Jagged Alliance Back in Action - moim zdaniem

slawek Data ostatniej zmiany: 2012-02-13 11:45:19

Jagged Alliance Back in Action - moim zdaniem

2012-02-02 19:14:03 - slawek

Moje opinia, jaką wyrobiłem sobie pod wpływem oficjalnej wersji demo, nt.
Jagged Alliance Back in Action da się streścić w trzech punktach:

1. Bardzo fajna gra, wciąga;
2. Nie dorasta do poziomu JA2, to nie ta klasa;
3. Mogłaby być lepsza, ale twórcy jakby celowo ją schrzanili (i nie
poprawią?)

Czy mam rację?! Nie musicie mi wierzyć - po prostu poszukajcie wersji demo i
zagrajcie, sami się przekonacie.

Lubię JA2, JA2.5UB, JA2-Wildfire, JA2-113 i uważam za gry (grę? w istocie
rzeczy ten sam silnik i takie same reguły) wybitne, klasykę. Chociaż
psioczyłem swego czasu np. na bardzo źle podłożone głosy w JA2.5UB (tj.
piskliwe niczym u ofiar rzucania zawleczką i trzymania reszty granatu miedzy
nogami). Narzekałem też na lokalizację - tj. na nazywanie manierki menażką i
takie tam. JABIA wciąga, ma _CZĘŚCIOWO_ to coś, co wciągało w JA2 (ok,
trochę poszło do przodu, rozumiem że teraz jest FB a nie e-mail z XEP???),
co powoduje że jest to jedna z nielicznych gier stale na dysku i że -
podobnie jak to było z JA2 - nawet gra w demo jest ciekawa i... co tu pisać,
efekt spróbujmy raz jeszcze etc.

Ale nie kupię JABIA (i nie będę grał, bo zwyczajnie - albo kupuję i gram,
albo nie kupuję i nie gram) _ZANIM_ cena JABIA nie spadnie do poziomu
budżetowych gier. Bo JABIA jest po prostu zrobiona niechlujnie. Nie cała!
Ale np. inventory - no, ja pie... pierwszy raz widzę takie niechlujstwo -
zielony glut z grubsza przypominający człowieka na który wiesza się ikonki
np. spodni (tyle że gdy biodra mają jakieś 80 pixelków szerokości, to
kewlarowe spodnie bojowe mają może 16 pikseli... efekt jest nawet nie
komiczny, tylko zwyczajnie żałosny. W JA2 były ładnie, choć schematycznie,
narysowane sylwetki ludzkie (kobieca lub męska). W JABIA jest zielony glut,
tak źle narysowany, że aż trudno uwierzyć - sam namalowałby lepiej, a
talentu plastycznego nie mam i nigdy nie miałem!

Broń i jej modyfikacje. Klasyczne JA2 pozwalało dodać do każdego item-u
cztery mod-y. Proste i dość ograniczające, ale co tam! JABIA nie wiedzieć
czemu pozwala dodać tylko 1 (słownie jeden) i to nie do np. broni, ale do
postaci: przyczepia się do łapy karabin i na nadgarstek chyba zakłada
celownik ACOG. Zmienia się broń? Ok, broń idzie do plecaka, a ACOG dalej
dyńda na nadgarstku. Żenada. I to gdy OOP jest znane od ponad 20 lat!

Dziwny jest np. rysunek M-14. Jakoś tak przyzwyczajony jestem do tego, że
rysuje się go jako karabin z kolbą drewnianą - a nie futurystyczne cudo
(wystarczy obejrzeć demo!). Ale pewnie panowie programiści nie widzieli
pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_M14. Takich babloli obawiam się będzie
naprawdę dużo... Realizm? Nie chcę realizmu, ale przynajmniej nie róbcie mi
wody z mózgu - wiem jak wyglądają niektóre rzeczy i chcę aby gra nie
pakowała byle czego pod nazwy o ustalonym znaczeniu!

Zły model obrażeń: w old-gold JA2 trudno było TRAFIĆ, ale amunicja
(zazwyczaj) dawała solidne obrażenia. W JABIA dziwnym trafem każda niemal
kula jest celna... i wydaje się nie robić większego wrażenia na
przeciwnikach (nie działa to jakoś na naszą drużynę, ta obrywa od strzałów
z nikąd szybko i potężnie). Zły model ognia seryjnego. Itd. itp. (może z
granatami nieco lepiej, fakt, jest lepiej niż w JA2).

Nie ma fog-of-war ani dynamicznego rozjaśniania (jakie było w JA2)...


Pomijam już sprawę naprawy broni - bo to w każdej (znanej mi grze) jest
skopane. Zamiast rozróżniać zepsutą i brudną broń... wmawia się graczom,
że czyszczenie np. lufy po strzelaniu to naprawa. I że wystarczy np. 100
lub 200 strzałów z pistoletu, aby ten popsuł się w 50%. Gdy tymczasem
dobry pistolet może wystrzelić parę tysięcy razy nawet bez czyszczenia...
Palma pierwszeństwa należy się tu jednak dla Fallout 3 - za psujliwość i
możliwość sklejania punktów żywotności broni (wyjątkowo głupi pomysł).


Ad 3.: gra Jagged Alliance Back in Action (JABIA) mogłaby być lepsza -
wystarczyłoby dać jakąś ładną animację lub rysunek w inventory, poprawić to,
poprawić owo... i nawet BRAK TUR dałoby się przeżyć (albo i nie, tury to w
JA2 podstawa). Ale firma, która to coś zrobiła, nie wygląda na chętną do
przepraszania za błędy - kasę zrobią żerując na legendzie JA2, a po co się
wysilać?!

3D na ekranie wygląda ładnie... choć nie da się zrobić widoku
horyzontalnego (tj. wzdłuż lufy broni), da się znieść mordki bohaterów,
trochę klimatu (może 5%) jest.

Dlatego kupię JABIA dopiero wtedy, gdy jej cena spadnie na poziom adekwatny
(takie trudne słowo, mam nadzieją że Smuggler wie co ono oznacza, reszta
niech poszuka w Google) do jej jakości - może to będzie 19.95, może 39.40,
ale z całą pewnością nie 400 PLN, co sugerują niektóre portale (wprost
przeliczające euro za kolekcjonerkę).

Na razie pogram może jeszcze trochę w demo, choć taktycznie sprowadza się
to do zaczajeniu się w jednym rogu mapy i zmuszaniu żołdaków Deirdany do
biegu przełajowego (biedni mają nadzieję, iż biegnąc wprost na naszą pozycję
coś osiągną, no cóż ich AI ma raczej bardzo małe IQ).





Re: Jagged Alliance Back in Action - moim zdaniem

2012-02-13 11:45:19 - Jader

On 02/02/2012 07:14 PM, slawek wrote:
> Moje opinia, jaką wyrobiłem sobie pod wpływem oficjalnej wersji demo,
> nt. Jagged Alliance Back in Action da się streścić w trzech punktach:

No dobra, ja się skusiłem na pełną, chociaż demo średnio mnie zachęciło.

> 1. Bardzo fajna gra, wciąga;

Tak. Pełna wersja nawet bardziej. Przypomina JA, ale...

> 2. Nie dorasta do poziomu JA2, to nie ta klasa;

No niestety to prawda. To tu, to tam, po kawałku, po maluchu, po
wielkiemu cichu, wszędzie czegoś brakuje.

> 3. Mogłaby być lepsza, ale twórcy jakby celowo ją schrzanili (i nie
> poprawią?)

To dziwnie wygląda. Jakby się do końca nie mogli zdecydować czy to gra
dla hardkorów czy dla konsolów.

> niechlujnie. Nie cała! Ale np. inventory - no, ja pie... pierwszy raz
> widzę takie niechlujstwo - zielony glut z grubsza przypominający
....
> 16 pikseli... efekt jest nawet nie komiczny, tylko zwyczajnie żałosny. W

Ej, no nie przesadzajmy, jest o klasę lepiej niż w Skyrimie ;)

> Broń i jej modyfikacje. Klasyczne JA2 pozwalało dodać do każdego
> item-u cztery mod-y. Proste i dość ograniczające, ale co tam! JABIA
> nie wiedzieć czemu pozwala dodać tylko 1 (słownie jeden) i to nie do np.

Dodatkowo kiedy się zmieni broń, to ten upgrade odpada i zajmuje
dodatkowy slot w inventory.

> Dziwny jest np. rysunek M-14. Jakoś tak przyzwyczajony jestem do tego,
> że rysuje się go jako karabin z kolbą drewnianą - a nie futurystyczne

Eee, wygląd tej gry i jej elementów nie jest jej najgorsza wadą.
Powiedziałbym nawet, że wygląd to jedna z zalet.

> Zły model obrażeń: w old-gold JA2 trudno było TRAFIĆ, ale amunicja
> (zazwyczaj) dawała solidne obrażenia. W JABIA dziwnym trafem każda
> niemal kula jest celna...

Nie, w demo po prostu wszyscy chyba jakieś takie skille wypasione mieli.
Normalnie jest lepiej, chociaż trudno mi ocenić jakiś poziom realizmu.
Czasem trafiają bez problemu z dużej odległości, czasem z małej nie mogą
(albo nie mogą oddać strzału w ogóle).

> i wydaje się nie robić większego wrażenia na
> przeciwnikach (nie działa to jakoś na naszą drużynę, ta obrywa od

To fakt. Myślę, że balans broni i obrażeń jakiś lewy jest. Chyba da się
to naprawić patchem albo modem.

> Nie ma fog-of-war ani dynamicznego rozjaśniania (jakie było w JA2)...

Yup. Nędza.

> Pomijam już sprawę naprawy broni - bo to w każdej (znanej mi grze)
> jest skopane. Zamiast rozróżniać zepsutą i brudną broń... wmawia się
> graczom, że czyszczenie np. lufy po strzelaniu to naprawa. I że

Niech sobie będzie jak jest, ale dlaczego trzeba to robić z poziomu
taktycznego a nie można dokonać napraw z widoku mapy strategicznej?
Podobnie zresztą jest z leczeniem i uzbrajaniem milicji. I nie ma
treningów jak w starym JA :( Czy nie potrafili tego porządnie zrobić,
czy nie chcieli?

> wystarczy np. 100 lub 200 strzałów z pistoletu, aby ten popsuł się w
> 50%. Gdy tymczasem dobry pistolet może wystrzelić parę tysięcy razy

No tak, ale wtedy mogliby w ogóle pominąć ten aspekt gry.

> Ad 3.: gra Jagged Alliance Back in Action (JABIA) mogłaby być lepsza -
> wystarczyłoby dać jakąś ładną animację lub rysunek w inventory, poprawić
> to, poprawić owo...

Przede wszystkim należałoby dopracować to co się dzieje na mapie
strategicznej. Bo tam jest tragicznie. Zarządzanie ekwipunkiem to koszmar.

> i nawet BRAK TUR dałoby się przeżyć (albo i nie,

Niestety, na przykładzie tej gry widać wyraźnie dlaczego tury były
lepsze. W BIA praktycznie niemożliwością jest przeprowadzenie ataku z
kilku stron jednocześnie. Po prostu za cholerę nie wiadomo co się dzieje
na kawałku mapy, którego nie widać, a zostawianie najemników samym sobie
kończy się zwykle tragicznie (zresztą chyba nie o to chodzi, żeby oni
sami walczyli). Planowanie akcji tym timelinem czy jak to się nazywa,
świetnie się sprawdza na strzelnicy, ale w walce o kant d sobie można
go potłuc.

> tury to w JA2 podstawa). Ale firma, która to coś zrobiła, nie wygląda
> na chętną do przepraszania za błędy - kasę zrobią żerując na legendzie
> JA2, a po co się wysilać?!

Najgorsze jest właśnie, że ta gra ma coś z klimatu JA. Że jakby dużo nie
brakowało. Ale brakuje :(

Jader



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS