42:

> Ou. No to teraz zabiłeś mi ćwieka. Po googlaniu byłem przekonany, że to
> złotoskóry jest ciągiem dalszym. Bardzo sobie zepsuję zmieniając kolejność?

Jeżeli przeczytasz najpierw Złotoskórego to będziesz wiedział jak się
skończą niektóre wątki Żywostatków, o tyle ważne, że mnie by zepsuły
przyjemność z czytania (tym bardziej, że Żywostatki mają nudniejsze
momenty).

Złotoskóry jest dalszym ciągiem Skrytobójcy w tym znaczeniu, że w
Złotoskórym znowu głównym bohaterem/narratorem jest Bastard, w
Żywostatkach Bastarda w ogóle nie ma.

--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *



Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 09:59:27 - Ewa Pawelec

Dnia 06.12.2010 gajowy2020 napisał/a:
> W dniu 2010-12-06 09:09, Maciej Wierzbicki pisze:
>> gajowy2020 wrote on 2010-12-02 12:05:
>>
>>> ognia nie dałem rady się przebić). Już czeka na mnie ciąg dalszy,
>>> czyli trylogia o Złotoskóry.
>>
>> Ciąg dalszy to są Żywostatki. Znaczy, po Skrytobójcy powinno się
>> przeczytać Żywostatki, a dopiero potem Złotoskórego. Chodzi o to, że
>> Złotoskóry sporo spoiluje Żywostatki.
>
> Ou. No to teraz zabiłeś mi ćwieka. Po googlaniu byłem przekonany, że to
> złotoskóry jest ciągiem dalszym. Bardzo sobie zepsuję zmieniając kolejność?

Złotoskóry ma tych samych głównych bohaterów co Skrytobójca, Żywostatki...
mniej. Natomiast Żywostatki dzieją się akurat w międzyczasie.

Faktem jest, że z Żywostatków praktycznie niczego się nie dowiesz o
bohaterach Skrytobójcy (modulo coś, ale nie powiem ci co :->),
natomiast czytając Złotoskórego i dalsze zaspoilujesz sobie Żywostatki.
Nie mocno o tyle, że się i tak nie dowiesz jak do tego doszło, ale
dostatecznie.

EwaP HF FH
--
Ewa Pawelec, Katedra Spektroskopii Plazmy UO
Power corrupts, but we all need electricity
Linux user #165317



Re: Hobb, Bujold

2010-12-06 20:31:34 - Szymon Sokół

On Thu, 02 Dec 2010 12:05:24 +0100, gajowy2020 wrote:

> Przeczytałem trylogię o Skrytobójcy tej pierwszej z tchem zapartym.
> Prawdziwa przyjemność, nieprzesadne epatowanie magią (pominąwszy
> końcówkę), mroczny średniowieczny klimat, dworskie (zamkowe?) intrygi,
> postaci, których los mnie obchodził no i zgrabny język... Solidne,
> wciągające czytadło, coś jak Martin dla opornych :-) (przez pieśń lodu i
> ognia nie dałem rady się przebić). Już czeka na mnie ciąg dalszy, czyli
> trylogia o Złotoskóry.

Erm, to najpierw przeczytaj drugą trylogię, Kupcy i ich żywostatki
(Czarodziejski statek, Szalony statek, Statek przeznaczenia), bo ta trzecia
(Złotoskóry) domyka wątki ze Skrytobójcy i Żywostatków.

--
Szymon Sokół (SS316-RIPE) -- Network Manager B
Computer Center, AGH - University of Science and Technology, Cracow, Poland O
home.agh.edu.pl/szymon/ PGP key id: RSA: 0x2ABE016B, DSS: 0xF9289982 F
Free speech includes the right not to listen, if not interested -- Heinlein H



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS