Zabójstwo Arkadija Babczenki sfingowano, to prowokacja ukraińskich służb
Zabójstwo rosyjskiego dziennikarza Arkadija Babczenki zostało we wtorek sfingowane przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, żeby ująć osoby zainteresowane wykonaniem tej zbrodni. Szczegóły akcji podano w środę na konferencji, na której pojawił się sam Babczenko.
We wtorek wieczorem podano, że Arkadij Babczenko został zamordowany na klatce schodowej, którą wracał do swojego mieszkania w Kijowie. Dziennikarz miał zginąć od strzałów w plecy.
Zbrodnię skrytykował m.in. premier Ukrainy, sugerując, że stoi za nią „rosyjska machina totalitarna”. Do jego stwierdzeń szybko odnieśli się szef rosyjskiej dyplomacji i rzecznik Władimira Putina, zarzucając politykowi podniecanie nastrojów antyrosyjskich.
W środę po południu szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy poinformował, że zabójstwo Arkadija Babczenki został sfingowane. Na konferencji pojawił się sam dziennikarz.
Celem prowokacji było ujęcie osób, które podjęły się zamordowania Babczenki. Funkcjonariusze zwerbowali do tego Ukraińca H., który podjął współpracę z innym mężczyzną. Pierwszy dostał za to 40 tys. dolarów (służby nagrało przekazanie mu tych pieniędzy), a drugiemu zaproponował 15 tys. Po wykonaniu zlecenia H. miał wyjechać, przez inny kraj, do Rosji, miał już kupiony bilet. Wcześniej miał jeszcze kupić w środkowej Ukrainie duże ilość broni. Mężczyzna został zatrzymany.
Podczas konferencji Arkadij Babczenko przeprosił swoją żonę, która nie była wtajemniczona w prowokację. - Inaczej się nie dało, cała operacja trwała dwa miesiące, ja dowiedziałem się o wszystkim miesiąc temu - tłumaczył.
"Najważniejsze, że Babczenko żyje"
Dziennikarze podkreślają, że prowokacja się udała, gdyż nabrał się na nią cały świat, ale wątpliwości budzi sposób jej przeprowadzenia.
Reakcja dziennikarzy krymskotatarskiego kanału ATR po "zmartwychwstaniu" Arkadija Babczenki. Babczenko prowadzi program w ATR. https://t.co/TIXLwf1gKC
— Michał Potocki (@mwpotocki) 30 maja 2018
Arkadij Babczenko żyje, morderstwo było upozorowane. Cały świat włącznie z żoną został „wkręcony”, by wykryć rosyjskich szpiegów. Ufff, powiedziałbym. Ale sorry, nie kupuję tego mimo, że Arkadij to wielki dziennikarz i świetny koleś. Są inne metody
— Roman Imielski (@romanimielski) 30 maja 2018
Ostatnio bronię się przed szybkim komentowaniem, bo zamachy nie zawsze okazują się zamachami, dżihadyści nie zawsze dżihadystami, sprawcy czasem zaś ofiarami. Zmartwychwstanie Babczenki pokazuje, że wstrzemięźliwość jest wskazana (komentarz, przyznaję, po staremu - szybki). c.d.n
— Jerzy Haszczyński (@JHaszcz) 30 maja 2018
Nie wiem co to za operacja SBU. Chwała Bogu, że Arkadij żyje #Babczenko
— Pawel Reszka (@ReszkaPawel) 30 maja 2018
Dołącz do dyskusji: Zabójstwo Arkadija Babczenki sfingowano, to prowokacja ukraińskich służb
"seryjny samobójca" to jeden z terminów, które ukuł polski internet na zjawiska które naukowcom zajmą jeszcze 200 lat by zrozumieli.
Ktoś wie kto pierwszy tak napisał?