SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wyniki największych spółek technologicznych przebiły oczekiwania; przed gigantami wyzwania

Cztery z pięciu największych, pod względem wartości rynkowej, amerykańskich spółek technologicznych - Apple (2,4 bln USD kapitalizacji), Microsoft (2,1 bln USD), Alphabet (1,8 bln USD) i Facebook (1 bln USD) - osiągnęły w II kwartale 2021 roku przychody wyższe od oczekiwań analityków. Wszystkie zwiększyły zyski. W ocenie analityków każda ze spółek stoi przed wyzwaniami, choć relatywnie "bezpieczny" wydaje się Alphabet.

fot. Shutterstock.com fot. Shutterstock.com

„Jesteśmy osobiście dość pewni jeśli chodzi o wyniki Big Tech w III kw. Nie jest to dla nas duży problem. Jest jednak wiele obaw, że osiągnęliśmy szczyt wzrostu zysków, szczególnie w porównaniu z ubiegłym rokiem. Uważamy, że powrót dzieci do szkoły będzie świetny dla takich firm jak Apple, a wakacje też będą w porządku. Uważamy, że firmy będą reklamować się na Facebooku i Google. Ale obawy są uzasadnione. Zmagamy się z coraz trudniejszymi porównaniami po bardzo łatwymi do pobicia danymi w II kwartale, a inwestorzy wydają się skłonni, żeby zrobić krok w tył” – ocenia Nicholas Colas, współzałożyciel DataTrek Research.

„Chociaż firmy technologiczne były kluczową częścią dobrych wyników portfeli w czasie pandemii, to - naszym zdaniem - inwestorzy powinni unikać nadmiernej alokacji w tej części rynku. W warunkach przyspieszającego wzrostu PKB nadal preferujemy sektory cykliczne, takie jak finanse i energetyka” – napisał w raporcie Mark Haefele, dyrektor ds. inwestycji w UBS Global Wealth Management.

Od wybuchu pandemii przed 16 miesiącami łączna wartość Alphabet, Apple i Microsoftu podwoiła się, osiągając 6,4 bln USD. Za rosnącą kapitalizacją stoją coraz lepsze wyniki finansowe - w II kwartale trzy firmy zarobiły łącznie ponad 50 mld USD. Największe technologiczne firmy były jednym z najważniejszych motorów napędowych hossy na amerykańskim rynku akcji, ale wciąż nie zwalniają tempa.

Notowania Alphabet, Apple i Microsoft wzrosły w lipcu średnio o 7,1 proc., wobec wzrostu indeksu S&P 500 o 2,3 proc. Każda z pięciu największych pod względem kapitalizacji firm na rynku amerykańskim jest notowana blisko najwyższych poziomów w historii. Ale tak jak wyniki finansowe pchały notowania w górę, tak obecnie pojawia się coraz więcej znaków zapytania, czy wysokie tempo rozwoju uda się gigantom utrzymać.

ALPHABET ZASKOCZYŁ ZYSKAMI

Wyniki Alphabet, spółki-matki Google'a uległy znacznej poprawie w porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy pandemia zaczęła podkopywać wydatki konsumentów i rynek reklamy. Teraz, gdy szczepionki pozwoliły ludziom na wznowienie konsumpcji, duża część stłumionego popytu zachęciła reklamodawców do wydawania więcej na reklamy, przy czym duża część trafia do Alphabet.

Skorygowany zysk na akcję Alphabet w II kw. 2021 roku wyniósł 27,26 USD i był 40 proc. wyższy od prognoz analityków zebranych przez serwis Refinitiv.

Alphabet przekroczył prognozy analityków także pod względem przychodów. Przychody w II kw. osiągnęły 61,9 mld USD i były wyższe od oczekiwań o 10 proc. W ujęciu rdr przychody spółki zwiększyły się o 62 proc. Od początku roku notowania Alphabetu wzrosły ok. 50 proc. i jest to najlepszy wynik w gronie firm Big Tech. Dla porównaniu indeks S&P 500 zyskał od początku roku 17 proc.

„Trzeba postawić na Alphabet jako zwycięzcę tego kwartału. Ten raport był absolutnie wyjątkowy. Myślę, że najważniejsze było to, jak daleko firma wyprzedzała oczekiwania analityków” - powiedział prezes Joule Financial Quint Tatro.

Tatro dodał, że prognozy przyszłego wzrostu firmy wydają się być niedoszacowane i wskazał na „kosmiczny” bilans jako powód do byczego nastawienia.

Jednak po 50-proc. wzroście Alphabetu w tym roku, Tatro powiedział, że inwestorzy, którzy chcą zacząć inwestować w akcje Alphabet i innych firm o wielkich kapitalizacjach, powinni poczekać na moment słabości.

„Może te akcje trochę się cofną. Wtedy wkraczasz i kupujesz” – powiedział.

W środę akcje Alphabet osiągnęły rekordowy poziom 2.760,43 USD za akcję. Kilka firm wydających rekomendację podniosło swoje ceny docelowe dla akcji podkreślając, że firma nadal czerpie korzyści z silnego rynku reklamy cyfrowej. Ceny docelowe w rekomendacjach wahają się od 3.000 USD do 3.250 USD za akcję.

OBAWY FACEBOOKA O REKLAMY I APPLE'A O CHIPY

Apple poinformowało po publikacji raportu za II kw., że globalny niedobór chipów, który wpłynął na jego zdolność do sprzedaży komputerów Mac i iPadów, zacznie wpływać na produkcję iPhone'a, dlatego koncern prognozuje spowolnienie wzrostu przychodów.

Zysk Apple’a na akcję wyniósł 1,30 USD wobec oczekiwań na poziomie 1,01 USD, a przychody sięgnęły 81,4 mld USD podczas gdy rynek szacował je na 73,3 mld USD. Sprzedaż iPhone'ów wzrosła rok do roku o prawie 50 proc. Przychody Apple wzrosły w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku o 36 proc.

Szósty raz z rzędu Apple zdecydował się nie publikować szacunkowych prognoz na kolejny kwartał. Koncern zrezygnował z tego po wybuchu pandemii koronawirusa w zeszłym roku.

„Mamy pewne niedobory, bowiem popyt jest tak duży, że przekracza nasze własne oczekiwania, więc trudno jest uzyskać cały zestaw części w czasie, w którym staramy się je zdobyć” – powiedział CEO Apple’a Tim Cook. Cook odmówił komentarza na pytanie jak długo niedobory się utrzymają.

Dyrektorzy Apple powiedzieli, że przychody w bieżącym kwartale fiskalnym wzrosną dwucyfrowo, ale będą poniżej 36,4-proc. stopy wzrostu w właśnie zakończonym kwartale. Wzrost spowolni również w uważnie obserwowanym biznesie usługowym Apple.

Podczas telekonferencji z inwestorami dyrektorzy Apple powiedzieli również, że chociaż skutki niedoboru chipów były mniej dotkliwe niż się obawiano w trzecim kwartale roku finansowego, to w czwartym będą się pogłębiać, obejmując produkcję iPhone'a.

Angelo Zino, analityk z firmy badawczej CFRA, powiedział, że Apple może gromadzić zapasy chipów do nowej generacji telefonów ze szkodą dla obecnych modeli.

„Apple będzie chciało zdobyć tyle chipów, ile tylko może dostać. Jednak kiedy połączy się to z istniejącymi ograniczeniami podaży, Apple prawdopodobnie będzie mieć w tym roku kłopoty z zaspokojeniem popytu” – powiedział Zino.

„Spójrzmy prawdzie w oczy, jeśli Apple będzie miał problemy z uzyskaniem chipów, każda inna firma na świecie będzie miała 10-krotność tych problemów. Jeśli inwestorzy martwią się dostawami chipów, to oznacza, że powinni być właścicielami akcji Apple, ponieważ ta firma jest pierwsze w kolejce w każdej fabryce chipów” – powiedział Nick Colas, współzałożyciel DataTrek Research.

Apple informował inwestorów w zeszłym kwartale, że niedobór chipów może ograniczyć sprzedaż od 3 do 4 mld USD.

Z kolei Facebook podał, że spodziewa się, że niedawna aktualizacja systemu operacyjnego iOS firmy Apple wpłynie na jego zdolność do targetowania reklam, a tym samym wpłynie na wysokość przychodów z reklam w III kw. Zmiany w zakresie prywatności wprowadzone przez producenta iPhone'a, utrudniają aplikacjom śledzenie użytkowników i ograniczają reklamodawcom dostęp do cennych danych do targetowania reklam.

Skorygowany zysk na akcję Facebooka w drugim kwartale wyniósł 3,61 USD, a rynek oczekiwał, że sięgnie on 3,03 USD na akcję. Przychody Facebooka wyniosły 29,08 mld USD wobec konsensusu na poziomie 27,89 mld USD. To wzrost rok do roku o 56 proc., co jest najlepszym wynikiem od 2016 roku.

Zarząd Facebooka, odnosząc się do oczekiwań na drugą połowę roku zapowiedział, że tempo wzrostu przychodów może znacząco spaść. Analitycy spodziewają się, że w trzecim kwartale Facebook będzie miał 28,22 mld USD przychodów, co dawałoby zwyżkę rdr o 31 proc.

„Spowolnienie wzrostu liczby użytkowników jest zauważalne i podkreśla wyzwania związane z zaangażowaniem, gdy świat się otwiera. Ale co ważne, Facebook jest najbardziej narażony na zmiany prywatności Apple’a i wygląda na to, że zaczyna to mieć wpływ na perspektywy dla zysków w III kw." - powiedział Ygal Arounian, analityk Wedbush Securities.

Brian Wieser, globalny prezes ds. wywiadu biznesowego w GroupM, powiedział, że wszystkie firmy zajmujące się mediami społecznościowymi odnotują wolniejszy wzrost zysków w drugiej połowie roku, dlatego potrzeba bardziej konkretnych danych o aktywności w czerwcu i lipcu, aby przewidzieć siłę spowolnienia.

„W trzecim i czwartym kwartale 2021 r. spodziewamy się, że tempo wzrostu całkowitych przychodów w ujęciu rocznym znacznie spadnie w porównaniu do wcześniejszych okresów silnego wzrostu” – powiedział dyrektor finansowy Facebooka Dave Wehner w komunikacie o wynikach.

Firma nadal znajduje się pod presją światowych prawodawców i regulatorów, w tym amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu, która ma czas do 19 sierpnia, aby ponownie złożyć skargę antymonopolową przeciwko firmie. Kapitalizacja rynkowa Facebooka osiągnęła po raz pierwszy bilion dolarów w zeszłym miesiącu, kiedy sędzia odrzucił pierwotne skargi wielu stanów USA przeciwko Facebookowi.

SPADEK PRZYCHODÓW AMAZONA, OBAWY O USŁUGI W CHMURZE MICROSOFTU

Amazon podał, że wzrost sprzedaży spowolni w ciągu najbliższych kilku kwartałów, ponieważ konsumenci dokonują zakupów poza domem po otwarciu gospodarek. Analitycy oceniają początek rządów dyrektora generalnego Andy'ego Jassy'ego po 27 latach spędzonych z Jeffem Bezosem na czele spółki. Bezos odszedł ze stanowiska 5 lipca.

Przychody Amazona w drugim kwartale 2021 roku wyniosły 113,08 mld USD, a rynek liczył na 115,2 mld USD. To wzrost rok do roku o 27 proc., podczas gdy w pierwszym kwartale tego roku przychody wzrosły o 44 proc.

Wyższy od konsensusu był natomiast zysk spółki na akcję. Wyniósł on 15,12 USD, a analitycy spodziewali się 12,30 USD.

Amazon zapowiedział, że w trzecim kwartale jego przychody mogą znaleźć się w przedziale między 106 a 112 mld USD, co dawałoby wzrost rok do roku o 10-16 proc. Analitycy spodziewają się w tym czasie 119,2 mld USD przychodów.

Amazon był jedną z niewielu firm sprzedażowych, która zwiększała sprzedaż także w zeszłym roku, kiedy pandemia koronawirusa najsilniej wpływała na gospodarkę. Sprawia to, że obecnie dynamika wzrostu sprzedaży spada, bo jak zwrócił uwagę dyrektor finansowy firmy Brian Olsavsky, bieżące wyniki porównywane są z ubiegłoroczną falą zakupów online, związaną z wybuchem Covid-19. Dodał, że spowolnienie odzwierciedla również to, że ludzie, szczególnie w Europie i Stanach Zjednoczonych, stają się bardziej mobilni i robią inne rzeczy poza zakupami online.

Olsavsky ostrzegł, że presja płacowa utrzyma się w najbliższej przyszłości, ponieważ ponowne otwarcie przemysłu, pomoc fiskalna i powrót do szkoły wpływają negatywnie na chęć osób do pracy.

„To bardzo konkurencyjny rynek pracy i na pewno największy czynnik przyczyniający się do presji inflacyjnej, które obserwujemy w biznesie” – powiedział.

„Inwestorzy byli oczywiście zaniepokojeni, gdy Amazon nie spełnił oczekiwań dotyczących przychodów. Wydatki konsumentów nadal się utrzymują na wysokim poziomie, tylko przeniosły się ze świata wirtualnego do materialnego. Pokazuje to, że konsumenci dalej chcą wydawać pieniądze, a nie gromadzić je, jak zrobiliby, gdyby martwili się o perspektywy gospodarcze” – powiedział Thomas Hayes, członek zarządzający Great Hill Capital LLC w Nowy Jork.

Brian Yarbrough, analityk Edward Jones, powiedział, że „niewykonalne” jest, aby Amazon utrzymał "karkołomne" tempo wzrostu.

„Wciąż jest to fenomenalny wzrost, gdy pomyśli się o samej wielkości firmy. Oczywiście pandemia im pomogła, ale nie będą w stanie tak szybko rosnąć w stosunku do tamtych liczb” – powiedział.

Natomiast Microsoft poinformował o sprzedaży i zyskach, które przewyższały szacunki analityków dziesiąty kwartał z rzędu. Niektórzy inwestorzy niepokoją się oznakami spowolnienia wzrostu w usługach w chmurze obliczeniowej na platformie Azure.

Skorygowany zysk na akcję Microsoftu w II kwartale 2021 roku (dla spółki to 4. kwartał roku obrotowego 20/21) wyniósł 2,17 USD wobec 1,92 USD oczekiwanych przez analityków - wynika z raportu kwartalnego spółki.

Microsoft przekroczył także prognozy analityków, zebrane przez serwis Refinitiv, pod względem przychodów. Przychody w II kwartale wzrosły o 21 proc. rdr do 46,15 mld USD i były wyższe od oczekiwań o 4,3 proc.

Od początku roku notowania Microsoftu wzrosły ok. 30 proc., wobec wzrostu indeksu S&P 500 o 17 proc. w tym czasie. Akcje Microsoftu wzrosły o 15 proc. w czwartym kwartale fiskalnym, w porównaniu z 8,2 proc. wzrostem indeksu S&P 500.

Wzrost sprzedaży usług w chmurze firmy Microsoft, które konkurują z Amazonem i innymi firmami oraz jego narzędzi biurowych do obsługi dokumentów roboczych i poczty e-mail przekroczyły ogólny wzrost przychodów. Historycznie ważny filar firmy — komputery osobiste — wzrósł w tym kwartale o 9 proc. Microsoft zaprezentował niedawno kolejną generację swojego oprogramowania Windows, zwaną Windows 11, pierwszą dużą aktualizację od sześciu lat, która będzie dostępna jeszcze w tym roku.

Po latach inwestycji, które sprawiły, że platforma Azure stała się mocnym numerem 2 w usługach w chmurze, za Amazon. com. Niektórzy inwestorzy niepokoją się jednak, że dynamika wzrostu w tym sektorze słabnie.

„Inwestorzy nie są zadowoleni, gdy Azure zwalnia – martwią się, że dobre dni się skończyły. Rynki martwią się, że platforma Azure nigdy nie będzie tak duża jak Amazon” – powiedział Mark Moerdler, analityk z Sanford C. Bernstein. Moerdler wskazywał wcześniej, że obawy dotyczące zarówno wzrostu platformy Azure, jak i zysku są przesadzone.

Wzrost sprzedaży Azure o 51 proc. w tym okresie rozczarował niektórych inwestorów, ponieważ był częściowo napędzany wahaniami kursów walut – liczba ta spadła do 45 proc. bez tego czynnika, co oznacza spowolnienie z poprzedniego okresu.

Dyrektorka finansowa Microsoftu Amy Hood powiedziała, że tempo wzrostu platformy Azure, w tym wpływ waluty, powinno „pozostać stosunkowo stabilne”. Jej prognozy fiskalne na kolejny kwartał dla dwóch największych jednostek firmy – Intelligent Cloud i Productivity – przekroczyły szacunki analityków ankietowanych przez Bloomberga.

Dołącz do dyskusji: Wyniki największych spółek technologicznych przebiły oczekiwania; przed gigantami wyzwania

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl