Answear.LAB i media przeciw zawstydzaniu kobiet
Wybrane polskie media, m.in. serwisy Plotek, Wysokie Obcasy, Plejada, Kobieta Gazeta.pl za namową marki Answear.LAB ogłaszają deklarację, w której jednogłośnie mówią “Stop” zawstydzaniu kobiet. Chcą pisać o kobietach tak, by dążyć do równości płci, czyli bez seksizmu oraz obraźliwych i ośmieszających ich osiągnięcia ocen.
“Wzywamy do działań na rzecz zaprzestania zawstydzania kobiet. Rozpowszechnianie wiadomości poniżających kobiety, prowadzi do ich uprzedmiotowienia, uciszania, niedoceniania ich umiejętności i opinii, niszczenia ich reputacji, zmusza do dostosowywania się. W końcu sprawia, że czują się bezbronne i wycofują się z życia społecznego” - czytamy we wspólnej deklaracji.
Do akcji #NoShameCoalition już dołączyły: Plotek,pl, Kobieta Gazeta.pl, naTemat.pl, Onet.pl Lifestyle, Wysokie Obcasy, Noizz.pl, Ofeminin.pl, AszDziennik.pl, MamaDu.pl, So Magazyn (WP), Plejada.pl, Zwierciadło. Koalicja jest otwarta dla wszystkich sojuszników sprawy.
Jak tłumaczy Agnieszka Pruchnik, brand dyrektorka Answear.LAB, zawstydzać można na wiele sposobów, ale wygląd jest zdecydowanie jednym z najłatwiejszych celów. Dlatego to właśnie ze świata mody powinny dochodzić zdecydowane sygnały potępiające jakiekolwiek przejawy women shamingu.
- Zgodziliśmy się wszyscy, że wciąż jest za mało dobrych praktyk i chcemy nadal inspirować do pisania i mówienia o kobietach tak, by dążyć do równości płci - mówi Agnieszka Pruchnik. - Zawstydzanie kobiet, obraźliwe komentarze, podważanie życiowych wyborów czy osiągnięć prowadzi do uciszania, niedoceniania ich umiejętności w wielu obszarach życia społecznego. Marnujemy w ten sposób ważny społecznie potencjał kobiet. I to w czasach, kiedy świat ma wobec nich wiele oczekiwań. Na przykład, że będą liderkami potrzebnych i ważnych zmian - takie głosy coraz mocniej słychać również w Polsce. Obarcza się kobiety odpowiedzialnością, ale jednocześnie podcina skrzydła i sprawia, że się wycofują. Dlatego właśnie women shaming zasługuje naszym zdaniem na największą krytykę – podkreśla brand dyrektorka Answear.LAB.
Bez seksistowskiej mowy nienawiści
Media zobowiązały się w deklaracji, że pisząc o kobietach, nie będą tolerować seksistowskiej mowy nienawiści. Uważają, że wolność słowa czy prawo do krytyki są powiązane z innymi prawami: wolność słowa, równość kobiet i mężczyzn są integralną częścią praw podstawowych człowieka. Niedopuszczalne jest wyrażanie pogardy wobec kobiet, uznawanie ich za gorsze lub redukowanie ich podmiotowości do seksualności.
Podpisujące się pod deklaracją media nie chcą tolerować zawstydzania, obraźliwych komentarzy, fałszywych komplementów lub rzekomych żartów, wykorzystywanych do poniżenia i ośmieszenia celu. Dlatego zadeklarowały, że nie będą w ten sposób komentować m.in.:wyglądu kobiet, ich życiowych wyborów (dotyczących pracy, związków, macierzyństwa etc.) oraz ich zainteresowań czy wypominać wieku - zwłaszcza podkreślać go w tytułach i konfrontować z wyglądem.
Zrealizowane na zlecenie agencji Clue PR badanie pokazuje, że 63 proc. kobiet zetknęło się ze zjawiskiem krytyki lub oceniania ich samych czy innych kobiet; 90 proc. usłyszało słowa krytyki na temat swojego wyglądu lub sposobu wychowania dzieci; 66 proc. czuje się ocenianych ze względu na swoje wybory życiowe (partnera czy edukacji).
Skalę zjawiska women shamingu potwierdza także wspólna analiza ponad 7,5 tysiąca artykułów na portalach i 7,6 tysięcy komentarzy na forach, Instagramie, Facebooku czy Twitterze, które opublikowano tylko od początku tego roku. Umniejszające komentarze dotyczące wyglądu czy innych sfer życia kobiet - głównie znanych Polek, stanowią więcej niż połowę (zawierają stwierdzenia typu: wygląda na zmęczoną / przytyła, jak ona wygląda/ jak ona się ubrała / za stara na matkę / na tę rolę / na tę pracę / gdyby nie była kobietą / czy jako kobieta da radę).
- Clicbaitowe tytuły tych artykułów bywają sugestywne i opresyjne, ale treść jest najczęściej pozornie neutralna - dzieli się spostrzeżeniami Aleksandra Kurowska z Clue PR. - Artykuły są raczej informacyjne, stronią od oceny, zamiast tego pytają czytelników czy uważają, że dana znana kobieta przytyła, wygląda na zmęczoną, źle się ubrała itd. Media często wykorzystują cytaty z hejterskich komentarzy internautów, zadają czytelnikom pytania retoryczne. I to jest właśnie ten zapalnik, który rozpala wszechobecną w sieci obraźliwą, nierzadko wulgarną wobec kobiet narrację - wskazuje.
Akcję wspiera feministyczna rysowniczka Lainey Molnar oraz znane Polki, m.in. Małgorzata Szumowska, Lidia Popiel, Ewa Gawryluk, które w swoich social mediach na znak protestu, przeczytają zawstydzające nagłówki i komentarze jakie znalazły na swój temat w mediach i social mediach. Jednak niektóre, mimo słów wsparcia dla akcji, odmówiły.
Dołącz do dyskusji: Answear.LAB i media przeciw zawstydzaniu kobiet